Fotografie niemożliwe

Zdarza się, że kolory na gotowym zdjęciu są niezupełnie takie, jak byśmy sobie życzyli. A to automatyczny balans bieli źle zadziałał, a to warunki atmosferyczne na wycieczce nie pozwoliły na sfotografowanie krajobrazu w kolorach pocztówkowych. Czasem po prostu widoczek jest zbyt blady i lepiej wyglądałby w barwach wieczoru. To wszystko da się zmienić – wystarczy skorzystać np. z popularnego i względnie taniego Paint Shopa Pro. Przy wszystkich poniższych operacjach należy jednak wykazać się umiarem i wyczuciem barw. Soczystą zieleń trawy można wprawdzie uzyskać nawet ze śniegu, ale trzeba pamiętać, że przy zbyt głębokich modyfikacjach obrazek będzie wyglądał nienaturalnie, a straty jego jakości będą znaczne.

1. Niwelowanie różnic oświetlenia

Zakres widzenia oka ludzkiego obejmuje różnice jasności sięgające 30 000:1. Dzięki temu możemy podziwiać jaskinie na słonecznym zboczu czy witraże w słabo oświetlonych pomieszczeniach. Ani filmy światłoczułe, ani matryce aparatów cyfrowych nie są tak doskonałe. Popularne “cyfraki” rejestrują rozpiętość poniżej 1000:1, a błona filmowa, choć jest pod tym względem lepsza, nadal ustępuje naszemu wzrokowi. Jeśli spróbujemy sfotografować obszar o bardzo nierównomiernym oświetleniu, okaże się, że fragmenty ciemniejsze są niedoświetlone, jasne zaś tworzą białą plamę. Jest na to rada. Należy wykonać co najmniej dwa zdjęcia: na jednym doświetlić poprawnie obszary ciemne, nie przejmując się rozległymi białymi plamami, na drugim natomiast – obszary jasne, nawet kosztem całkowitego zaczernienia pozostałych. Dobrze jest też wykonać kilka zdjęć przy pośrednich stopniach naświetlenia matrycy, aby mieć pewność, że zarejestrowaliśmy informację o każdym punkcie obrazu. Do spreparowania ilustracji zamieszczonej u dołu następnej strony konieczne było aż pięć zdjęć ciemnej (sic!) nawy wrocławskiej katedry. Najlepiej fotografować ze statywu, ponieważ wszystkie zdjęcia powinny obejmować ten sam obszar, co do piksela; jeśli nie, trzeba je będzie przycinać. Naświetlenie kolejnych ujęć regulujemy wyłącznie ustawieniami czasu otwarcia migawki; manipulowanie przysłoną spowodowałoby zmianę głębi ostrości, co przy łączeniu ujęć dawałoby dość dziwaczny efekt. Ze względu na to, że część interesującej nas scenerii będzie skrywał mrok, najbezpieczniej jest ustawić ostrość ręcznie, gdyż większość kompaktowych “cyfraków” słabo sobie radzi z tym zadaniem w półcieniu.

Ciemniejsze zdjęcie będzie tłem (Background), a jaśniejsze nakładamy na nie, zaznaczając wszystko [Ctrl]+[A], kopiując [Crtl]+[C] i po wybraniu obrazka-tła wklejając [Ctrl]+[L] jako nową warstwę. Ustawiamy przezroczystość warstwy na 50 (

Layers | Properties | Opacity 50

) i sprawdzamy, czy obrazy na zdjęciach rzeczywiście się pokrywają. Jeśli nie, warstwę trzeba ustawić ręcznie na właściwym miejscu i obciąć wystające brzegi (

Crop

). Następnie usuwamy przezroczystość i za pomocą gumki (

Eraser

) wymazujemy z górnej warstwy te fragmenty zdjęcia, które są zbyt jasne. Przez powstałe “dziury” prześwituje dolna warstwa, w tych właśnie miejscach poprawnie doświetlona. Należy to robić przy włączonym podglądzie wszystkich warstw (

Layers | View | All

), aby na bieżąco kontrolować efekt wymazywania. Kluczowe jest na tym etapie właściwe dobranie opcji gumki. Przezroczystość (

Opacity

) dla witraża można było ustawić na 100, jednak dla lekkiego przyciemnienia wnęki okiennej konieczne okazały się wartości poniżej 30. Wielkość i rozmycie krawędzi (

Hardness

) dopasowujemy tak, aby przejścia pomiędzy fragmentami zdjęcia pochodzącymi z różnych warstw były płynne. Jeśli mamy kilka zdjęć, to po wymazaniu pierwszej warstwy nakładamy następne, coraz jaś-niejsze, i powtarzamy procedurę dla każdej z nich. Na koniec łączymy warstwy (

Layers | Merge | Flatten

) i zadziwiamy efektem profesjonalnych fotografów.

Więcej:bezcatnews