MP3 w ruchu

Słuchanie muzyki w podróży czy – ogólnie mówiąc – w ruchu nieco różni się od delektowania się dźwiękiem odtwarzanym przez domowy zestaw hi-fi. O ile w domu zależy nam głównie na jakości, o tyle w drodze liczą się pojemność nośnika, czas pracy bez zewnętrznego zasilania oraz możliwość wygodnego przenoszenia zarówno odtwarzacza jak i nośnika. Nieco inaczej wygląda to w przypadku odtwarzaczy samochodowych. Właściwie łączą one cechy odtwarzaczy stacjonarnych i przenośnych. Z jednej strony chcemy, by jakość dźwięku w samochodzie była dobra, a z drugiej wymagamy dużej pojemności i przenośności nośników. Wydaje się, że doskonałym rozwiązaniem jest w tej sytuacji zastosowanie standardu MP3. Ten niezwykle popularny wśród użytkowników komputerów format bardzo powoli wkraczał na rynek odtwarzaczy samochodowych, a przecież ma bezsporne zalety. Po pierwsze, oferuje zadowalającą jakość dźwięku – dużo wyższą niż ciągle popularne odtwarzacze kasetowe. Po drugie, dzięki wysokiemu stopniowi kompresji pozwala na standardowym krążku CD zmieścić około dziesięć płyt z muzyką. W polskich warunkach oznacza to, że jeden dobrze skomponowany “cedek” wystarczy przeważnie na nawet najdłuższą podróż po kraju.

Pełny magazynek

Właśnie radioodtwarzacze z czytnikiem CD stanowią najliczniejszą grupę samochodowych urządzeń z obsługą MP3. Nic w tym dziwnego – pojemność i popularność CD sprawiają, że trudno o łatwiejszy w użyciu nośnik. Jeszcze do niedawna MP3 w samochodzie było ekstremalnie drogie. Za sam odtwarzacz trzeba było zapłacić nawet kilka tysięcy złotych, a i komputerowa nagrywarka CD-R/RW stanowiła spory wydatek. Obecnie najtańsze samochodowe CD/MP3 kosztują około 1000 zł, a napędy CD-R/RW poniżej 250 zł. Dominacja MP3 w popularnych systemach car audio jest zatem tylko kwestią czasu.

Także możliwość odtwarzaczy samochodowych znacznie się zwiększyły. Obsługa nośników wielokrotnego zapisu CD-RW stała się standardem, podobnie jak płyt o pojemności 700 MB, a często nawet większej. Wiele z nich obsługuje tagi, wyświetla nazwy utworów oraz katalogów, co znacznie ułatwia nawigację wśród dziesiątków utworów mieszczących się na jednym krążku.

Jeżeli mamy już w samochodzie odtwarzacz kasetowy, to zawsze możemy dokupić zmieniarkę płyt CD, którą zwykle montuje się w bagażniku, np. JVC CH-X1500. Urządzenia tego typu mieszczą przeważnie 10-12 krążków CD, co biorąc pod uwagę stopień kompresji MP3, oznacza możliwość jednorazowego “załadowania” do samochodu ponad tysiąca ulubionych utworów! Podobną funkcjonalność oferują jedyne samochodowe odtwarzacze z wbudowanym dyskiem twardym. Ich zaletą jest właśnie pojemność, sięgająca nawet kilkudziesięciu gigabajtów. Szczytem osiągnięć w tej dziedzinie jest np. model Sony MEX-1HD, który wyposażono zarówno w 16-gigabajtowy dysk twardy, jak i czytnik CD-R/RW. Ciekawostką jest możliwość zgrywania na dysk utworów ze zwykłej płyty CD-Audio. Zwróćmy uwagę, iż model ten jako jedno z nielicznych rozwiązań nie wymaga przygotowania plików MP3 za pomocą komputera.

Niestety, jak wszystkie nowości, rozwiązania tego typu są na razie ciągle dość kosztowne. Pewną alternatywą dla drogich firmowych salonów znanych marek pozostaje więc zakup sprzętu z drugiej ręki bądź skorzystanie z ofert pojawiających się na aukcjach internetowych. Często można tą drogą zdobyć fabrycznie nowy sprzęt, przywieziony najczęściej z krajów Unii Europejskiej. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku nabytego tą drogą urządzenia trudno będzie egzekwować gwarancję w niektórych rodzimych sieciach serwisowych.

Więcej:bezcatnews