Strefa polarna

Dla wielu osób przygoda z Linuksem zaczyna się podobnie: gdzieś usłyszały, że jest to wydajne, stabilne i do tego bezpłatne środowisko pracy. Czasami ku Linuksowi skłania zwykła, ludzka ciekawość, czasami konieczność znalezienia innych niż Windows rozwiązań dla firmy. Niestety, ta podróż w nieznane często kończy się już w trakcie instalacji systemu. Źle postawiony pierwszy krok, jakim jest wybór dystrybucji, może skutecznie zniechęcić najbardziej wytrwałych wędrowców. Jeśli więc planujesz taką wyprawę, usiądź wygodnie w fotelu i przeczytaj ten przewodnik.

Inny niż Windows

Choć o Linuksie napisano wiele książek i artykułów, wśród użytkowników komputerów panuje przekonanie, że jest to system konkurencyjny dla produktów Microsoftu. Owszem, w pewnym stopniu można o nim mówić jako o środowisku alternatywnym, na dłuższą metę jednak porównywanie tych systemów wiedzie w ślepą uliczkę. Mimo że obie platformy mają podobne zastosowania, to różnią się filozofią, jaka przyświecała ich twórcom, oraz konkretnymi rozwiązaniami.

Zawsze należy pamiętać, że system operacyjny komputera powinien być dobrany odpowiednio do stawianych mu zadań i wydajności sprzętu. Czasami zatem po prostu nie mamy wyboru: przykładowo, chcąc korzystać z elektronicznej wymiany dokumentów z ZUS-em, skazani będziemy na system Microsoftu (patrz: CHIP 6/2002, 10).

Stworzenie w 1991 roku przez Linusa Torvaldsa jądra systemu operacyjnego na bazie Miniksa spowodowało powstanie ogólnoświatowego ruchu wolontariuszy pracujących na rzecz rozwoju Linuksa. Dzięki otwartości kodu źródłowego i komunikacji przez Internet dzisiejszy Linux jest uniwersalną platformą, mającą wiele praktycznych zastosowań (patrz: ramka 96). Jego popularność wśród użytkowników domowych komputerów jest jednak nadal mała, głównie ze względu na ograniczoną dostępność komercyjnego oprogramowania (np. gier) oraz ludzką niechęć do korzystania z mniej powszechnych rozwiązań.

Wieża Babel

Linux to w istocie jądro systemu (zawierające sterowniki urządzeń i mechanizmy do zarządzania pamięcią, procesami oraz komunikacją), stanowiące środowisko dla uruchamianych aplikacji. Dopiero w połączeniu z oprogramowaniem tworzy ono system operacyjny. Dystrybucja to natomiast zestaw (aplikacje i jądro) skompletowany zwykle do konkretnych zastosowań. Pakiety programów w poszczególnych dystrybucjach mogą być różne w zależności od organizacji lub firmy, która je przygotowuje. Zwykle jest to jednak podobny zestaw aplikacji (np. Xfree, KDE, XMMS, Apache, Samba, biblioteki systemowe) różniących się wersjami (co nie jest bez znaczenia). Warto ponadto pamiętać, że nie wszystkie dystrybucje zbudowane są na bazie tego samego jądra. Dostępnych jest też sporo tzw. minidystrybucji stworzonych z myślą o specyficznych zastosowaniach (patrz: ramka powyżej) oraz systemów instalowanych wyłącznie przez Internet (np. Gentoo).

Gdy popatrzymy na drzewo genealogiczne systemów linuksowych (patrz: http://klub.chip.pl/grzegorz/linux/historia.html), zauważymy trzy zasadnicze rodziny dystrybucji: Red Hat, Debian i Slackware. Z nich wywodzą się kolejne odmiany (np. z gałęzi Red Hat pochodzą Mandrake, Aurox), zawierające składniki rozpowszechniane zwykle na zasadach licencji GPL. Niektóre wersje Linuksa można pobrać za darmo z Internetu, inne nabyć za cenę nośnika bezpośrednio u dystrybutorów lub z czasopismami komputerowymi. Częstą praktyką jest też oferowanie wsparcia technicznego wliczonego w cenę zakupu systemu.

W artykule skupię się na pięciu popularnych w Polsce dystrybucjach, które dostępne są za darmo w Sieci w postaci obrazów płyt CD. Chcę też spojrzeć na nie pod kątem zastosowań typowych dla domu lub małej firmy.

Więcej:bezcatnews