Sposób na piec

Wydzielanie ciepła przez wszystkie układy elektroniczne znajdujące się w komputerze jest zjawiskiem niepożądanym. Konstruktorzy od lat usiłują z nim walczyć, jednak ciągłe zwiększanie częstotliwości pracy procesorów, pamięci i kart graficznych niweczy ich wysiłki. Co więcej, modne wśród overclockerów podkręcanie jednostki centralnej czy akceleratora 3D zwiększa ten niekorzystny bilans cieplny we wnętrzu obudowy.

Najłatwiej odebrać energię cieplną z powierzchni dowolnego układu scalonego (np. CPU), posługując się tzw. coolerem, czyli połączeniem radiatora z wentylatorem. Coraz popularniejsze w środowisku podkręcaczy są też bloki wodne, niemniej niezależnie, w jaki sposób “zabierzemy” ciepło z procesora, modułów pamięci czy karty graficznej, to i tak trzeba znaleźć sposób na odprowadzenie gorącego powietrza z wnętrza obudowy.

Pudełko z turbonawiewem

Jeśli chodzi o efektywne chłodzenie komputera i jego komponentów, to zapewnienie dobrego przepływu powietrza wewnątrz obudowy i jego sprawna wymiana z otoczeniem jest podstawą sukcesu. W przypadku typowej pecetowej obudowy wymiana powietrza jest wymuszana przede wszystkim przez wiatrak (wiatraki) zainstalowany w zasilaczu. Niestety, gdy w obudowie znajduje się kilka “gorących” podzespołów, ten podstawowy obieg powietrza już nie wystarcza. Dlatego też nowoczesna “buda” powinna mieć jeszcze jeden wentylator umieszczony na dole z przodu – zasysający chłodniejsze powietrze z otoczenia – oraz drugi z tyłu obudowy, który wspomaga wydmuchiwanie nagrzanego powietrza na zewnątrz. W przypadku gdy zamierzamy podkręcać procesor, kartę graficzną lub po prostu chcemy złożyć peceta z najszybszych, a przy okazji z mocno nagrzewających się komponentów, warto zwrócić uwagę na konstrukcje o większej liczbie wiatraków. Przykładem takiego rozwiązania może być obudowa ModeCom Rainbow z umieszczonym na górze charakterystycznym “kominkiem”, który dodatkowo wyciąga rozgrzane powietrze na zewnątrz komputera. Z pewnością najbardziej wymagających i zasobnych finansowo overclockerów zainteresuje obudowa Thermaltake Xaser III Super Tower V1000D. Ten srebrny, czarny lub niebieski “potwór” ma system wentylatorów umieszczonych z przodu, z tyłu i z boku. Dodatkowo obudowa wyposażona została w regulator obrotów wszystkich wiatraczków, dzięki czemu można ograniczyć poziom hałasu do niezbędnego minimum.

Mocy przybywaj!

Wspomniany wcześniej zasilacz to nie tylko element wymuszający obieg powietrza w obudowie (choć zdarzają się konstrukcje z chłodzeniem biernym), ale przede wszystkim źródło prądu dla wszystkich elektronicznych podzespołów komputera. W przypadku nowoczesnego peceta nie sposób nie docenić znaczenia solidnego zasilacza.

Komputer z trzygigahercową jednostką centralną, akceleratorem grafiki 3D oraz małą macierzą dyskową RAID ma naprawdę ogromny apetyt na energię. Dlatego też od jakiegoś czasu nawet najtańsze obudowy wyposażane są w 300-watowe zasilanie. W mocno rozbudowanych konfiguracjach lub też w przypadku znacznego podkręcania procesora konieczne jest zaopatrzenie komputera w mocniejsze źródło prądu – 350-400 W. Warto zauważyć, że przy pełnym obciążeniu zwykły, trzystuwatowy zasilacz pracuje na granicy swoich możliwości, co może spowodować wahania napięcia podawanego na płytę główną. Dlatego najbezpieczniej jest dysponować rezerwą mocy i zaopatrzyć się w rozwiązanie którejś z uznanych firm – Chieftec, Antec, Enermax lub Huntkey.

Markowe zasilacze są niestety dość drogie, gdyż do ich budowy używa się wysokiej jakości komponentów. Przy okazji testu wentylatorów oraz bloków wodnych (patrz:

s. 34

) mogliśmy zapoznać się z kilkoma modelami solidnych zasilaczy. Zasadniczymi różnicami w stosunku do mniej renomowanych produktów były zauważalna stabilność podawanych napięć oraz ich duża zgodność (do drugiego miejsca po przecinku) z nominalnymi wartościami. Dla markowych produktów napięcie 5 V lub 12 V oznacza zawsze zadeklarowaną wartość. Stała wartość napięcia zasilającego nawet przy dużym obciążeniu przekłada się bezpośrednio na stabilność pracy poszczególnych komponentów komputera.

Więcej:bezcatnews