Trzecie oko

Reklamy telewizyjne przekonują nas, że dzięki komórce z cyfrakiem zarejestrujemy najbardziej niezwykłe, zaskakujące sytuacje. Czy to prawda? Chyba nie do końca. Telefon GSM mamy zawsze pod ręką, ale tylko niekiedy w ręce. Ponadto w naprawdę niezwykłych i nieoczekiwanych sytuacjach jesteśmy tak zaskoczeni, że fotografowanie jest ostatnią rzeczą, która nam przyjdzie do głowy. Trudno – powie ktoś – jeśli się jest gapą…

     

Od czego wszak sztuczna inteligencja, gotowa zastąpić tę naturalną, choć chwilowo zbaraniałą. W laboratoriach koncernu Hewlett-Packard pracuje się nad aparatem wbudowanym w… okulary. Imponująca miniaturyzacja nie jest jednak celem samym w sobie.

     

Urządzenie będzie samodzielnie decydowało, kiedy nacisnąć spust migawki. Jak automat określi, co jest ciekawe? Obserwując za pośrednictwem wbudowanych żyroskopów poruszenia głowy właściciela magicznych okularów. Jeśli rozgląda się on dookoła, to pewnie nie jest zainteresowany niczym szczególnym. Gdy natomiast przez dłuższą chwilę patrzy on bez ruchu w jeden punkt, to zapewne jest to bardzo interesujący punkt, wart uwiecznienia. Genialne w swojej prostocie, czyż nie?

     

Niestety, nasze zachowanie wymyka się tak prostym algorytmom, uzyskiwane efekty nie są więc idealne. "Mamy pewne sukcesy, ale uzyskujemy też bardzo dziwne efekty" – przyznaje John Meyer. No tak, wyobraźmy sobie, kiedy ostatnio trzymaliśmy głowę nieruchomo: na przykład czytając rozkład jazdy autobusów lub wpatrując się bezmyślnie w ścianę i przysypiając.

     

Podobno znacznie lepiej udają się eksperymenty z automatycznym kadrowaniem – to bowiem znowu sztuczna inteligencja będzie decydowała, którą część uchwyconego obrazu obciąć, by uzyskać najciekawszą kompozycję. Podstawą są m.in. analizy ruchu obiektów na obserwowanej scenie. "Robiący zdjęcie nie musi być wybitnym fotografem – nasze urządzenie pomaga mu uwiecznić interesujące sceny" – twierdzi szef naukowców z Palo Alto.

     

Kontrowersyjny pomysł koncernu Hewlett-Packard w przypadku wcielenia w życie może mieć trudne do przewidzenia konsekwencje. Już dziś przy wejściu do strzeżonych obiektów odbiera się komórki z obawy przed wbudowanymi w nie cyfrakami. Czy następnym krokiem będzie rekwirowanie okularów, a niedługo później obowiązkowe przebieranie się w wypożyczone stroje? "Chcemy doprowadzić do sytuacji, gdy ludzie nie będą musieli pamiętać o zabraniu ze sobą aparatu, choć zdajemy sobie sprawę, że spowoduje to komplikacje związane z ochroną prywatności" – przyznaje John Meyer.

Więcej:bezcatnews