Czym dysk nas “kręci”

Dysk twardy powinien być pojemny, szybki i cichy. To kryteria, którymi kieruje się większość kupujących pamięć masową. Ale czy istnieje napęd spełniający te trzy kryteria jednocześnie?

Okazuje się, że tak. Technologia produkcji dysków twardych poszła tak daleko do przodu, że bez trudu można już kupić dysk twardy o pojemności powyżej 200 GB, charakteryzujący się średnim transferem danych na poziomie 50 MB/s i prawie bezgłośną pracą. Jedynym problemem jest tylko cena takich napędów, w większości przypadków oscylująca wokół 1000 złotych.

Oczywiście istnieją również tańsze modele, które nie są jednak tak dobre jak najbardziej zaawansowane technologicznie dyski. Są wolniejsze i mają mniejszą pojemność. Dlatego też wybierając się do sklepu na zakupy, przeanalizujmy wcześniej, do czego tak naprawdę będziemy wykorzystywali dysk twardy – czy ma to być napęd, z którego będzie uruchamiany system, czy też posłuży tylko jako przechowalnia danych. Wtedy łatwiej nam będzie odpowiedzieć na pytanie, jakiego “twardziela” nabyć.

Rozkazy z centrali

Dobór odpowiedniego napędu HDD, na którym będzie zainstalowana partycja z systemem operacyjnym, powinniśmy uzależnić w głównej mierze od krótkiego czasu dostępu do danych, prędkości transmisji oraz… sposobu odprowadzania ciepła. Dobrze, gdyby taki napęd miał również ośmiomegabajtową pamięć cache. To właśnie z dysku systemowego najczęściej odczytywane i zapisywane są dane, dlatego operacje wymiany informacji między napędem a pamięcią operacyjną muszą trwać jak najkrócej. Proces wymiany danych pomiędzy dyskiem i resztą systemu można znacznie przyśpieszyć dzięki większej pamięci podręcznej. W związku z tym napędy z dużym, ośmiomegabajtowym buforem charakteryzują się lepszą wydajnością.

Należy pamiętać, że do komfortowej pracy z arkuszem kalkulacyjnym, edytorem tekstu czy też programami rachunkowymi nie są potrzebne duże, wolne przestrzenie. Z tego też względu dyskiem systemowym może być nawet 40-gigabajtowy napęd, pod warunkiem że będzie miał wystarczającą wydajność. Jeżeli jednak mamy zamiar przechowywać na dysku dużo plików audio lub wideo, a nie chcemy inwestować w osobny napęd, radzimy od razu pomyśleć o zakupie co najmniej 80-gigabajtowego modelu, spełniającego wyżej wymienione kryteria.

Osobną kwestią, którą trzeba tu rozważyć, jest temperatura pracy takiego dysku. Wiadomo, że jeżeli mamy mało pamięci operacyjnej i plik wymiany trzymamy na partycji systemowej, to będzie on najbardziej obciążony i z tego powodu napęd może się znacznie rozgrzewać podczas pracy. Samemu dyskowi nie powinno to szkodzić, ale osiągający temperaturę prawie 60°C napęd emituje dodatkowe ciepło do wnętrza obudowy. Trzeba je jakoś stamtąd odprowadzić, proponujemy więc wybrać jeden z dysków, które podczas naszego testu nie osiągały wysokiej temperatury, a charakteryzowały się dobrą wydajnością, np. WD Raptor WD350GD (36 GB) i WD740 (74 GB), Hitachi DeskStar HDS722580VLAT20 (80 GB) czy Seagate Barracuda 7200.7 ST340014A (40 GB). Być może w ten sposób zaoszczędzimy parę złotych i nie będziemy musieli kupować dodatkowych wentylatorów do obudowy.

Złoty środek

Wraz z upływem czasu wolna przestrzeń na dysku twardym znika jak kamfora. Dziesiątki nowych aplikacji, plików czy też najnowszych gier w krótkim czasie spowodują zapchanie każdego dysku twardego, niezależnie od jego pojemności. Zazwyczaj mało kto może sobie pozwolić na zakup dwóch dysków, z których jeden będzie napędem systemowym, a drugi magazynem danych.

Tutaj zaczynają się schody, gdyż trzeba wybrać jeden stosunkowo tani, a zarazem wydajny i pojemny napęd. Optymalną przestrzeń magazynową dla stacji roboczych zapewniają modele o pojemności 60-80 GB i to raczej wśród nich szukałbym odpowiedniego kandydata. Jest to na tyle dużo miejsca, że spokojnie zmieścimy w nim system operacyjny, potrzebne do pracy aplikacje, ulubione gry, a jeszcze zostanie sporo wolnych gigabajtów na składowanie dużych plików. Niezdecydowanym mogę polecić dyski 80-gigabajtowe, zajmujące czołowe miejsca w rankingu ECONO – np. WD Caviar WD800BB, LB, Hitachi DeskStar HDS722580VLAT20 czy też Seagate Barracuda 7200.7 ST380011A.

Ciekawym sposobem na zwiększenie wydajności systemu dyskowego jest… zakup drugiego takiego samego napędu. Dzięki połączeniu dwóch urządzeń w macierz stripe za pomocą kontrolera RAID zwiększy się nie tylko pojemność, lecz także znacznie wzrośnie maksymalna szybkość transmisji danych (patrz: $(LC77402:Stare, ale jare)$). Takie rozwiązanie powinni wziąć pod uwagę przede wszystkim ci, którzy zamierzają wymienić dysk na napęd o większej pojemności i mają płytę główną z kontrolerem RAID. Może zamiast jednego dużego dysku warto mieć dwa o mniejszej liczbie gigabajtów?

Więcej:bezcatnews