nVidia kontratakuje

Od momentu premiery Radeona 9700 kanadyjska firma ATI dzierży palmę pierwszeństwa na rynku akceleratorów 3D przeznaczonych dla komputerów powszechnego użytku. Zaprezentowana w listopadzie 2002 roku przez nVidię specyfikacja układu GeForce FX najprawdopodobniej zmieni układ sił na rynku kart graficznych. Co kryje w sobie GeForce piątej generacji?

Architektura CineFX

Nazwa architektury nowego układu graficznego ma swe uzasadnienie w nadrzędnym celu nVidii. Jak powiedział zastępca szefa marketingu nVidii Dan Vivola, firma postawiła sobie za zadanie wyprodukowanie procesora graficznego, który w czasie rzeczywistym będzie generował to, co zwykle widzimy na ekranach sal kinowych. GeForce FX jest kolejnym krokiem zbliżającym nVidię do tego celu. Do osiągnięcia filmowej jakości potrzeba jednak nie lada mocy obliczeniowej i właśnie dlatego na rynku pojawił się GeForce FX. W jądrze układu znajduje się osiem potoków renderujących, każdy z dwoma jednostkami mapującymi tekstury (TMU). Szybkość przetwarzania grafiki w GeForce FX kształtuje się na poziomie 350 mln trójkątów i 4 gigapikseli na sekundę.

NV30 składa się ze 125 milionów tranzystorów, współpracuje z 4-kanałowym, 128-bitowym kontrolerem krzyżowym pamięci DDR2 (Lightspeed Memory Architecture III) oraz magistralą AGP 8x. Dzięki przestawieniu produkcji na proces 0,13 mikrometra rozmiar kości GeForce FX jest o 25% mniejszy w porównaniu z poprzednią generacją GF4. Również zużycie energii zostało zmniejszone aż o 36%, a i tak nie uchroni to producentów od stosowania zaawansowanych systemów chłodzenia.

DirectX 9.0, a nawet więcej

GeForce FX wyposażono w nowe jądro graficzne, ochrzczony mianem CineFX. Implementacja DirectX 9.0 w GeForce FX została znacznie poszerzona przez nVidię. Teraz wewnętrzne programy wykonywane przez układ GeForce FX, bazujące na funkcjach Vertex i Pixel Shader 2.0+, mogą się składać z wielu tysięcy instrukcji oraz operować na większej liczbie zmiennych i rejestrów (patrz: tabela na 12). Daje to programistom dużo większy potencjał. W efekcie możliwe stało się generowanie bardziej realistycznych obrazów 3D niż dotychczas. Zwiększenie maksymalnej liczby stałych wektorowych z 96 do 256 pozwala na przykład na symulację większej liczby źródeł światła w scenie 3D. Programiści mogą już także korzystać z opracowanego przez nVidię języka Cg (patrz: CHIP 10/2002, 104).

Więcej:bezcatnews