Ciemniejsza strona Sieci

Internecie można znaleźć wszystko, a jeśli czegoś nie udaje się znaleźć, to znaczy jedynie, że się źle szukało” – twierdzi Andrzej Kasperowicz, założyciel największej polskiej listy dyskusyjnej dotyczącej chemii – Chemfan. Czy jednak zbyt łatwo można znaleźć zbyt dużo?

Internet już dziś jest największą biblioteką świata, najliczniejszym klubem dyskusyjnym i najpotężniejszym medium informacyjnym. Stanowi wszechnicę wiedzy wszelakiej. Wśród miliardów witryn znajdują się też takie, które udostępniają treści niebezpieczne, a nawet w większości krajów nielegalne. Czy ta wiedza może mieć praktyczne znaczenie? Postanowiłem to sprawdzić.

Przy odrobinie czasu i umiejętności z zakamarków światowej Pajęczyny można wygrzebać całkiem sporo. Co ważne, niemal wszystkie instrukcje produkcji bomb czy narkotyków wykona nawet osoba niedysponująca dużymi pieniędzmi ani specjalistyczną wiedzą. Z moich obserwacji wynika, że jedyną realną przeszkodą może być nieznajomość języka angielskiego. Choć dostępne są też polskie tłumaczenia, to są one raczej nieliczne i zazwyczaj lapidarne.

Narkotyki z doniczki

Odnalezienie porad dotyczących dozowania i przygotowania “działek” narkotyków czy też wskazówki, ile powinny one kosztować u dealera, jest banalnie proste. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce nazwę danej używki, aby wśród wyników pojawiły się tysiące odpowiednich stron. Trochę trudniej jest trafić do witryn, które instruują, jak wyprodukować substancje odurzające. Ale i to nie zajmuje wiele czasu w niecałe dziesięć minut odnalazłem kilka takich adresów. Poradnik dotyczący produkcji LSD, który pobrałem z jednej ze wspomnianych stron, prezentuje, jak wyprodukować ten specyfik w domowej kuchni.

Może się wydawać, że osobie niezajmującej się profesjonalnie chemią informacje te i tak na nic się nie przydadzą. Nic bardziej mylnego. “Otrzymywanie narkotyków domowym sposobem, czy to na podstawie przepisu z Internetu, czy też z fachowej literatury, nie przedstawia trudności dla chemika, a także dla osoby przyuczonej” – mówi profesor Aleksander Kołodziejczyk, wykładowca chemii organicznej na Politechnice Gdańskiej, autor książki “Naturalne związki organiczne”. – “Jest to przecież praca bardzo podobna do przygotowywania posiłków”. Aby wyprodukować morfinę, wystarczy dysponować sumą kilkuset złotych oraz dostępem do zwykłej kuchenki, bieżącej wody i naczynia. “Najważniejszy odczynnik chemiczny – kwas solny – można bez problemu kupić w handlu detalicznym. Zdobycie niezbędnej słomy makowej także nie jest żadnym problemem” – mówi profesor Kołodziejczyk. Jedyną poważną przeszkodą, jaka stoi przed narkoamatorem, jest brak wiedzy, jak to wszystko wykorzystać. A ta dostępna jest dla każdego, kto korzysta z Internetu i umie używać zwykłej wyszukiwarki.

Krótki kurs budowy bomby

Dużo większe zagrożenie niż strony poświęcone używkom stanowią jednak witryny o zupełnie innym charakterze, chociaż często tematy te są połączone. 19-letni Petri Gerdta, autor zamachu z czerwca 2002 roku w centrum handlowym pod Helsinkami, w którym zginęło 7 osób, a 80 zostało rannych, wiedzę o materiałach wybuchowych czerpał właśnie z Internetu. Kilka dni po zamachu fińska policja aresztowała dwóch nastolatków, którzy wcześniej udzielali zamachowcowi rad dotyczących konstruowania bomby. Polskie służby także mają możliwość interwencji w razie wystąpienia podobnych zdarzeń. “W sytuacji, kiedy na bazie udzielonych informacji zostanie zbudowana, a później użyta bomba, możemy pociągnąć taką osobę do współodpowiedzialności” – zapewnia komisarz Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. “Forum na rzecz chemii domowej” zostało zamknięte, ale fascynaci pirotechniki wciąż mają dziesiątki tysięcy innych. Problem polega na tym, że na tych samych forach wymieniana jest bardzo pożyteczna wiedza oraz konsultowane są wyniki badań naukowych.

Wcale jednak nie trzeba szukać “życzliwych” specjalistów, którzy zechcą udzielić złotych rad. W 1995 roku Timothy McVeight zabił w Oklahoma City 168 osób, a setki zranił. Przed zamachami z 11 września był to najkrwawszy akt terrorystyczny w historii Stanów Zjednoczonych. McVeight korzystał z porad Wujka Festera (ang. “Uncle Fester”) zawartych w jego książkach, a także dostępnych w Internecie. Najpopularniejsza publikacja Wujka Festera – “Silent Death” (ang. “Cicha śmierć”) – sprzedawana m.in. w księgarni internetowej Amazon, otrzymała od klientów ocenę 4,5 na 5 możliwych. Te same porady dostępne są także w Sieci za darmo. Steven Preisler – tak naprawdę się nazywa Wujek Fester – nagrał nawet film instruktażowy, na którym pokazuje, jak wyprodukować amfetaminę. Preisler twierdzi, że w udostępnianiu takiej wiedzy nie ma niczego złego.

Więcej:bezcatnews