Utrwalić wspomnienia

Wiele osób zadaje sobie pytanie – kupić tradycyjny aparat analogowy czy też cyfrowy? Mając w kieszeni dwa i pół tysiąca złotych można wybierać i w jednych, i w drugich. Ze względu na zalety fotografii cyfrowej coraz więcej osób decyduje się na zakup “cyfraka”. Brak kosztów eksploatacyjnych, związanych z zakupem filmów fotograficznych i koniecznością wykonania odbitek, możliwość szybkiego podejrzenia zdjęć oraz ich łatwa dystrybucja sprawiają, że aparaty cyfrowe cieszą się coraz większym wzięciem.

Wielka różnorodność

Zapotrzebowanie rynku na “cyfraki” jest tak duże, że co roku ma miejsce kilkanaście premier nowych modeli różnych producentów. Można się pokusić o stwierdzenie, że przyszłość fotografii cyfrowej rysuje się raczej w jasnych barwach. Zmiana tradycyjnej błony światłoczułej na matrycę półprzewodnikową wniosła nową jakość do konstrukcji aparatów fotograficznych. Dzięki temu urządzenia te zyskują przede wszystkim na funkcjonalności, a wciąż spadające ceny zachęcają potencjalnych użytkowników do zakupu “cyfraka”.

Spośród wszystkich dostępnych na rynku aparatów cyfrowych możemy wyodrębnić trzy zasadnicze grupy tych urządzeń. Pierwszą z nich, najmniej liczną i zarazem najbardziej kosztowną, tworzą aparaty studyjne i specjalistyczny sprzęt używany zwykle w laboratoriach badawczych. Druga to tak zwane cyfrowe “lustrzanki”, czyli aparaty cyfrowe zaprojektowane najczęściej na bazie swoich analogowych odpowiedników (np. Canon EOS D30). Ostatnią, najliczniejszą grupę stanowią cyfrowe aparaty kompaktowe, najczęściej kupowane przez amatorów. To właśnie one, z poprzeczką cenową ustawioną na poziomie do 2500 zł, są tematem naszego testu.

Powyższe założenia spełnia większość dostępnych na naszym rynku tanich aparatów, zapisujących zdjęcia w pamięci półprzewodnikowej. Wśród nich mamy zarówno urządzenia będące “prawdziwymi cyfrówkami”, jak i modele niewiele się różniące od prostych kamer internetowych, np. Tracer TRD-DigiCam DC 1300F. W zasadzie czynnikiem pozwalającym nazwać tego typu urządzenia aparatami cyfrowymi była możliwość zamontowania zewnętrznej karty pamięci oraz obecność lampy błyskowej i niezależnego źródła energii w postaci baterii bądź akumulatorów.

Słowniczek
Aberracja chromatyczna – wada obiektywu ujawniająca się na fotografiach w postaci barwnych obwódek wokół krawędzi obiektów lub w miejscach gwałtownych przejść tonalnych, powstająca w wyniku rozszczepienia światła w soczewkach obiektywu.
AF (AutoFokus) Illuminator – niewielka lampka ułatwiająca autofokusowi aparatu ustawienie ostrości w słabo oświetlonych miejscach.
Autobracketing – tryb umożliwiający wykonanie serii zdjęć z różnymi ustawieniami korekcji ekspozycji EV.
Autofokus – mechanizm zapewniający automatyczne ustawienie ostrości.
Ekspozycja – ilość światła padającego na matrycę CCD, regulowana czasem otwarcia migawki oraz przesłoną obiektywu.
Ogniskowa – odległość między ogniskiem układu optycznego a płaszczyzną matrycy światłoczułej. Odległość ogniskowa obiektywu określa jego powiększenie.
Przysłona – urządzenie służące do regulacji ilości światła padającego na matrycę CCD.
Zoom optyczny – mechanizm pozwalający na wykonanie zbliżenia obrazu bez utraty jakości, uzyskanego przez zmianę długości ogniskowej obiektywu.
Zoom cyfrowy – modyfikacja obrazu polegająca na powiększeniu fragmentu zdjęcia na drodze obróbki graficznej. Użycie zoomu cyfrowego wpływa na pogorszenie jakości obrazu.

Cyfrowe oko

Biorąc pod uwagę budowę tradycyjnego oraz cyfrowego aparatu fotograficznego, dojdziemy do wniosku, że zasada działania tych konstrukcji jest niemalże taka sama. W obu przypadkach rejestrowany obraz ogniskowany jest na czułym na światło elemencie za pomocą obiektywu składającego się z zespołu soczewek. Tu jednak podobieństwo się kończy. W przypadku aparatów cyfrowych skupiają one światło nie na tradycyjnej błonie fotograficznej, lecz na matrycy półprzewodnikowej złożonej z milionów światłoczułych komórek.

To właśnie od tych milionów punktów w głównej mierze zależy rozdzielczość uzyskanego zdjęcia. Obowiązuje tu zasada, że im więcej pikseli ma matryca CCD, tym większą rozdzielczością będzie charakteryzować się wykonane zdjęcie. Reguła ta nabiera szczególnej wagi w przypadku, gdy planujemy przenosić nasze zdjęcia na papier. Do uzyskania dobrej jakościowo odbitki o standardowych rozmiarach 10×15 cm potrzebne jest zdjęcie o rozdzielczości co najmniej 1600×1200. Oczywiście im wyższa będzie rozdzielczość fotografii, tym większe będą maksymalne rozmiary odbitki o zadowalającej jakości.

Wśród wszystkich aparatów cyfrowych biorących udział naszym teście najwięcej było urządzeń wyposażonych przez producentów w matrycę, która liczyła ponad trzy megapiksele. Za pomocą takich modeli możemy uzyskać zdjęcia o rozdzielczości 2048×1536 punktów, co z kolei pozwala na wydrukowanie odbitki o jakości fotograficznej (300 dpi) o maksymalnych wymiarach wynoszących około 17×13 cm. Prawdziwymi rodzynkami były natomiast aparaty Praktica DCZ 4.1 oraz Yakumo Mega-Image 45. Jako jedyne charakteryzują się one elementem światłoczułym złożonym z 4 megapikseli. Uzyskane za ich pomocą zdjęcia mają rozdzielczość 2272×1704 punkty.

Wśród testowanych modeli znalazły się również aparaty umożliwiające robienie zdjęć z większą rozdzielczością, niż wskazywałaby na to wielkość przetwornika. Jest to jedna z cech wyróżniająca przede wszystkim aparaty o niewielkiej matrycy CCD. Przykładem mogą być Tracer TRD-JetCam 135B lub Umax AstraPix 430, wyposażone w przetwornik złożony z 1,3 miliona punktów (rozdzielczość interpolowana – 1600×1200, sprzętowa – 1280×1024). Większą rozdzielczość obrazu uzyskuje się na drodze interpolacji sprzętowej, dokonywanej podczas zapisu zdjęcia do pamięci aparatu.

Więcej:bezcatnews