Baśń tysiąca… i drugiej nocy

Nierzadko zdarza się, że nasi znajomi używają różnych klientów do pogaduszek internetowych – np. ICQ lub Gadu-Gadu. Żeby nie instalować na swoim komputerze kilku programów do takich rozmów, wystarczy, że użyjemy np. Mirandy. Podobnie jest w przypadku sieci P2P: dostępne są klienty, które umożliwiają jednoczesne wyszukiwanie i pobieranie plików z kilku sieci. Najnowsze wydanie Shareazy 2.0.0 może łączyć się z niezwykle popularną siecią eD2K (eDonkey), a także Gnutellą oraz jej znacznie rozbudowaną odmianą – Gnutella2. Dodatkowo aplikacja potrafi także pobierać dane z sieci BitTorrent.

Domyślną siecią Shareazy jest Gnutella2, która jest wolna od problemu skalowania, obecnego w pierwotnej odmianie protokołu. Wymagało to gruntownych zmian, jednak nowa Gnutella nadal jest standardem otwartym i dostępnym za darmo. Sam klient Shareazy również nic nie kosztuje, a co najważniejsze, jest wolny od oprogramowania szpiegującego oraz wszelkiego rodzaju reklam. Dodatkowo kod obecnej wersji aplikacji został “otwarty” przez autora i jest publicznie dostępny na licencji GPL! Przeglądając forum internetowe na stronie domowej projektu, można znaleźć plany dotyczące dalszego rozwoju aplikacji, np. dodatkowe wtyczki dla innych protokołów sieci P2P. Prawdopodobnie Shareaza doczeka się także w bliżej na razie nieokreślonej przyszłości wersji dla Linuksa.

Shareaza 2.0.0
Wymagania: Windows 9x/Me/NT/2000/XP, połączenie z Internetem, ok. 12 MB na dysku
+ obsługa wielu sieci P2P, efektowny interfejs, skuteczne i szybkie wyszukiwanie i pobieranie plików, moduł katalogowania zasobów, wbudowany odtwarzacz mediów, brak spyware’u i reklam, otwarty kod na licencji GPL
– brak polskiej wersji językowej
Cena: freeware (GPL)
www.shareaza.com

Działająca w środowisku Windows aplikacja wyróżnia się bardzo efektownym interfejsem graficznym – dodatkowo można go niemal dowolnie modyfikować dzięki zastosowaniu tzw. “skór”. Przy pierwszym uruchomieniu musimy skonfigurować Shareazę, podając między innymi parametry naszego łącza oraz katalogi do uwspólnienia. Jeśli mamy zainstalowanego popularnego eMule, aplikacja potrafi zaimportować niedokończone pliki. Cechą wyróżniającą testowany program jest niewątpliwie zaawansowany mechanizm katalogowania udostępnionych zasobów w tzw. bibliotece (Library). Dzięki temu nie zgubimy się w masie plików. Shareaza domyślnie sortuje zbiory ze względu na ich rodzaj – dokumenty, aplikacje, muzykę oraz filmy wideo. Kategorie takie jak muzyka oraz filmy mogą być dalej automatycznie filtrowane z uwzględnieniem różnych parametrów, np. nazwy artysty, tytułu utworu itp. Dodatkowo mamy możliwość tworzenia tzw. kolekcji łączących różne media w jednym logicznym kontenerze. Dopełnieniem tej funkcji jest estetyczny player mediów, dzięki któremu możemy odtwarzać pliki dźwiękowe oraz wideo wprost w Shareazie. Podczas odgrywania audio mamy dostęp do tzw. wizualizacji, w tym także tych z wbudowanego w Okienka Windows Media Playera.

Wszystkie te funkcje są jednak drugorzędne w stosunku do podstawowego zadania aplikacji – wyszukiwania i pobierania plików. W praktyce po połączeniu z podstawową siecią Gnutella2 uzyskałem zbliżone rezultaty jak w przypadku eD2K, choć wyszukiwanie zasobów trwało nieco dłużej. Oryginalna Gnutella wypadła dużo gorzej – oferowała niższe transfery. Oczywiście mogło mieć to związek z lokalnymi warunkami w sieci. Niewątpliwie najciekawszych wniosków dostarcza równoczesne zastosowanie wszystkich trzech protokołów. Shareaza potrafiła w tym samym czasie przeszukiwać sieci eD2k, Gnutella i Gnutella2, kojarząc przy tym jednoznacznie pliki z tą samą zawartością, udostępnione w ramach różnych protokołów. Co najciekawsze, podobnie zrealizowano także pobieranie – podczas downloadu tych samych danych z kilku sieci P2P jednocześnie można było zauważyć wyraźny wzrost transferów.

Shareaza to obecnie chyba najlepszy klient sieci P2P, godny polecenia zarówno ze względu na obsługiwane protokoły, jak i interfejs oraz dodatkową funkcjonalność (katalogowanie zasobów, odtwarzacz mediów itp.). Jedynym minusem aplikacji jest brak polskojęzycznego interfejsu. Ze względu na charakter aplikacji (GPL) można się spodziewać, że już wkrótce zostanie on oficjalnie dodany do programu. Na razie można znaleźć stosowny plik z tłumaczeniem na publicznym forum Shareazy.

Więcej:bezcatnews