Domowy rozgałęźnik

Przeanalizujmy sytuację, jaka zdarza się w wielu polskich domach – dzieci, korzystając z peceta rodziców, często uniemożliwiają zrobienie czegokolwiek na komputerze, gdyż właśnie muszą skończyć kolejny etap gry. Zagrożone są też wszystkie nasze pliki, ot choćby dlatego, że pociecha postanowiła właśnie znaleźć miejsce na nowy program. Wówczas, jak na złość, w pierwszej kolejności “pod nóż” idą najważniejsze dokumenty oraz połowa systemu operacyjnego! Zazwyczaj po takiej przygodzie i tygodniowym “szlabanie” dla dzieciaków, zapada decyzja – kupujemy drugi komputer. I tu pojawia się problem: do którego peceta ma być podłączony Internet? Jeśli oknem na świat będzie pecet rodziców, to automatycznie powrócą kłopoty ze współużytkowaniem maszyny. Sieć przyłączona do komputera pociech to też nie najlepsze rozwiązanie. No bo jak bez wszczęcia kłótni namówić dziecko do zakończenia zabawy, gdy tata musi odebrać e-maila? Oczywiście, można przy nowym komputerze zainstalować np. drugi modem, ale lepiej jest podzielić używane już łącze sieciowe między poszczególne stacje robocze.

Najprostszą metodą współdzielenia łącza internetowego jest zainstalowanie na jednym z komputerów tzw. routera programowego (patrz:

CHIP 3/2003, 150

). Wówczas maszyna ta będzie dla pozostałych pecetów pełniła funkcję bramki dostępowej do Sieci. To rozwiązanie ma jednak jedną zasadniczą wadę – komputer z zainstalowanym routerem programowym musi być włączony zawsze w chwili, gdy pozostałe maszyny chcą korzystać z zasobów Internetu.

Na kłopoty czarna skrzynka

Inną metodą zapewnienia dostępu do Internetu wszystkim domowym komputerom jest kupno tzw. routera sprzętowego. Wielu użytkownikom urządzenia te kojarzą się wyłącznie z drogimi maszynami, przeznaczonymi do obsługi Internetu i dużych sieci korporacyjnych. Na szczęście oprócz tych “klasycznych”, zaawansowanych modeli istnieje spora grupa małych i tanich routerów sprzętowych, przeznaczonych do domu lub niewielkiego biura. Urządzenia te nazywane są zazwyczaj routerami dostępowymi lub też, nieco rzadziej, bramami rezydentnymi.

Kupując do domu taki sprzęt, musimy wiedzieć, w jaki sposób podłączeni jesteśmy do Sieci – przez modem analogowy, modem ISDN, SDI (HiS) czy łącze stałe. Jest to o tyle ważne, że bramy rezydentne przystosowane są do konkretnego typu “gniazdka” i grupy urządzeń, za pomocą których łączymy się z Siecią. I tak, jeśli wykorzystujemy analogową linię telefoniczną bądź też usługę SDI, potrzebny nam będzie router ze złączem szeregowym, umożliwiającym bezpośrednie podłączenie urządzenia dostępowego do zewnętrznego modemu (niestety, modemu wewnętrznego nie da się w żaden sposób połączyć do bramy rezydentnej) lub terminala HiS. Oczywiście, router z gniazdkiem RS-232 nadaje się również do współpracy z modemem ISDN, lecz w tym przypadku znacznie wygodniejsza jest brama rezydentna mająca “na pokładzie” własny wbudowany terminal ISDN.

Z kolei łącze stałe wymaga routera z gniazdkiem typu RJ-45 (10BASE-T/100BASE–TX), oznaczonym najczęściej jako WAN, Ethernet WAN lub WLAN (WideLAN). Interfejs ten umożliwia bezpośrednie podłączenie bramy rezydentnej do modemu xDSL montowanego np. przez Telekomunikację Polską po wykupieniu usługi Neostrada Plus, modemu kablowego (cable modem lub cable TV), zapewniającego dostęp do Sieci za pośrednictwem operatora telewizji kablowej, czy też zwykłego gniazdka sieciowego 10/100 Mbit/s, jakie doprowadził nam do domu operator sieci osiedlowej.

Po drugiej stronie routera

Każdy router oprócz interfejsu, który umożliwia podłączenie go do urządzenia dostępowego, np. zewnętrznego modemu czy terminala xDSL, ma również złącza pozwalające na podpięcie do niego komputerów z sieci lokalnej. Najczęściej jest to gniazdko RJ-45 (10BASE-T) zgodne ze standardem Ethernet 10 Mbit/s. Dzięki niemu nasz router połączyć można bezpośrednio z przełącznikiem (ang. switch) lub koncentratorem (ang. hub), który jest sercem domowej, lokalnej sieci LAN (Local Area Network) – patrz:

CHIP 9/2002, 78

.

Ostrzeżenie
Współdzielenie dostępu do Internetu może być w niektórych wypadkach niezgodne z umową zawartą z dostawcą usług internetowych (ISP – Internet Service Provider) lub operatorem telekomunikacyjnym. Redakcja nie ponosi w związku z tym odpowiedzialności za ewentualne konsekwencje wynikające z użycia urządzeń i mechanizmów opisanych w niniejszym artykule.

Część urządzeń dostępowych ma już wbudowany switch 10/100 Mbit/s. Omija nas wówczas wydatek rzędu 200-400 zł na oddzielny przełącznik, który rozprowadzi sygnał sieciowy już bezpośrednio do poszczególnych domowych komputerów. Jeśli nie mieliśmy do tej pory działającej sieci lokalnej, ani też zakupionego wcześniej oprzyrządowania sieciowego, uniwersalny router będzie więc optymalnym sprzętem do zbudowania własnego LAN-u.

Spotyka się też bramy rezydentne ze zintegrowaną stacją bazową, czyli tak zwanym punktem dostępowym dla urządzeń bezprzewodowych typu Wireless LAN. Taki punkt dostępowy umożliwia zbudowanie radiowej sieci wewnętrznej wszędzie tam, gdzie z jakichś powodów nie da się położyć zwykłych kabli sieciowych (np. w zabytkowych budynkach) lub po prostu z wygody nie chcemy ich kłaść. Urządzeniami z bezprzewodową stacją bazową z pewnością zainteresują się też właściciele notebooków lubiący pracować w różnych częściach swojego mieszkania.

Więcej:bezcatnews