Pełna moc w ciszy i chłodzie

Współczesny komputer marzeń to maszyna z wydajnym procesorem (np. Athlon XP 2200+ lub Pentium 2,8 GHz), kartą GeForce4 Ti4600 lub Radeon 9700, macierzą RAID szybkich dysków i porządnym, najlepiej 430-watowym zasilaczem. Wymienione podzespoły wymagają jednak bardzo sprawnego chłodzenia, co w rzeczywistości oznacza przenikliwe wycie przynajmniej kilku wentylatorów. Tak jednak być nie musi. Jeśli chcesz skonstruować bezgłośnie pracującego peceta, możesz pokusić się o zastosowanie chłodzenia wodnego (zestawy z górnej półki mogą kosztować grubo ponad 1000 zł!) lub wykorzystanie tzw. underclockingu (obniżenie wydajności komponentów) oraz pasywnych elementów chłodzących.

My zlokalizowaliśmy główne źródła hałasu. Ty zaś możesz je usunąć całkowicie lub przynajmniej zredukować.

1. Procesor

Gigahercowe częstotliwości taktowania procesorów oznaczają nie tylko zwiększoną wydajność. Szybki CPU to przeważnie głośny wentylator, odprowadzający ciepło z prędkością pięciu, a nawet siedmiu tysięcy obrotów na minutę.

Na początek możesz sprawdzić temperaturę procesora w komputerze. Może do tego posłużyć znany nie tylko overclockerom program SiSoft Sandra Standard 2003 (patrz: CHIP-CD dołączony do tego numeru). Jeśli temperatura kości po ok. 30 minutach pracy komputera (od momentu uruchomienia) utrzyma się na poziomie 50 stopni, możesz zacząć myśleć np. o zmniejszeniu liczby obrotów “wentyla”. Uważaj jednak, aby temperatura chipa nie podniosła się powyżej 65 stopni.

Teraz sprawdź, czy rzeczywiście Twój wentylator na procesorze generuje hałas o wysokim natężeniu. W tym celu otwórz obudowę komputera i zbliż ucho do procesora. Jeśli należysz do odważnych, możesz na moment spróbować zatrzymać palcem wentylator.

Uwaga: jeśli zdecydujesz się na ten krok, zachowaj ostrożność. W wypadku mocnych wentylatorów z ostrymi łopatkami możesz się narazić na pokaleczenie palców!

Jeśli stwierdzisz, że wiatrak wyje, a temperatura procesora utrzymuje się w opisanych wcześniej granicach, możesz nieco przyhamować obroty “wentyla”. Najprościej będzie użyć do tego celu reduktora napięcia, który umieścisz pomiędzy źródłem zasilania wentylatora a samym wiatrakiem. Powinien wystarczyć reduktor z 12 na 7 V, oprócz tego potrzebne Ci będą dwie wtyczki i rezystor.

Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest regulator napięcia (np. Zalman FanMate 1 kosztujący kilkanaście złotych), ponieważ dzięki niemu będziesz mógł uzyskać optymalny stosunek wydajności wiatraczka do generowanego przez niego hałasu. Jeśli zdecydujesz się na tego typu rozwiązanie, powinieneś stale monitorować temperaturę procesora (szczególnie w razie długotrwałego maksymalnego obciążenia procesora – np. konwersji plików dźwiękowych do formatu MP3 czy ripowania DVD).

W przypadku wielu wentylatorów hałas nie jest wynikiem wysokiej prędkości obrotowej, lecz nienajlepszej jakości wykonania. W tej sytuacji trzeba będzie po prostu wymienić radiator – często już ta operacja sama w sobie da zadowalające efekty. Jeśli mamy w obudowie wystarczająco dużo miejsca, możemy zastąpić wiatrak 60-milimetrowy nieco wydajniejszym i cichszym 80-milimetrowym. Do tego celu potrzebujemy odpowiedniej przejściówki, takiej jak Swiftkill firmy innovatek lub gotowego zestawu (np. Ice Hole C-IH1 za, bagatela, 210 zł).

Więcej:bezcatnews