Inteligentniejsza nauka

Grupa uczniów wrocławskiej szkoły przy Elektronicznych Zakładach Naukowych zamienia swoją Alma Mater w placówkę edukacyjną XXI wieku. Ambitny projekt komputeryzacji realizowany jest własnymi środkami, a wspierają go producenci oraz dystrybutorzy sprzętu sieciowego i elektronicznego (And-Pol, Allied Telesyn, PLAST KART i Zamel).

Gadu-gadu z belfrem

Oprócz wskazanych powyżej udogodnień w skład systemu mają wchodzić bramki wyposażone w czytniki kart magnetycznych (zwiększy to bezpieczeństwo w szkole oraz ułatwi sprawdzanie obecności). Ponadto uczniowie o zmianach w rozkładzie zajęć będą powiadamiani za pomocą komunikatora internetowego (Tlen, Gadu-Gadu czy inne).

System kart magnetycznych, w które wyposażeni zostaną również nauczyciele, ułatwi zarządzanie pomieszczeniami, gdyż zajętość sali będzie w czasie rzeczywistym odnotowywana na tablicy świetlnej w pokoju nauczycielskim.

Istotnym elementem stanie się elektroniczny dziennik lekcji, który np. pozwoli rodzicom przez Internet usprawiedliwiać nieobecność pociech na lekcjach. Ta opcja będzie oczywiście wyposażona w bezpieczne mechanizmy autoryzacji. Nauczyciele z pewnością docenią funkcję automatycznego liczenia średniej ocen czy podsumowania frekwencji.

Inne, mniej efektowne funkcje także znajdą zastosowanie w życiu codziennym szkoły. System sterowania oświetleniem z czujnikami zmierzchowymi pozwoli na oszczędności, zapalając światła dopiero wtedy, gdy będą potrzebne. Bezprzewodowe urządzenia do mierzenia czasu i odległości przydadzą się podczas zawodów sportowych.

O krok od patentu

Wszystko to ma stanowić jednorodny układ, wymieniający informacje za pośrednictwem centralnego serwera. Przepływ danych następi zarówno za pomocą tradycyjnych sieci Ethernet/Internet, jak i opracowanych przez uczniów technologii, wykorzystujących do przesyłania informacji sieć energetyczną (podobnie jak zostało to zrealizowane w PLC) oraz przewody telefoniczne.

Przeszkody techniczne można w ten lub inny sposób przezwyciężyć. Gorzej z utrudnieniami o charakterze administracyjnym. Ze względów prawnych elektroniczne dzienniki będą ważne dopiero po wydrukowaniu i wklejeniu kartek.

By te śmiałe zamierzenia udało się zrealizować, potrzebne są komputery stojące w każdej sali. Nie muszą to być nowoczesne maszyny – sprawne “zabytki” z procesorami klasy 386 i 486 w zupełności wystarczą. Może znajdą się ofiarodawcy, chcący przekazać niepotrzebny sprzęt wrocławskiej szkole? Trzymamy kciuki za powodzenie ambitnego projektu.

Więcej:bezcatnews