Pogadajmy

Na początku było ICQ. Jednak z wersji na wersję jego obsługa stawała się trudniejsza i nie było to dobre. Wtedy pojawiło się proste Gadu-Gadu, a użytkownicy zaczęli się skupiać pod znakiem słoneczka. Ja długo nie dawałem się przekonać do konkurencji ICQ. Tak było aż do dnia, gdy znajoma zapytała, czy korzystam z Gadu-Gadu. Od razu przypomniałem sobie, że gdzieś zainstalowałem prastarą wersję i jaki mam numer użytkownika. Uaktualniłem wersję, dodałem innych znajomych, podzieliłem na grupy i Gadu-Gadu zaczęło “żyć”.

Od 17 lipca 2000 r., kiedy oficjalnie udostępniono Gadu-Gadu jako następcę SMS Express, wiele się zmieniło. Aplikacja odniosła sukces i jest najczęściej używanym komunikatorem internetowym w Polsce. Przybywa jej użytkowników, a twórcy GG ciągle ulepszają swój produkt. Pamiętają jednak, skąd się wziął ich sukces, i nie zabierają nic z prostoty programu. W najnowszym GG w dalszym ciągu nie sposób się zgubić.

Zmiany, zmiany…

Gdy przygotowywałem ten artykuł, aktualna wersja GG oznaczona była numerem 4.9.2. W tej edycji (a dokładniej w nieróżniącej się funkcjonalnością 4.9.1), oprócz standardowych statusów: dostępny, zaraz wracam, niewidoczny oraz niedostępny, pojawiły się ich wersje opisowe. Jeśli je wybierzemy, to przy każdej z przypisanych im ikonek pojawi się literka “i”, a u dołu okna wpisana przez nas informacja (np. typu “szef w pokoju!”, “tylko pilne wiadomości”). Najnowsza edycja ma także opcję blokowania komunikatów od wybranego użytkownika, który jest o tym powiadamiany. Wszyscy, którzy korzystali wcześniej np. ze wspomnianego już ICQ, wiedzą, jak uciążliwą plagą są rozsyłane do wielu użytkowników reklamy, łańcuszki szczęścia czy inny spam, zwiększający ruch w i tak zatłoczonej już Sieci. Ten sam proceder zaczyna się pojawiać w rodzimym Gadu-Gadu. Na szczęście zaimplementowano opcję “ignorowania”, którą w przypadku najnowszej wersji zastąpiono jawnym blokowaniem. Delikwent, z którym nie życzymy sobie rozmawiać i otrzymywać od niego wiadomości, widzi na swojej liście nasz status jako “zablokowany” i oczywiście nie może nam niczego przesłać.

Sporą zmianą, wprowadzoną w jednej z ostatnich wersji, było też upodobnienie formatu przesyłanych wiadomości i prowadzenia rozmów do tego, co polubili użytkownicy czatów. Umożliwiono formatowanie tekstu (pogrubienie, kursywa, podkreślenie), jego kolorowanie oraz dodano graficzne emotikony. Te ostatnie dla jednych były wręcz spełnieniem marzeń, dla drugich zaś przekleństwem. Ja uważam to za niepotrzebny gadżet – wystarczy spojrzeć na użytkowników IRC-a, którzy to, czego potrzebują, potrafią wyrazić znaczkami. Ale o gustach się nie dyskutuje, a emotikony można na szczęście wyłączyć. W menu Ustawienia wybieramy opcję Grafika, odznaczamy “Wyświetlaj emotikony” i już nic nie będzie przeszkadzało.

Więcej wodotrysków w Gadu-Gadu nie znajdziemy. Równolegle z autorami aplikacji, pracują i proponują zmiany indywidualni programiści i zwykli użytkownicy GG.

Robótki ręczne…

Prostota Gadu-Gadu na pewno sprzyja, by posługiwać się nim sprawnie, i jest wielkim plusem, ale jak długo można oglądać takie nudne i siermiężne okienko? Niektóre osoby, które też tak pomyślały, zaczęły kombinować, jak zmienić program. A możliwości jest kilka.

Nie korzystając z dodatkowych narzędzi, możemy nieco ożywić aplikację, zmieniając na swoje ulubione kolory ramki okna, wnętrza okna oraz aktywnego elementu. Trzeba jednak przyznać, że daje nam to niewielkie możliwości. O wiele ciekawsze efekty powoduje zmiana “skóry” programu. Do tego niezbędne będą: edytor grafiki rastrowej (np. dostępny na CHIP-CD 9/2001 Paint Shop Pro) oraz narzędzie do edycji i modyfikacji zasobów (np. darmowy Resource Hacker). Uzbrojeni w wymienione aplikacje oraz bujną wyobraźnię i odrobinę zdolności plastycznych możemy całkowicie zmodyfikować wygląd elementów graficznych GG, okien dialogowych, położenia opcji i tym podobnych elementów.

Osoby niemające chęci na zabawy z programem graficznym mogą skorzystać ze “skór” dostępnych w Sieci lub sięgnąć po bardziej wyrafinowane, gotowe rozwiązania. Godne uwagi są bardzo dobrze prezentujące się nakładki graficzne: gg3d oraz ICGG.

Pierwsza swoją nazwę wzięła od “uprzestrzenniania” (a dokładniej cieniowania) większości grafik. Zmienione zostały: szata graficzna programu, ikony statusów, dźwięki oraz animacje; dodano również emotikony. Użycie nakładki gg3d jest też jednym ze sposobów na pozbycie się reklam serwowanych w oknie rozmowy. Drugą miłą dla oka nakładką graficzną jest ICGG. Jej nazwa powstała z “sumowania” skrótów ICQ oraz GG, a sam program spodoba się tym, którym brakuje klimatu “flower power” i kwiatka w Polu systemowym. Co prawda, tak zmieniony komunikator ma mniej opcji niż ICQ, ale ma funkcjonalność polskiego odpowiednika, wyglądem przypominając izraelską aplikację. Nakładka ta występuje w wersjach zwykłej i Pro, w której to autor pozbył się nielubianych przez niego emotikonów.

Więcej:bezcatnews