Kosztów cięcie

Od wielu już lat w świecie oprogramowania biurowego niepodzielnie rządzi jeden król. Czy to się komuś podoba czy nie, kolejne wersje Microsoft Office pozostawiają konkurencję daleko w tyle. Stosunkowo tani StarOffice czy darmowy OpenOffice (patrz: ramka na sąsiedniej stronie) oferują już co prawda duże możliwości, ale wciąż nie są w stanie poważnie zagrozić liderowi. Czy jednak rzeczywiście musimy instalować tak rozbudowany pakiet, by od czasu do czasu napisać dokument zawierający kilka tabel, proste elementy formatowania i wysłać go faksem do innej firmy? Do stosunkowo prostych obliczeń, jakie wykonujemy na co dzień, nie musimy z kolei od razu zaprzęgać rozbudowanego Excela, a wygenerowanie spisu segregatorów z dokumentacją nie wymaga wcale Accessa.

Możliwości wiele

Z typowymi biurowymi zadaniami poradzi sobie wiele prostszych, a przede wszystkim tańszych aplikacji. Poza OpenOffice’em do dyspozycji mamy darmowe odpowiedniki poszczególnych składników pakietu biurowego. W Sieci bez trudu znajdziemy edytory, arkusze kalkulacyjne czy programy do zarządzania informacją osobistą (PIM-y). W ten sposób skompletujemy własny, dostosowany do naszych potrzeb pakiet biurowy.

Oprócz arkusza kalkulacyjnego czy edytora w biurze przydają się inne programy. Warto tu pamiętać narzędziach poprawiających bezpieczeństwo naszych danych, takich jak programy antywirusowe, zapory ogniowe czy aplikacje do tworzenia kopii zapasowych.

Zaczynają się schody!

W trakcie lektury artykułu przekonamy się, że zazwyczaj udaje się zastąpić drogi pakiet Microsoftu jego tańszym odpowiednikiem czy też całkiem darmowym zestawem aplikacji biurowych. Gdy tego dokonamy, jesteśmy jednak dopiero w połowie drogi. Nasze biuro – nawet to niewielkie, kilkuosobowe – potrzebuje także innych aplikacji. Każda firma musi prowadzić księgowość, płacić podatki, zarządzać tzw. środkami trwałymi, wypełniać deklaracje podatkowe itp.

I tu napotkamy pierwszy poważny problem: takie programy są właściwie zawsze płatne i kosztują naprawdę niemało. Czasem trafia się jakaś okazja (na przykład zestaw aplikacji finansowo-księgowych dołączony do “Rzeczypospolitej”), ale do programów księgowych, jakie znaleźć można w Internecie, lepiej podchodzić z rezerwą. Błąd Worda kosztuje nas zwykle kilka godzin dodatkowej pracy, a wadliwe działanie darmowego oprogramowania FK może nas zaprowadzić… na salę sądową.

Pingwin-gryzipiórek

Do tej pory próbowaliśmy skompletować darmowe (a właściwie jak najtańsze, bo nie wszystkie programy są dostępne za darmo) biuro dla użytkowników Windows. Oczywiście jako platformę dla oprogramowania biurowego można również wykorzystać Linuksa. Zaczynając od powszechnie znanych Star-Office’a i OpenOffice’a, a na klientach pocztowych czy PIM-ach kończąc, możemy szybko wyposażyć nasze linuksowe biuro. Niebagatelne znaczenie ma fakt, iż Linux jest zupełnie odporny na atakujące komputery z Windows wszelkiej maści “robaki” i wirusy.

Więcej:bezcatnews