Kto da więcej?

Internet ma to do siebie, że lubi anektować różne formy działalności tradycyjnego rynku. Zrodzony na Zachodzie pomysł aukcji sieciowych okazał się strzałem w dziesiątkę. Kiedy w 1995 roku wykiełkował obecny potentat w tym sektorze – serwis eBay (http://www.ebay.com/) nikt nie podejrzewał, że przyniesie on tak kolosalne zyski. Szybko po pierwszych falach sukcesów eBay kolejne serwisy aukcyjne pojawiły się jak grzyby po deszczu. Na polski odpowiednik musieliśmy czekać do grudnia 1999 roku – wtedy wystartowało Allegro.

Obecnie w polskich zasobach sieciowych istnieje kilkanaście serwisów aukcyjnych różnej maści, na których można zakupić wszystko, czego tylko dusza zapragnie: od pamiątek i antyków aż po sprzęt komputerowy, samochodowy, a nawet samoloty. Aukcje internetowe przerodziły się w prawdziwe morza rozmaitości, gdzie czyha się na okazję upolowania czegoś niezwykłego lub tylko pospolitego, ale za zaskakująco niską cenę. Liczby osób korzystających z takich serwisów mówią same za siebie: Allegro ma około 400 tysięcy zarejestrowanych użytkowników, a codziennie przybywa średnio 800-1000 nowych osób.

Targowiska próżności 

Serwisy podzielone są zwykle na odpowiednie sekcje, by ułatwić korzystającym wybieranie interesujących ich przedmiotów. Kategorie w internetowych domach aukcyjnych są do siebie zbliżone – zwykle obejmują artykuły kolekcjonerskie (w tym antyki, starocie, monety), sprzęt domowy i biurowy, książki, filmy oraz muzykę, a ponadto pojazdy czy sprzęt telekomunikacyjny. Często w odnalezieniu odpowiedniego przedmiotu pomagają zaimplementowane w systemach aukcyjnych wyszukiwarki. Po wpisaniu nazwy przeszukiwana jest baza danych z przedmiotami do licytacji i pojawia się lista odpowiedzi. W przyszłości wyszukiwarki będą penetrowały zasoby aukcyjne pod kątem podanych parametrów konkretnej rzeczy, co pomoże w szybszym i trafniejszym wyborze licytowanego obiektu. Dostępna będzie też kontekstowa pomoc w nawigacji po serwisie, o wiele bardziej wygodna od przeszukiwania kilkustronicowego dokumentu.

Więcej:bezcatnews