Zamiast szukać, znajdź!

Zaglądanie do wyszukiwarki internetowej to niestety odruch Pawłowa, któremu ulega 85 procent internautów w momencie, kiedy

– jak to się fachowo określa – odczuwają oni potrzebę informacyjną. Przeważnie jednak nie ma konieczności korzystania z tak zaawansowanego narzędzia, skoro istnieją katalogi. No bo czy po zwykłego kieszonkowca wysyła się brygadę antyterrorystyczną? Oczywiście, że nie. Wystarczy dzielnicowy z solidną pałką. Zbudujmy zatem odpowiednią strategię, dzięki której wyszukiwanie będzie efektywniejsze, szybsze i bardziej racjonalne. Taką strategię, która pozwoli naszemu dzielnicowemu na ujęcie osiedlowego złodziejaszka.

     Dostępność informacji w Internecie wydaje się dobrodziejstwem. Korzystając z naszego PC i nie wychodząc z domu lub z biura, możemy się dowiedzieć praktycznie wszystkiego na każdy temat. Czasem wystarczy, że w przeglądarce WWW wpiszemy adres katalogu czy wyszukiwarki. Jeśli nie potrzebnych informacji nie dostarczy nam jeden serwis, zapewne znajdziemy je, używając innego. Czy jednak rzeczywiście wygrzebanie z przepastnych zasobów Internetu dokładnie tego, co chcemy uzyskać, jest takie proste? Z tym bywa różnie. Nierzadko w odpowiedzi na nasze zapytanie wyszukiwarka serwuje nam kilkadziesiąt tysięcy odsyłaczy. Jakie są przyczyny takich sytuacji?

     Najczęściej – po prostu źle zadane zapytanie. Czasem wybór nieodpowiedniego serwisu. Zanim jednak zaczniemy się nad tym zastanawiać, trzeba sobie uświadomić, że w Internecie nie znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania. Nieraz, zamiast marnować długie godziny na buszowanie po Sieci, lepiej pójść do biblioteki. Niejednokrotnie też wyszukane informacje są powierzchowne i zdawkowe. Wtedy również możemy wstać od komputera z poczuciem straconego czasu.

     Przedstawione w dalszej części artykułu porady są próbą usystematyzowania procesu wyszukiwania informacji w Sieci. Mamy nadzieję, że pomogą one nie tylko początkującym internautom.

Więcej:bezcatnews