Wyprawa podbiegunowa

Zaopatrzenie się w najnowszą wersję Okienek to wydatek około 400 zł w przypadku wersji OEM. Systemy sprzedawane na tej licencji nie dość że nie są najtańsze, to na dodatek mają wbudowany mechanizm aktywacji, limitujący liczbę zmian sprzętowych w konfiguracji komputera (patrz: $(LC85993:Sprzedaż wiązana)$). Dlatego zanim pobiegniemy do najbliższego sklepu po kopię Windows, lepiej sprawdźmy, co mają do zaoferowania współczesne dystrybucje Linuksa.

Nie tylko Okna

Na pewno najważniejszą cechą systemów spod znaku pingwina jest to, że są one dostępne bezpłatnie i pozwalają w pełni legalnie korzystać z komputera. Warto przed wyborem odpowiedniej odmiany Linuksa określić, do czego zazwyczaj używamy komputera. Na liście codziennych zadań pojawią się zwykle: obróbka tekstu, edycja arkuszy, korzystanie z Internetu, słuchanie muzyki, oglądanie filmów… Czy aby na pewno tylko Okienka są w stanie zapewnić nam odpowiednie środowisko pracy? Być może to jednak tylko wygodnictwo i przyzwyczajenie uniemożliwiają nam rezygnację z okienkowych systemów.

W praktyce dowolna dystrybucja Linuksa pozwoli nam na normalne wykonywanie większości typowych zadań, choć może to wymagać początkowo nieco wysiłku. Niestety, systemy spod znaku pingwina nie zawsze są tak łatwe w instalacji i konfiguracji, jakbyśmy tego oczekiwali. Wiele jednak zależy od dystrybucji. Dostępne są takie odmiany Linuksa, które dzięki odpowiednim narzędziom gwarantują, że codzienna praca z pecetem nie będzie problemem. Warto tutaj przede wszystkim wspomnieć o Mandrake’u oraz SuSE, których instalacja sprowadza się do przysłowiowego położenia cegły na klawiszu [Enter]. Głównym mankamentem obecnego wydania SuSE jest jedynie brak polskiej wersji instalatora. Na szczęście tuż po zainstalowaniu, istnieje jednak możliwość ręcznego spolszczenia dystrybucji oraz programów. W przypadku środowiska KDE pobieramy np. z witryny www.kde.org pakiet kde-i18-pl. Informacje, jak zainstalować dodatkowe oprogramowanie, znajdziemy w dalszej części artykułu. Dobrą wiadomością dla miłośników SuSE jest to, że w najbliższej przyszłości polski oddział firmy Novell zajmie się polonizacją całego systemu.

Przygotowania

Zanim zdecydujemy się uruchomić komputer z płyty instalacyjnej Linuksa, zastanówmy się, czy przeprowadzka z Windows ma być całkowita. Jeśli tak, to warto wykonać kopię zapasową swoich dokumentów, poczty elektronicznej i list kontaktów komunikatorów. Najlepiej rozpocząć ten proces od nagrania na płycie CD-R zawartości katalogu Moje dokumenty. Jeśli korzystamy z Outlooka Expressa, to zapiszmy na krążku także foldery pocztowe – większość klientów e-mail spod znaku pingwina bez problemu je później zaimportuje. Listę kontaktów z Gadu-Gadu najwygodniej jest wysłać na serwer, korzystając z odpowiedniej opcji w menu głównym programu. Mniej popularne w naszym kraju ICQ domyślnie przechowuje wszystkie zgromadzone kontakty na serwerze. Powinniśmy pamiętać o zgraniu folderu z ulubionymi odsyłaczami do stron WWW, plikami MP3 czy też filmami AVI.

Oczywiście, na początek możemy Linuksa zainstalować obok Okienek – wystarczy tylko wygospodarować trochę miejsca na dysku twardym. Ponieważ instalując nowy system, musimy założyć dla niego partycję, warto zapoznać się z minidystrybucją SystemRescueCD, o której piszemy na $(LC103658: Pingwin na ratunek)$. Dzięki darmowym narzędziom, takim jak QTParted oraz Partition Image, przekonwertujemy wolne miejsce partycji z Windows w przestrzeń dla nowego systemu operacyjnego.

Instalacja i konfiguracja

Wbrew pozorom instalacja Mandrake’a czy też SuSE jest banalnie prosta. Musimy jedynie pamiętać o włączeniu w BIOS-ie opcji ładowania systemu operacyjnego z napędu CD-ROM. Setupy obydwu dystrybucji domyślnie uruchamiają się w trybie graficznym. Dzięki temu bardzo wygodnie wybierzemy pakiety oprogramowania, które wraz z Linuksem wgramy na dysk. Oczywiście, mamy tutaj także możliwość wykorzystania całego dostępnego miejsca oraz przeprowadzenia zmian w organizacji danych na partycjach (założenie nowych woluminów, formatowanie itp.). Jeśli chcemy używać Linuksa obok Okienek, to powinniśmy pamiętać o zamontowaniu partycji z naszymi danymi np. w katalogu /mnt/windows. Podczas wyboru oprogramowania zazwyczaj skorzystamy z pogrupowanych pakietów aplikacji – np.

Gry, Biuro, Multimedia

itp. Ostatnim krokiem instalacji jest ustalenie hasła roota (odpowiednika Administratora Windows) i wybór programu ładującego (bootloadera) – np. Lilo. Dzięki niemu będziemy mogli po starcie komputera wybrać system operacyjny do uruchomienia.

Start Pingwina

Gdy przebrniemy przez setup, Linux powinien być już gotowy do pracy. Zarówno Mandrake, jak i SuSE zazwyczaj poprawnie rozpoznają sprzęt zainstalowany w naszym komputerze. W chwilę po starcie powinniśmy więc zobaczyć uruchomione w X Window graficzne środowisko pracy. Może się zdarzyć, że w czasie instalacji wybierzemy zły typ monitora lub karty graficznej. Linux powinien wtedy uruchomić się w trybie tekstowym (ewentualnie trzeba skorzystać z trybu

failsafe

).

Aby usunąć problem z “grafiką”, po zalogowaniu do systemu należy wydać komendę xf86config. Zostanie uruchomiony program, dzięki któremu wprowadzimy stosowne poprawki do konfiguracji sprzętu. W przypadku Mandrake’a można też użyć programu XFdrake. Obydwa wymienione narzędzia pracują w trybie tekstowym. Dostępna jest ponadto graficzna aplikacja xf86cfg, pozwalająca skonfigurować X Window. W praktyce jednak detekcja typowego hardware’u przebiega bez problemów, włączając w to nawet drukarki USB, karty tunerów TV itp.

Niestety, niektóre urządzenia mogą nie działać. Dotyczy to jednak zazwyczaj sprzętu mało znanych marek oraz hardware’u którego dokumentacja techniczna nie została publicznie udostępniona. Dlatego jeśli koniecznie chcemy korzystać np. z kamer internetowych, kart Wi-Fi lub winmodemów, powinniśmy się najpierw upewnić, że będą one obsługiwane w Linuksie. Informacje dotyczące sprzętu i jego zgodności z Pingwinem znajdziemy na stronach WWW dostawców dystrybucji. Jeśli chodzi o karty graficzne, sieciowe i dźwiękowe, nie powinniśmy mieć jakichkolwiek problemów z ich instalacją. Uruchomienie niektórych kart muzycznych może wymagać ręcznej ingerencji w plik konfiguracyjny ALSA.

Więcej:bezcatnews