Na szczęście takie “tasiemce” da się skrócić i podczas surfowania w Sieci albo sporządzania dokumentów posługiwać się odsyłaczami złożonymi z kilkunastu znaków. Co prawda sami nie poradzimy sobie z takim zadaniem, ale możemy skorzystać z cudzej pomocy i zlecić komuś doprowadzenie odsyłacza do jakiejś rozsądnej postaci.
Zamiast pięciu linijek
Na początek odwiedźmy stronę internetową http://tinyurl.com/. Właśnie tutaj znajdziemy narzędzie do “kompresowania” adresów internetowych.
Samo narzędzie to w gruncie rzeczy sieciowy program i serwer. Ten pierwszy zamienia nasze długie odsyłacze w adresy typu http:// tinyurl.com/x/nowy_adres/, serwer natomiast zapamiętuje, co właściwie oznacza nowy, skrócony odsyłacz. Twórcy serwisu zapewniają, że takie informacje będą przechowywane przez czas nieokreślony.
Obsługa całości jest prosta: wklejamy “tasiemca” w pole Enter a long URL to make tiny i naciskamy przycisk Make TinyURL!. Na ekranie zostanie wyświetlona skrócona nazwa odsyłacza wraz z informacją, do jakiego stopnia udało sie skompresować oryginalny adres. Jeżeli używamy Internet Explorera 4.0 albo wyższego, to w Schowku systemowym Windows pojawi się od razu skrócony odnośnik, który możemy wkleić do listu albo jakiegokolwiek innego dokumentu.
Zawsze pod ręką
Jeśli chcemy skracać adresy sieciowe, wcale nie musimy się zawsze fatygować na opisywaną stronę WWW. Wystarczy to zrobić tylko raz, odnaleźć w witrynie odsyłacz TinyURL!, a następnie przeciągnąć go na pasek narzędzi naszej przeglądarki internetowej. Zobaczymy nową ikonkę. Od tego momentu wystarczy, że podczas przeglądania jakiejkolwiek strony sieciowej klikniemy w Internet Explorerze, Mozilli albo Operze symbol narzędzia, a od razu sporządzimy sobie “krótki skrót” do witryny.