Starszy Pan

Myślę, że jeśli przypadkowy przechodzień zapytany o znane mu programy CAD cokolwiek odpowie, to wymieni albo Microstation Bentleya, albo AutoCAD-a Autodesku. Ten ostatni właśnie (a dokładnie para AutoCAD/AutoCAD LT) doczekał się nowej wersji o symbolu 2004, czyli używając starej numeracji: r16. Podobnie jak w przypadku niedawnej premiery nowego Microsoft Office, można się zastanawiać, co takiego zostało zmienione w nowej wersji, że zasłużyła ona na nowy numer i całą kampanię promocyjną? „Przeprowadziliśmy tysiące rozmów z klientami…” – twierdzą autorzy. To chyba tajemnica postępu – większość zmian to rozszerzenia i usprawnienia istniejących dotąd mechanizmów. Przykład: w wersji 14. domyślny okres między nagrywaniem kopii bezpieczeństwa wynosił 30 min, w najnowszej – 10 min – tyle, ile zwykle ustawiano zaraz po instalacji albo pierwszym zaniku zasilania. Drugą charakterystyczną tendencją jest usprawnianie pracy grupowej z wykorzystaniem Internetu i sieci lokalnych. Ułatwienia pracy zespołowej to moim zdaniem najważniejsze zmiany.

AutoCAD 2004
Wymagania: Pentium III 800 MHz, Windows XP/ 2000/NT 4.0 (SP6a lub nowszy), 128 MB RAM, 300 MB na dysku, Internet Explorer 6.0
+ rozbudowane opcje pracy w zespołach
+ wprowadzenie otwartych standardów [RML]
+ zmniejszona objętość plików
+ znakomita dokumentacja
– cena
Cena (z VAT): 22 350 zł
www.autodesk.com
AutoCAD 2004 LT
Wymagania: Pentium III 800 MHz, Windows XP/ 2000/NT 4.0 (SP6a lub nowszy), 128 MB RAM, ok. 200 MB na dysku, Internet Explorer 6.0
rozbudowane opcje pracy w zespołach
zmniejszona objętość plików
znakomita dokumentacja
brak możliwości programowania rozszerzeń
brak polskiej wersji
Cena (z VAT): 5980 zł
www.autodesk.com

Wespół w zespół

Praca w grupach zaczyna się zwykle już na studiach, gdzie te same projekty są przetwarzane, powielane i zaczynane na nowo. Bardziej zapobiegliwi gromadzą biblioteki rysunków, oszczędzając czas na żmudne tworzenie dawno i wielokrotnie narysowanych “stałych elementów gry”. W AutoCadzie zautomatyzowano tworzenie stron WWW z rysunkami, których elementy potem można zwyczajnie przeciągać (przeciągnij-i-upuść) z okna przeglądarki do własnych projektów. W ten sposób np. producent mebli czy profili stalowych może udostępnić modele swoich wyrobów na stronach internetowych wszystkim zainteresowanym projektantom. W studiu projektowego cenny okaże się mechanizm powiadamiania o zmianach we współdzielonych elementach rysunku. Przy przenoszeniu zestawu rysunków zaś specjalne polecenie “eTransmit” zbierze, spakuje i zabezpieczy hasłem nasze pliki w jednym samorozpakowującym się archiwum. Również pojedyncze rysunki można sygnować własnym podpisem elektronicznym i szyfrować ich treść. Przy sprawdzaniu i korekcie przyda się komenda “markup”, wstawiająca komentarze z plików RML bezpośrednio do rysunku. RML to wynalazek Autodesku, przydatny nie tylko w inżynierii. Redline Markup Language oznacza język do oznaczania poprawek i może się kojarzyć z HTML-em czy XML-em. Zwykle cyfrowe projekty “wizualne” przechodzą fazę “papierową”, czy to u klienta, czy sprawdzającego, bo po prostu wygodniej jest nanieść kilka kresek czerwonym mazakiem, niż mozolnie opisywać każdą korektę. RML wprowadza zmianę – przy niskich kosztach i precyzji cyfrowego medium otrzymujemy prostotę papieru i mazaka. Inną opcją do kontroli spójności rysunków jest zarządzanie standardami CAD. Chodzi tu o nazwy warstw, przyjęte kolory i grubości kreski, style wymiarowania. Wiadomo, że w projektach wieloosobowych trudno o jednolity pogląd na temat najlepszego koloru dla linii wymiarowej. Teraz każde uchybienie przyjętemu porządkowi może być sygnalizowane i jest łatwe do usunięcia.

Wygląd też się liczy

Zmiany dotyczą w dużym stopniu interfejsu. Mamy palety często używanych wypełnień, bloków i stylów, mamy półprzezroczystość, automatyczne ukrywanie, dokowanie, przewijanie treści i zakładki. Możemy ustawić parametry domyślne narzędzi do kreślenia, jak warstwa, grubość czy kolor.

Rozszerzono wbudowany edytor tekstu – z jednej strony ściślej integrując go z Wordem (zachowywanie formatowania przy przenoszeniu tekstu do CAD-a), z drugiej – wprowadzono pełne formatowanie tekstu z wcięciami, wyrównaniem itp. w samym programie. Projektantów wnętrz, elewacji, wzornictwa przemysłowego ucieszy fakt, że kolory obiektów AutoCAD-a dobierać można już nie tylko wg skali RGB, ale z rzeczywistych wzorników, jak RAL i PANTONE.

Dlaczego nie z kolegą?

Jak zwykle dużemu bratu za dwadzieścia kilka tysięcy – AutoCAD-owi – towarzyszy mniejszy, tańszy, ale całkiem bystry wspólnik: AutoCAD LT. Brak mu tradycyjnie opcji modelowania 3D i całego środowiska programowania (AutoCAD ma pełne, zintegrowane środowisko Visual Lisp z debugerem, śledzeniem, kolorowaniem i sprawdzaniem poprawności składni oraz, podobnie jak Office Microsoftu, Visual Basic). LT wyposażono w te same udogodnienia interfejsu i podstawowych narzędzi co wersję pełną, nie ma on jednak możliwości zarządzania standardami, licencjami (wypożyczania licencji z serwera tylko na czas pracy), pracy wieloprocesorowej, połączenia z bazą danych, renderingu i wzorników koloru. Pełni więc jak wcześniejsze wersje rolę narzędzia dla kreślarzy niepotrzebujących rozbudowanego warsztatu. Poza tym jest oczywiście w pełni kompatybilny ze swym większym kolegą.

Więcej:bezcatnews