Nie tylko w Australii istnieje zakaz stosowania komórek. W Kraju Kwitnącej Wiśni zabroniono korzystania z telefonów tego typu w niektórych klubach fitness. We Włoszech zaś tamtejsza Komisja ds. Informacji opracowała instrukcję dotyczącą zasad użytkowania komórek z "cyfrakami". Z kolei władze Irlandii Północnej wydały zakaz używania wspomnianych telefonów w kompleksach rekreacyjnych. Największe restrykcje wprowadziła jednak Arabia Saudyjska, gdzie obowiązuje bezwzględny zakaz używania takich aparatów.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Japonii prowadzone są już sprawy sądowe przeciwko mężczyznom, którzy używali telefonów do robienia "rozebranych" zdjęć nieświadomym tego faktu kobietom. Takie praktyki nie są na rękę branży erotycznej. Coraz więcej seksklubów w Europie zabrania używania tego typu aparatów. Ich śladami poszły japońskie centra fitness czy szkocki klub z Edynburga – gdzie takich telefonów można używać tylko w zwykłych kawiarniach.
A co na to producenci? Ciekawe jest to, że niektóre firmy wytwarzające tego typu aparaty zabroniły używania ich na własnym terenie. I tak Samsung wprowadził wewnątrz firmy całkowity zakaz używania komórek z wbudowanym aparatem fotograficznym w obawie o kradzież poufnych informacji. Nokia zaś sądzi, że problem nie tkwi w urządzeniach, lecz w ludziach. Rzecznik prasowy Nokii twierdzi, że posiadacze "komórko-cyfraków" powinni uszanować cudzą prywatność i nie wykonywać zdjęć bez wiedzy i zgody innych. A jeśli byłby wprowadzony zakaz używania telefonów przenośnych ze względu na obecność w nich aparatu, to powinien on również dotyczyć zwykłych "cyfraków".