Trzęś mną!

A1 jest czwartym pokoleniem aparatów cyfrowych Minolty, bazującym na układzie optycznym Minolta GT Lens o ekwiwalentnych ogniskowych 28-200 mm z pięciomegapikselową matrycą. Aparat, który jest dziś liderem wśród zaawansowanych aparatów z niewymienną optyką, przeznaczony jest dla zaawansowanego amatora, chcącego zachować pełną kontrolę nad fotografią. Powiększony i ogumiony uchwyt przeprojektowane ułożenie przycisków funkcyjnych sprawiają, że aparat bardzo dobrze leży w ręce, umożliwiając łatwą obsługę.

Drgająca matryca

Minolta A1 kryje w sobie dużo nowych rozwiązań. Najważniejszy z nich to system przeciwwstrząsowy. Matrycę umieszczono na ruchomym elemencie, który niweluje drgania ręki przenoszone na korpus aparatu. Dzięki temu swobodnie można robić ostre ujęcia w trudnych warunkach. Zastosowanie “drgającej” matrycy jest pomysłem rewolucyjnym, możliwym do zrealizowania w aparatach cyfrowych, gdzie element światłoczuły umieszczono na stałe (nie jak klisza w aparatach analogowych). System AntiShake jest na tyle sprawny, że pozwala na wykonywanie nieporuszonych zdjęć przy ogniskowej 200 mm i czasie otwarcia migawki równym 1/45 sekundy.

Face lifting

Aparat zasilany jest z akumulatora litowo-jonowego – to nowość, bo poprzedniczki działały na ogniwach typu AA (tzw. paluszki). Akumulator Li-Ion zastosowany w A1 wystarcza na cały dzień zdjęciowy i w trakcie testu nie udało się go rozładować. W nowym DiMAGE-u wymieniono wyświetlacze. W wizjerze zastosowano matrycę LCD TFT składającą się z 235 tysięcy pikseli. Tylny wyświetlacz można odchylać (w jednej płaszczyźnie) o 90 stopni do góry i o 20 stopni w dół. Rozwiązanie to nie jest tak dobre jak obrotowy wyświetlacz z Canona G2/3/5, bardzo jednak ułatwia pracę.

Wśród trzech trybów ustawiania ostrości (S – jednokrotny, C – śledzący, M – ręczny) na uwagę zasługuje tryb C, który pozwala na śledzenie obiektu (ostrość podąża za poruszającym się obiektem). Aparat ustawia ostrość bardzo dobrze, a silnik krokowy jest zadziwiająco cichy. Duży bufor pozwala wykonywać zdjęcia bez oczekiwania na zapisanie ich na karcie CF nawet w przypadku zdjęć w formacie RAW. Sensor A1 wykorzystywano już w D7, D7i oraz D7Hi. Pomimo zastosowania 14-bitowego przetwornika AC (poprzednio 12-bitowy) ilość szumów nie uległa zmianie. Aparat potrafi synchronizować działanie migawki z zewnętrznymi lampami błyskowymi przy wszystkich czasach 1/16 000-4 s, co w połączeniu z wbudowanym łączem PC Sync predysponuje A1 do niewielkiego studia fotograficznego.

Minolta DiMAGE A1
Matryca: CCD 5 megapikseli (efektywnie)
Format zdjęć: 2560×1920 (maks.)
Migawka: 1/16 000-4 s oraz bulb (do 30 s)
Czułość ISO: 100, 200, 400, 800
Nośnik danych: CompactFlash typ I/II, Microdrive
Wyświetlacz: 1,8″ TFT, 118 tysięcy punktów
Złącze: USB 1.1
Cena (z VAT-em): ok. 6000 zł
Dostawca:www.minolta.pl

Zdalnie po kabelku

Wśród akcesoriów dodawanych do aparatu znajduje się też nowe oprogramowanie – Remote Capture – które pozwala na sterowanie aparatem z komputera. Można zdalnie zmienić wszystkie parametry ekspozycji, w PC-cie wyświetlany jest obraz z wizjera, a zdjęcia zapisywane są bezpośrednio na dysku twardym.

Technologia redukcji drgań dobrze wróży jakości zdjęć. Otwarte pozostaje pytanie, czy udoskonalenia te wystarczą do zwycięstwa w bitwie, która rozegra się w tym segmencie rynku. Bardzo ciekawe może być porównanie Minolty z Sony DSC-F828. Na pewno również Canon 300D (patrz: $(LC70772:Opuścić ceny!)$) ze swą niewiarygodnie niską ceną spowoduje zamieszanie, które dla nas, użytkowników będzie korzystne.

Więcej:bezcatnews