Najpierw aparat…
Napisałem “bawić się”, ale nie jest to szczęśliwe określenie. Przyjemność taka kosztuje bowiem niemało, a, głównie za sprawą aparatu, na który musimy wydać ponad tysiąc złotych. Pierwszym telefonem, który pozwala wysyłać wiadomości multimedialne, jest Sony Ericsson T68i – zmodyfikowana wersja “68”, opisywanej w numerze 6/2002. Aparat ma 1 MB pamięci, kolorowy wyświetlacz i aby w pełni korzystać z dobrodziejstw nowego standardu, można dołączyć do niego miniaturową cyfrową kamerę (patrz: zdjęcie).
…później usługa
Możliwość przesyłania MMS-ów mają obecnie abonenci Plusa i Ery. Niestety – w obydwu przypadkach adresatami nie mogą być użytkownicy konkurencyjnej sieci. Tymczasowe są też promocyjne opłaty. Przede wszystkim nic nie kosztuje uaktywnienie usługi. Era na czas promocji zafundowała swoim abonentom także darmowe przesyłanie i odbieranie MMS-ów. W Plusie za wysłanie wiadomości trzeba zapłacić 2 zł + VAT. Ciekawie rozwiązano możliwość korzystania z wiadomości multimedialnych przez posiadaczy innych telefonów.
Wysyłać nie mogą, ale Plus pozwala je odbierać. Użytkownik zwykłej “komórki” dostanie SMS-a z powiadomieniem otrzymania MMS-a oraz hasło. Posługując się nim, będzie mógł obejrzeć wiadomość za pomocą przeglądarki WWW w serwisie foto.plusgsm.pl. Z MMS-ów na razie nie można korzystać, będąc za granicą, ani z telefonów przedpłatowych.
Będzie lepiej
Dywagacje, gdzie obsługa MMS-ów jest wygodniejsza, są obecnie pozbawione sensu. Wszystkie ograniczenia mają charakter przejściowy i obydwie sieci (pewnie niedługo dołączy do nich Idea) zapowiadają szybki rozwój tej usługi. Wtedy się okaże, gdzie jest taniej, wygodniej i elastyczniej. Jeśli tylko ceny będą rzędu 2,44 (tak jak w Plusie), MMS-y szybko opanują nasz kraj.