Czy jestem złodziejem?

Tak, przyznaję się – korzystam z nielegalnych plików MP3. I uważam to za całkowicie usprawiedliwione.

 

Przejrzałem przed chwilą moją kolekcję płyt CD-Audio. Co ósmą z nich kupiłem dzięki MP3! I wiem, że także wiele innych osób, podobnie jak ja, korzysta z plików MP3 przede wszystkim dlatego, że nie lubi kupować muzyki w ciemno. Zdarzyło Wam się kiedyś nabyć płytę i srodze się zawieść? Denerwuje Was świadomość, że kolejny raz wyrzuciliście w błoto kilkadziesiąt złotych? Mnie też. Dlatego przed wizytą w sklepie fonograficznym wolę płytę kilka razy przesłuchać, by nie kupić czegoś, co później będzie się tylko pokrywać kolejnymi warstwami kurzu na piwnicznej półce.

 

Ktoś powie, że mogę sobie pożyczyć nieznaną mi płytę od znajomych albo posłuchać jej w radiu. Otóż nie mogę. Moi znajomi nie kupują muzyki, której słucham, a wszystkie znane mi stacje radiowe mają ją w nosie – wszak to nie pop! Jak mam się zatem przekonać, czy nowa płyta danego wykonawcy wpadnie mi w ucho?

 

Oczywiście, pobierając z Internetu pliki MP3! Sieć wymiany zbiorów MP3 to jedyny w swoim rodzaju darmowy marketing. Moim zdaniem wytwórnie płytowe powinny się więc cieszyć, a nie zżymać na opracowanie techniki MP3. Pracujący dla nich spece od marketingu mogą tylko pomarzyć o przeprowadzeniu równie skutecznej – jak w sieciach P2P – akcji promocyjnej nowo wprowadzanych do sprzedaży płyt.

 

Nie będę jednak udawał – tak, wiem, że wiele osób poprzestaje na plikach MP3. Ale też, szczerze mówiąc, wcale mnie to nie dziwi. Kogo stać na płacenie za krążek CD-Audio 50-70 zł?! Nie odkryję Ameryki, gdy oskarżę wytwórnie płytowe o zawyżanie cen płyt. Niech mi nikt nie próbuje wmawiać – ani produkcja, ani koszty własne, ani opłacenie wykonawców nie uzasadniają utrzymywania tak wysokich cen. Jedynym wytłumaczeniem jest chciwość producentów, nic więcej – i to jest główny powód, dla którego sprzedaż płyt CD-Audio spadła w 2002 roku o 8%, a nie piractwo, jak uważa stowarzyszenie producentów płytowych RIAA!

 

To jak? Jestem piratem czy nie? Grzeszę, kopiując kolejne pliki MP3 na dysk, czy tylko starannie sprawdzam, czy warto dać zarobić kolejnemu artyście?

Więcej:bezcatnews