TV dla każdego

Co jednak zrobić, kiedy karta nie ma wyjścia TV-Out, a chcemy koniecznie odtwarzany na komputerze film obejrzeć na dużym ekranie telewizora? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to oczywiście kupno nowej karty. Rozwiązanie jest proste, ale i kosztowne. Decydując się na nowe urządzenie, wydamy co najmniej kilkaset złotych.

Czasami istnieje możliwość dozbrojenia karty za pomocą modułów z gniazdami cinch oraz S-Video. Jeśli jednak nasze urządzenie na to nie pozwala, pozostają tylko konwertery zewnętrzne. Niestety, są to urządzenia drogie i trudno dostępne, warto zatem poszukać alternatywnego rozwiązania.

Zamierzchłe czasy

Pierwsze domowe komputery wytwarzały sygnał wizyjny zgodny z przyjętymi w telewizji standardami. Nikogo nie dziwiło podłączanie Amigi czy Atari do klasycznego odbiornika telewizyjnego. Pecety jednak już dawno związane zostały ze specjalnie dla nich przeznaczonymi monitorami. W rezultacie otrzymujemy teraz na ekranie znakomity obraz, ale parametry sygnału mocno już odbiegają od przyjętych w telewizji standardów. Rozdzielczości osiągają tysiące pikseli, częstotliwości odświeżania pionowego przekraczają 100 Hz, a częstotliwości odchylania poziomego czasami są wyższe niż 100 kHz. Dla telewizora to już zdecydowanie za dużo. Zwykły odbiornik pracuje z rozdzielczością 720×576 pikseli, z odchylaniem poziomym równym 15,625 kHz i pionowym 50 Hz. Na dokładkę obraz powinien być rysowany z przeplotem – to znaczy, że na ekranie muszą się naprzemiennie pojawiać linie parzyste i nieparzyste.

Okazuje się jednak, że zdecydowana większość pecetowych kart graficznych jest w stanie generować sygnał zgodny ze standardami telewizyjnymi. Co prawda raczej nie znajdziemy stosownych opcji kontrolnych w firmowych sterownikach, ale same układy graficzne bez problemu poradzą sobie z niższymi, właściwymi dla telewizora rozdzielczościami i częstotliwościami odświeżania. Trzeba to tylko na nich wymusić.

Tajemnice Power Stripa

Do manipulowania parametrami sygnałów podawanych przez kartę graficzną użyć można różnych specjalistycznych programów. Najprościej będzie zastosować dobrze znanego wszystkim overclockerom Power Stripa. Oprócz zazwyczaj wykorzystywanej regulacji zegarów karty ma on całkiem spore możliwości ingerowania w parametry wyświetlanego obrazu.

Będziemy musieli przygotować sobie dwa profile wyświetlania obrazu – dla monitora i telewizora. Pamiętać przy tym należy o zdefiniowaniu skrótów klawiaturowych dla naszych profili. Jest to ważne – komputerowy monitor nie będzie bowiem pracował z sygnałem o parametrach telewizyjnych i na odwrót, a zatem telewizor nie wyświetli obrazu o rozdzielczości “komputerowej”. W trybie pracy 720×576 pikseli z odświeżaniem poziomym 15,625 kHz i pionowym 50 Hz przy podłączonym monitorze zafundujemy sobie… czarny ekran! Ewentualnie – jeśli monitor oferuje taką funkcję – zobaczymy komunikat o sygnale poza zakresem pracy. Z kolei telewizor uraczony czymś w rodzaju obrazu o rozdzielczości 1280×1024 piksele pokaże przeróżne pasy przepływające po ekranie.

W takiej sytuacji nie ma mowy o jakichkolwiek działaniach “myszką po omacku”, mających na celu przywrócenie trybu odpowiedniego dla podłączonego urządzenia. Gdy jednak zdefiniujemy w Power Stripie wspomniane skróty (np. [Ctrl]+[Alt]+[M] dla monitora i [Ctrl]+[Alt]+[T] dla telewizora) oraz włączymy opcję automatycznego startu programu razem z Windows, to w każdej chwili będzie można nacisnąć wybrane klawisze i – nawet nie widząc nic na ekranie – ustawić pożądane parametry wyświetlania.

Więcej:bezcatnews