Domowe biuro

Lata “zdobywania” programów od znajomych wyrobiły w wielu z nas poczucie, że nawet najdroższy pakiet można mieć… tanio lub całkiem za darmo. Najnowsze wersje Office’a Microsoftu spotkamy dziś na wielu domowych komputerach, choć – prawdę mówiąc – są tam niemal niewykorzystywane. Dla osób używających komputera prywatnie Microsoft opracował pakiet Works. Jego możliwości znacznie bardziej pasują do domowych zastosowań niż np. Office XP, którego wszystkich funkcji nie znają pewnie nawet sami twórcy (sic!).

Microsoft Works 7.0
Wymagania: Windows 98/Me/2000 (SP2)/XP, ok. 100 MB na dysku
+ duża liczba predefiniowanych dokumentów
+ synchronizacja danych z urządzeniami PDA
+ bardzo korzystna cena
– brak pełnej zgodności z formatami XLS i DOC pakietu Microsoft Office 2000/XP
– konieczność instalacji IE 6.0
Cena: 245 zł
www.microsoft.com

Czego tu nie ma?

Siódma wersja “łerksa” już przy pierwszym uruchomieniu może nas nieco zaskoczyć. Interfejs programu jest wyraźnie odmieniony. Jak w przypadku niemal wszystkich nowych produktów Microsoftu, dostrzeżemy pewne podobieństwo do stylistyki Windows XP. Obecnie z głównego okna mamy dostęp do wszystkich najważniejszych składników pakietu, takich jak Projekty programu Works, Moje projekty, Kalendarz, Terminarz, Zadania, Historia itp. Oczywiście dostaniemy się do tych programów także “tradycyjnymi” metodami poprzez menu Zadania i programy, jednak obecne podejście wydatnie ułatwia pracę.

Works 7.0 oferuje znacznie więcej gotowych do użycia szablonów dokumentów niż poprzednik. W menu Zadania wprowadzono dodatkowe projekty, np. dane pojazdów. Pozostałe zadania znane już z szóstej edycji pakietu także zyskały po kilka dodatkowych szablonów. Nie zapomniano m.in. o bazie danych płyt DVD czy arkuszach ułatwiających kontrolę nad wydatkami ponoszonymi na samochód.

W porównaniu z poprzednią edycją Works 7.0 umożliwia synchronizację danych teleadresowych z urządzeniami PDA. Obsługuje – co oczywiste – komputerki pracujące na systemie Windows CE (lub nowszym) oraz Palmy wykorzystujące Palm OS 3.0 lub nowszy.

Nie ma róży bez…

“Siódemka” zajmuje znacznie więcej miejsca (niemal 200 MB w przypadku maksymalnej instalacji). Wymaga ponadto zainstalowania lub aktualizacji Internet Explorera do wersji 6.0, co pochłania kolejne 65 MB dysku. Większa “multimedialność” nowego Worksa jest być może zaletą dla wielu użytkowników, mnie natomiast te wszystkie “bajery” po prostu irytują. Znacznie istotniejsza jest jednak – podobnie jak poprzednio – niepełna kompatybilność ze starszym bratem, pakietem MS Office. Zarówno dokumenty tekstowe (DOC), jak i arkusze XLS dają się poprawnie importować jedynie wówczas, gdy nie są zbyt skomplikowane.

Nowy domowy pakiet biurowy Microsoftu jest jednak niezłą alternatywą dla potężnego Office’a. W zupełności wystarczy większości użytkowników, a dzięki przeróżnym szablonom umożliwi utworzenie nieźle wyglądających dokumentów nawet mało zaawansowanym użytkownikom. No i – co najważniejsze – jest naprawdę niedrogi.

Więcej:bezcatnews