Co to ma być???
Pierwsza grupa krytyków nowego produktu firmy Futuremark zarzucała programowi, że jest zbyt wymagający. Uwagi te można pominąć litościwym milczeniem: oczywiste jest, że jeśli benchmark dla kart graficznych ma nadążać za rozwojem tych urządzeń, musi stanowić nie lada wyzwanie dla obecnego sprzętu.
Jednak natychmiast pojawiły się także bardzo poważne zarzuty z najmniej oczekiwanej strony. Oto bowiem nVidia, znany producent układów graficznych, ogłosiła, że 3DMark03 jest nieobiektywny i nie nadaje się do porównywania wydajności kart graficznych. Kilka internetowych serwisów zajmujących się testowaniem sprzętu stwierdziło zaś, że nie będą one wykorzystywały nowego programu. Jakie były ich argumenty?
Po przecinku
W wydanym oświadczeniu nVidia twierdzi, że 3DMark03 nie odzwierciedla wydajności kart graficznych w obecnie dostępnych na rynku grach. Niewiele ma również wspólnego z przyszłościowymi mechanizmami graficznymi, jako że tylko niewielka część jednego z czterech testów wykorzystuje mechanizmy DirectX 9.0 (a przecież na pojawienie się pierwszych gier posługujących się DX 9 przyjdzie nam czekać jeszcze co najmniej pół roku).
Kto ma rację?
Można oczywiście podejrzewać, że atak nVidii ma na celu wytłumaczenie kiepskich wyników kart GeForce FX w porównaniu z Radonem 9700. Testy przeprowadzone z wykorzystaniem nieoficjalnych sterowników, które ukazały się kilka dni po premierze 3DMarka, odwróciły jednak sytuację. Wątpliwości budzi także wykorzystanie w testach DX 8.1 Pixel Shaderów w wersji 1.4. Jedynie chipy ATI są w stanie je przetworzyć, wobec czego są rzadko stosowane w obecnie istniejących grach. Czy zatem powinniśmy używać nowego benchmarka? Wypada chyba zaczekać na rozwój wypadków i sprawdzić, czy jego wyniki będą się pokrywały z testami przeprowadzanymi na nowej generacji gier wykorzystujących DirectX 9.0. A oprócz tego – jak zawsze – kierować się zdrowym rozsądkiem, nie przywiązując nadmiernej wagi do testów jedynie symulujących realne gry.