Krążek ostatniej szansy

Trzeba jakoś zlokalizować źródło awarii. Tylko jak, skoro w żaden sposób nie możemy uruchomić systemu? Z podobnym problemem styka się niejeden użytkownik komputera: należy dokonać diagnozy sprzętu wtedy, gdy system operacyjny odmawia współpracy. Rozwiązanie jest bardzo proste: musimy zaopatrzyć się w specjalne oprogramowanie i sporządzić płytę startową, z której “podniesiemy” peceta.

Pokażę Wam, jak przygotować dwie takie płyty ratunkowe. Różnią się one od siebie zawartością, ale każda z nich oferuje do dyspozycji użytkownika pokaźny zestaw programów pomocnych podczas diagnozowania peceta. Nie zaszkodzi też dorzucić na krążek kilka osobiście wybranych, ulubionych i sprawdzonych aplikacji. Nie ma się co obawiać, że na płycie zabraknie miejsca; naprawdę mamy go dosyć.

Emergency Boot CD

To zestaw narzędzi zebranych na jednym krążku. Na internetowej stronie autora Emergency Boot CD dostępne są dwie wersje obrazu płyty: Pro i Lite. Jak łatwo można się domyślić, edycja Lite to okrojona z niektórych narzędzi wersja Pro.

Na płycie znajdują się między innymi: Volkov Commander 4.0, Free FDisk, Floppy disk reanimator, Smart Boot Manager oraz AIDA16 diagnostics tool. Autor EBCD twierdzi, że większa część oprogramowania należy do kategorii free-ware i może być swobodnie rozpowszechniana; jednak status innych narzędzi jest nieznany. Dlatego sugeruję, aby usunąć wszystkie te aplikacje, których legalność budzi nasze podejrzenia.

Własna kompilacja

Największą zaletą EBCD jest to, że z płyty możemy usunąć niepotrzebne programy albo dodać na krążek te narzędzia, których najczęściej używamy. To nic trudnego – trzeba jedynie dokonać edycji kilku plików XML. Wszystkie materiały niezbędne do przygotowania obrazu krążka startowego znajdują się w Sieci na stronie http://ebcd.pcministry.com/.

Załóżmy, że do naszej płyty EBCD chcemy dodać program Norton Ghost. Aby to zrobić, musimy przyjrzeć się bliżej materiałowi, z którego utworzymy obraz krążka EBCD. Gdy tylko rozpakujemy pobrany z Sieci zbiór ZIP, zobaczymy trzy katalogi i trzy pliki: BOOTRD1-PRO, BOOTRD2-PRO, CDROM-PRO oraz ebcd_readme.htm, makeebcd.exe i settings.xml.

Pierwszy katalog zawiera zestaw narzędzi, które uruchamiane są w DOS-ie (Volkov Commander, Monitor test itp.). W drugim folderze umieszczono wszystko to, co niezbędne jest do obsługi długich nazw plików oraz partycji NTFS z poziomu DOS-u. W trzecim katalogu znajdziemy programy i narzędzia, które uruchamiają się z własnych obrazów. Dokument ebcd_readme. htm opisuje, jak stworzyć własną płytę. Program makeebcd.exe pozwala przygotować obraz ISO płyty. Wreszcie settings.xml to plik konfiguracyjny.

Wróćmy teraz do naszego Nortona Ghosta. Musimy zdecydować, gdzie chcemy go umieścić. Jeżeli używamy programu dosyć często, warto zapewnić sobie do niego jak najłatwiejszy dostęp – byłoby najlepiej, gdybyśmy mogli uruchomić aplikację zaraz po “podniesieniu” komputera z EBCD. Jeżeli jednak wywołujemy Nortona Ghosta tylko sporadycznie, to lepiej dołączyć go do innych narzędzi DOS-owych. Druga opcja jest prostsza i od niej właśnie zaczniemy.

Jeden program, dwa sposoby

Wchodzimy do katalogu BOOTRD1-PRO. Zauważmy, że znajduje się tam już plik 52-NGhost.xml. Zbiór ten odpowiada za włączenie Nortona Ghosta do obrazu naszej płyty. Musimy teraz założyć katalog 52-NGhost, w nim kolejny folder o nazwie BIN, a na końcu jeszcze jeden podkatalog – NGHOST. Właśnie tam zapiszemy plik wykonywalny narzędzia Norton Ghost (ghost.exe).

Cofamy się teraz do katalogu głównego i edytujemy zbiór settings.xml. Znajdziemy w nim kilka sekcji. Na razie najbardziej interesuje nas ta oznaczona jako <!– User settings –>. Jest ona na tyle czytelna, że przejdę od razu do miejsca, w którym trzeba wprowadzić poprawki. W linii numer 27, która odpowiada za włączenie programu Norton Ghost do obrazu płyty, zmieniamy wartość Include na Y. Następnie podajemy ścieżkę dostępu do pliku wykonywalnego ghost.exe. Zapisujemy zmiany i uruchamiamy program makeebcd.exe. Powstanie obraz płyty, który nagramy na czysty krążek.

Jeżeli zdecydujemy się dołączyć Nortona Ghosta do tych aplikacji, które są uruchamiane zaraz po wystartowaniu komputera z EBCD, to czeka nas nieco więcej pracy. Przede wszystkim musimy skopiować obraz dyskietki startowej Windows zawierający Nortona Ghosta. Do kopiowania najlepiej będzie użyć programu Win-Image, którego wersję testową zamieszczamy na CHIP-CD.

Obraz dyskietki zapisujemy w pliku nghost.ima. Nie powinniśmy korzystać z obrazu typu IMZ, ponieważ sprawia on pewne kłopoty podczas dołączania go do EBCD. Następnie trzeba umieścić plik w odpowiednim miejscu. W tym celu wchodzimy do katalogu CDROM-PRO i zakładamy folder 75-NGhost. W nim tworzymy kolejny podkatalog, nadając mu nazwę BOOT. Do tego właśnie folderu kopiujemy zbiór nghost.ima.

Wracamy do katalogu CDROM-PRO i zakładamy w nim plik konfiguracyjny 75-NGhost.xml. Aby uprościć sobie pracę, proponuję skopiować inny, podobny zbiór (np. 07-SmartBootMgr.xml) i zmienić jego nazwę na 75-NGhost.xml. W efekcie będziemy dysponowali gotowym plikiem konfiguracyjnym, który wystarczy trochę przerobić.

Modyfikacja zbioru polega na skorygowaniu opisu programu (linia 13.) oraz podaniu nowej nazwy pliku obrazu (linia 15.). Resztę wpisów zostawiamy w spokoju. W naszym przypadku plik 75-NGhost.xml powinien zawierać linie:

<ISOLINUX_Alt Name=”Norton Ghost” Category=”1″>
<Line>kernel
/boot/memdisk.sys</Line>
<Line>append initrd=
/boot/NGHOST.IMA
floppy</Line>
</ISOLINUX_Alt>

Dalej postępujemy tak samo jak poprzednio: uruchamiamy makeebcd.exe i otrzymany obraz ISO nagrywamy na czystą płytkę.

Więcej:bezcatnews