Winny Media Player?

Śledztwo w sprawie nadużywania przez Microsoft pozycji dominującej rozpoczęło się pięć lat temu. W jego efekcie gigant z Redmond ma zapłacić rekordową karę prawie 500 mln euro (ok. 613 mln dolarów), w ciągu 90 dni dostarczyć na rynek okrojoną o Media Playera wersję Windows oraz w trakcie 120 dni udostępnić konkurencyjnym firmom takie informacje dotyczące microsoftowego oprogramowania serwerowego, które pozwolą na bezproblemową współpracę z nimi.

Skutki – żadne czy poważne?

Jakie konsekwencje niesie za sobą takie orzeczenie Komisji Europejskiej? Różnorakie, ale zacznijmy od tych najprostszych, czyli finansowych. Choć kara wydaje się ogromna (przypomnijmy, że dotychczas rekordem było 75 mln dla szwedzkiego producenta opakowań TetraPak, podczas gdy średnia kara waha się od 6 do 20 mln), dla Microsoftu ma raczej znaczenie prestiżowe. Rezerwy tej firmy przeznaczone na tego typu sprawy są bowiem 100 razy (!) większe. Ponadto firma już zapowiedziała apelację w sądzie w Luksemburgu – w myśl unijnego prawa oznacza to zawieszenie kary na czas rozpatrywania apelacji. Ocenia się, że trwać to może od trzech do czterech lat. W tym czasie wiele się może wydarzyć – przypomnijmy, że poprzedni niekorzystny dla Microsoftu wyrok, nakazujący wypłatę ponad 500 mln dolarów firmie Eolas za naruszenie patentów, został już… anulowany.

Czarne chmury?

Znacznie groźniejsze dla firmy z Redmond są potencjalne skutki na przyszłość. Otóż obecna decyzja Komisji Europejskiej będzie chętnie traktowana jako precedens na przyszłość. Firma RealNetworks, od niedawna procesująca się z Microsoftem w obronie swojego odtwarzacza multimedialnego, jest wręcz zachwycona stanowiskiem europejskich urzędników. Według niej potwierdza ono, że dołączanie Windows Media Playera do systemu operacyjnego jest nielegalne. Czy orzeczenie Komisji będzie miało jakikolwiek pośredni wpływ na amerykański wymiar sprawiedliwości, nie wiadomo. Możliwe, że nader niewielki: USA ogólnie czują się dotknięte decyzją, która wpisuje się, zdaniem wielu amerykańskich komentatorów, w obraz nie najlepszych stosunków handlowych między dwoma kontynentami.

Co więcej, orzeczenie Komisji Europejskiej oznaczać może dokładniejsze patrzenie Microsoftowi na ręce w przyszłości. Niektórzy komentatorzy wieszczą wręcz kłopoty z wyposażaniem Longhorna, następnej wersji Windows, w nowe funkcje. Cóż, pożyjemy – zobaczymy.

Więcej:bezcatnews