Mieć te przestrzenie…

Chociaż grafika i film to dojrzałe dziedziny twórczości, a ich twórcy mają do dyspozycji wiele narzędzi oraz technik – zarówno tradycyjnych, jak i nowoczesnych – to grafika zwana komputerową, a obejmująca dość niesprecyzowany obszar obu dziedzin, jest obszarem stosunkowo młodym. Narzędzia potrzebne artyście grafikowi komputerowemu mają często zaledwie kilkuletnią historię. Ich wybór jest jednak bogaty – tak pod względem cen, jak i możliwości. Niemiecka firma AIST MediaLab AG oferuje pakiet programów dla przeznaczony do trójwymiarowego modelowania, animacji, renderingu i montażu. Jednym z elementów zestawu jest Movie 3D, wspomagający pierwsze trzy fazy tworzenia trójwymiarowego filmu.

Pierwsze skinienie

Program instaluje się bez zająknięcia, razem z zestawem przykładów, kilkunastoma teksturami i samouczkiem, połykając przy tym 68 MB dysku. Od razu zwraca uwagę interfejs – odmienny nieco od standardu Windows dzięki używanym coraz powszechniej “skórom”. Twórcy Movie 3D sporą wagę przywiązali do ergonomii pracy – cały ekran roboczy podlega indywidualnym ustawieniom, okna menu, paski narzędzi i widoki mogą być zakotwiczane, przesuwane, ukrywane i minimalizowane do wielkości maleńkiej “wypustki”. Świetnym pomysłem na nawigację, który zresztą autorzy eksponują na pierwszych stronach podręcznika, jest tzw. kompas. Jego działanie opiera się na przypisaniu częściej używanych komend charakterystycznym ruchom myszy z wciśniętym prawym przyciskiem, takich jak np. krótki ruch w prawo, dłuższy po skosie w lewo i górę itp. Po chwili treningu przyśpiesza to znakomicie pracę – ręka “pamięta” poszczególne gesty i nie musimy pracowicie wyszukiwać pozycji menu.

Movie 3D
Wymagania: PC Pentium II 266 MHz, Windows 9x/NT/2000/Me/XP, OpenGL / DirectX, ok. 68 MB na dysku
+ duże możliwości
+ pomysłowa nawigacja
+ niska cena
– brak polskiej instrukcji
– niezbyt szybki rendering
Producent: AIST, Niemcy
http://www.aist.com/
Dostawca: Alstor, Warszawa
http://www.alstor.com.pl/
tel.: (22) 675 45 10
Cena (z VAT-em): 915 zł

Rzeźba w SDS-ach

Mocną stroną aplikacji jest funkcja modelowania. Dostępne są oczywiście powierzchnie NURBS (Non-Uniform Rational Bezier Splines, czyli krzywe sklejane), a spore wrażenie robi swoboda modelowania za pomocą SDS (SubDivision Surfaces). Są to bryły definiowane uproszczoną siatką. Na przykład siatka prostopadłościenna daje w efekcie kształt zbliżony do mydła, którego stopień “zużycia” możemy ustalać osobno dla każdej krawędzi i wierzchołka, dobierając “ostrość” zakończenia. Elementy siatki łatwo dzielić, wytłaczać i łączyć na nowo, a także drążyć w nich otwory. W ten sposób stworzenie uroczej filiżanki ze zgrabnym uszkiem o pięknie zaokrąglonych kształtach nie wymaga więcej niż kilku ruchów.

Klasyczne, ściankowe graniastosłupy, ostrosłupy i kule też, oczywiście, mamy do dyspozycji. Możemy również korzystać z typowych operacji logicznych na bryłach, jak suma, różnica czy część wspólna. Nietrudno tworzyć kształty z krzywych przez wytłoczenia, obroty i ich kombinacje. Tutaj z wdziękiem, przesuwając krzywą po krzywej, wyczarujemy spiralną balustradę o przekroju gwiazdy na początku i profilu boskiej Marilyn na końcu. Możemy przekształcać zwykłe bryły, jak ostrosłupy czy prostopadłościany, w ich odpowiedniki SDS lub NURBS. Mamy też do dyspozycji obiekty tekstowe, budowane z czcionek TrueType.

Makijaż 3D

Moduł nakładania tekstur (tzw. materiałów) zawiera również kilka miłych niespodzianek: nakładanie obiektów 2D na trójwymiarowe jako tekstur, mapowanie siatkowe oraz malowanie bezpośrednio na powierzchniach. Podczas renderingu możemy wykorzystać opcje głębi ostrości, rozbłyski światła, cienie wolumetryczne i miękkie, mgłę i zanikanie, a także obróbkę filtrami. Interesujące są efekty uzyskiwane z wykorzystaniem źródeł światła o niemal realnych kształtach. Post-processing pozwala stosować filtry obrazu, sterowane m.in. systemami cząsteczkowymi. Przewidziano pracę wieloprocesorową i rozproszoną – na kilka komputerów.

Możliwości animacji w Movie 3D dorównują pozostałym modułom. Na bazie klasycznych listew czasowych budujemy tzw. choreografy (choreographs), określające, które właściwości obiektu będą się zmieniały i w jaki sposób. Ponieważ każdy choreograf ma własną “wagę”, możliwa jest np. animacja gorzkiego uśmiechu na podstawie dwóch podstawowych grymasów. Mamy do dyspozycji ścieżki powierzchniowe NURBS, choć oczywiście możemy także rozkazać obiektowi wić się groźnie wzdłuż krzywych Beziera.

Program wydaje się poważną konkurencją dla dużo (np. dziesięciokrotnie!) droższych pakietów, jak 3D MAX czy LightWave, a pozytywne recenzje specjalistycznych wydawnictw tylko to potwierdzają. W swojej klasie cenowej konkuruje ze znakomitym pakietem Caligari Truespace, o nieco większych możliwościach renderingu, ale za to uboższych funkcjach animacyjnych. Do naprawdę wielu zadań modelarsko-graficznych Movie 3D nadaje się doskonale.

Więcej:bezcatnews