Strażnik kawiarnianego dysku

Produkowane w Izraelu urządzenia z serii Radix Protector reprezentują nieliczną grupę sprzętowych zabezpieczeń systemu Windows – mają chronić Okna przed skutkami nieumiejętnego lub zgoła złośliwego traktowania. Przystępując do testu, wcieliłem się więc w sabotażystę zamierzającego zniszczyć dane na dysku twardym typowego komputera.

Instalacja “ochraniacza” nie była trudna – wystarczyło włożyć kartę rozszerzeń do wolnego gniazda PCI, przy pierwszym uruchomieniu zainstalować z dyskietki sterownik urządzenia oraz zdefiniować zakres ochrony.

Po włączeniu i skonfigurowaniu zabezpieczenia przystąpiłem do próby jego złamania. Skasowanie katalogu Windows się nie udało, podobnie jak sformatowanie w sesji DOS wszystkich dysków. Poddałem się po nieudanej próbie wyczyszczenia tablicy partycji i ręcznego zamazania edytorem dyskowym tablicy alokacji plików (FAT). Za każdym razem restart komputera oznaczał natychmiastowy, trwający sekundę powrót do pierwotnej zawartości dysku. System operacyjny może być odtwarzany automatycznie przy każdym starcie, co określony czas lub na żądanie użytkownika. Opcje konfiguracyjne są oczywiście chronione hasłem. Wersja sieciowa pozwala dodatkowo zdalnie zarządzać opcjami zabezpieczeń, wylogować użytkownika czy wyłączyć komputer podłączony do LAN-u.

Radix Protector
Złącze: PCI
System operacyjny:
MS-DOS, wszystkie wersje Windows
Typ kontrolera: EIDE, SCSI
Cena (z VAT-em): 490 zł (SLP), 550 zł (MLP)
Gwarancja: 12 miesięcy
+ wysoka skuteczność zabezpieczenia
+ bogate możliwości konfiguracyjne
+ możliwość zdalnego zarządzania
– niedopracowana obsługa sytuacji wyjątkowych (przepełnienie bufora na dysku)
Dostawca: Krabe, Warszawa
tel.: (22) 887 98 75
e-mail: [email protected]
Producent: Radix, Izrael http://www.radix.co.il/

Dokumentacja przybliża zasadę działania urządzenia – modyfikowane fragmenty plików są zapisywane w wolnym miejscu dysku, by możliwy był natychmiastowy powrót do stanu wyjściowego. Podczas instalacji należy zdefiniować wielkość bufora przeznaczonego na składowanie kopii danych kasowanych przez użytkownika – o stopniu jego zapełnienia informuje program umieszczony na pasku systemowym. Po wyczerpaniu tego miejsca użytkownik może przywrócić chronioną zawartość dysku lub zaakceptować wprowadzone zmiany. Niestety, podczas testów wyszły na jaw usterki mechanizmu – okienko dialogowe “odtworzyć czy zapisać” wyposażono w przyciski “tak/nie”, a operacja kopiowania danych nie została wstrzymana, co zaowocowało serią niebieskich ekranów i załamaniem systemu.

Opisana tu wpadka nie zmienia faktu, że Radix Protector SLP jest w stanie znacząco zmniejszyć koszt obsługi i czas przestoju komputera. Szczególnie przydatny będzie w bibliotekach, kafejkach internetowych czy szkołach – wszędzie tam, gdzie niedbałość lub złośliwość użytkowników wymaga od operatora częstych interwencji, np. reinstalacji systemu operacyjnego.

Wersja MLP – do testów dostarczona w wersji beta – w odróżnieniu od SLP ma umożliwić zapisywanie wielu konfiguracji komputera. Z powodu braku odpowiednich sterowników nie mogliśmy jednak przetestować tej funkcji.

Więcej:bezcatnews