Kolorowo, odlotowo

W 1996 roku na scenie gier komputerowych pojawiła się piękna Lara Croft. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że za kilka lat będę kierował jej losami za pomocą urządzenia wielkości telefonu komórkowego, które na dodatek jest nim w rzeczywistości, popukałbym się w czoło. Dziś mogę najwyżej okleić kciuki plastrem i zarywać kolejne noce – bo musisz wiedzieć, drogi Czytelniku, że Tomb Raider to dopiero początek…

Nokia N-Gage, bo o niej oczywiście mowa, łączy w sobie cechy zaawansowanego telefonu komórkowego, odtwarzacza plików muzycznych, radia oraz najprawdziwszej przenośnej konsoli do gier. Niemożliwe? A jednak! N-Gage wykorzystuje system Symbian OS z interfejsem Series 60 – taki, jaki został zastosowany m.in. w modelach Nokia 3650 i 7650. Z wyglądu N-Gage najbardziej zbliżony jest do urządzenia znanego jako Nokia 3300 ($(LC68920:Test telefonu komórkowego Nokia 3300)$) – ma podobne rozmiary i kształt. Na tym jednak analogie się kończą.

Każda moja przygoda z N-Gage’em zaczyna się niemal tak samo. Otwieram obudowę, wyciągam kartę SIM, baterię i w odpowiednie miejsce wsuwam kartę pamięci z wybraną grą. Montuję wszystko z powrotem, uruchamiam urządzenie, a po wpisaniu PIN-u w menu pojawia się nowa ikona gry. Jeszcze jedno uderzenie w klawisz i… jestem stracony dla świata przynajmniej na kilka godzin.

Gra się bardzo przyjemnie, głównie za sprawą pięciokierunkowego kursora umiejscowionego pod lewym i klawiatury numerycznej pod prawym kciukiem. Smaczku dodaje stosunkowo duży, kolorowy wyświetlacz (patrz: dane techniczne) oraz naprawdę niebanalne gry, wśród których można znaleźć takie perełki, jak MOTO GP, Pandemonium, Red Faction, Sonic N, Tony Hawk’s Pro Skater czy wspomniany wcześniej Tomb Raider. W najbliższej przyszłości możemy się spodziewać takich hitów, jak Sega Rally czy Ghost Recon. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że N-Gage pozwala rozgrywać pojedynki pomiędzy wieloma graczami, a to za sprawą technologii Bluetooth.

N-Gage
Wymiary/masa: 133,7×69.7×20,2 mm/137 g
Czas czuwania/rozmowy: 200 h/240 min
Wyświetlacz: 176×208 pikseli, 4096 kolorów
System operacyjny/pamięć: Series 60/3,4 MB flash
Niektóre technologie: GSM 900/1800/1900, GPRS, radio,
odtwarzacz MP3/AAC, Java 2 ME, poczta elektroniczna (IMAP4, POP3, SMTP, MIME2)
Interfejsy: gniazdo kart MMC, USB 1.1, IrDA, Bluetooth
+ różnorodność oferowanych funkcji
+ ciekawe, wciągające gry
+ przykuwający uwagę wygląd
– niestabilne oprogramowanie
Cena:ok. 1600 zł
www.n-gage.com
www.nokia.com.pl

Na pierwszy rzut oka ciężko oprzeć się wrażeniu, iż w opisywanym urządzeniu telefon komórkowy to jedynie dodatek. Mimo wszystko jednak charakteryzuje się on pełną funkcjonalnością – począwszy od połączeń głosowych i krótkich wiadomości tekstowych, po Internet przez GPRS, pełną obsługę poczty elektronicznej i wiadomości MMS. Aparat wyposażono w sporo aplikacji, takich jak Kalendarz czy Media (RealOne Player, przeglądarka zdjęć, dyktafon, odtwarzacz MP3/AAC etc.). W komplecie z N-Gage’em otrzymujemy m.in. zestaw słuchawkowy, kabel USB oraz kartę pamięci o pojemności 64 MB, na którą możemy np. nagrać muzykę w formacie MP3/AAC.

Jak wiadomo, nie ma róży bez kolców. Skomplikowana architektura oprogramowania sprawia, że system czasem zachowuje się niestabilnie, co wymaga wyłączenia i ponownego włączenia konsoli, a czasem nawet jej resetu (wyjęcia baterii). Nie polecam N-Gage’a osobom o słabym wzroku – mały ekran już po stosunkowo krótkiej zabawie wywołuje pieczenie oczu.

Cena ok. 1600 zł za urządzenie łączące w sobie zaawansowany telefon komórkowy, radio, odtwarzacz muzyki oraz konsolę do gier wydaje się rozsądna. Zdecydowanie lżej będzie ją jednak przełknąć, jeśli N-Gage znajdzie się w ofertach rodzimych operatorów. O wiele gorzej prezentuje się natomiast cena gier na kartach MMC (ok. 200 zł za sztukę). Jestem pewien, że mimo wad Nokia N-Gage znajdzie wielu nabywców.

Więcej:bezcatnews