System odmłodzony

Do tej pory duże poprawki do systemów operacyjnych Microsoftu (tzw. Service Packi) nie wprowadzały nowych funkcji. A jeśli już, były to raczej zmiany albo czysto kosmetyczne, albo dotyczące stosunkowo niewielkiej poprawy funkcjonalności. Tym razem niektórzy komentatorzy określają Service Packa 2 dla Windows XP jako niemalże nowy system. Czy to prawda? A jeśli tak, dlaczego firma z Redmond zdecydowała się na taki krok?

Głośno i wyraźnie – bezpieczeństwo!

Zmiany wprowadzane przez Service Packa 2 są rzeczywiście istotne i mają na celu przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników Windows XP. Największy producent oprogramowania na świecie w końcu zorientował się, że brak zabezpieczeń szkodzi nie tylko osobom korzystającym z tego systemu, ale również samej firmie.

Jedna z istotnych przesłanek dla takich zmian wyniknęła z obserwacji swoistego wyścigu, którego uczestnikami są twórcy wirusów i wszelakiego “paskudztwa”, inżynierowie Microsoftu łatający “dziury” w Okienkach oraz użytkownicy tych ostatnich. “Zabawa” wygląda tak: świeżo odkrywany błąd w zabezpieczeniach poprawiają programiści z Redmond i publikują odpowiednią łatę. Poprzez jej analizę crackerzy dowiadują się o “dziurze” i opracowują najskuteczniejszą metodę jej wykorzystania, a biedni użytkownicy muszą zdążyć załatać swoje systemy, zanim dopadnie ich nowy robak. Sęk w tym, że w ten sposób dramatycznie skraca się czas, w jakim po opublikowaniu łat opracowywane są “wykorzystujące” je wirusy. Wspomnijmy jeszcze, że przy obecnym stopniu skomplikowania oprogramowania nie jest możliwe opracowanie aplikacji wolnej od jakichkolwiek “dziur”.

Zatem jednym z celów Microsoftu było takie ogólne uodpornienie systemu Windows, aby był on w stanie obronić się samodzielnie (przed zaaplikowaniem odpowiednich poprawek) i ewentualnie mógł złagodzić skutki ataku. Na pierwszy, przeznaczony dla masowego użytkownika, konkretny wynik takiego myślenia w postaci właśnie SP2 trzeba było wprawdzie trochę poczekać, ale ta swoista inercja staje się zrozumiała, gdy weźmiemy pod uwagę nie tylko “masę” Microsoftu, ale również ogrom problemów, z którymi musi się on borykać. Spójrzmy zatem, co przynosi ze sobą najnowsze uaktualnienie dla Windows XP.

Wiosna…? Nie – trampolina!

Service Pack 2 figurował w archiwach Microsoftu pod kodową nazwą Springboard, czyli trampolina (według niektórych źródeł hasłem tym określane są też inne produkty związane z bezpieczeństwem – oprócz SP2 także odnowiony serwis Windows Update oraz pakiety SP1 dla Office’a 2003 i Servera 2003). Produkt testowało ponad milion betatesterów zgłaszających rozliczne problemy nie tylko z samą poprawką, ale również z kompatybilnością z innymi programami. Błędy były usuwane w kolejnych betach SP2 oraz tzw. edycjach Release Candidate.

Poprawianie Okien

Instalację Service Packa 2 przeprowadzić można na dwa sposoby. Pierwszy to pobranie dużego, 270-megabajtowego, samorozpakowującego się archiwum i uruchomienie go. Tak duża wielkość wynika z faktu, że zawiera ono poprawkę dla wszystkich wersji Windows XP – także Tablet PC Edition i Media Center Edition. Ten typ instalacji wybiorą przede wszystkim administratorzy oraz osoby niemające wydajnego połączenia internetowego – CD-ROM z SP2 można bezpłatnie zamówić w Microsofcie. Pozostali użytkownicy mają do dyspozycji drugi sposób instalacji SP2: za pośrednictwem mechanizmu Windows Update. Od jakiegoś już czasu firma z Redmond zachęcała użytkowników Okienek do włączenia mechanizmu automatycznej aktualizacji, co pozwalać ma na instalowanie poprawek natychmiast po ich opublikowaniu. Jeśli skorzystamy z Windows Update, pobrać będziemy musieli około 70-90 MB danych, w zależności od tego, jakie uaktualnienia już znajdują się w naszej edycji Windows.

Bez względu na metodę warto przed instalacją zadbać o dwie sprawy: aktualizację często używanych aplikacji (na przykład firewalla czy programu antywirusowego) do wersji kompatybilnej z Service Packiem 2 oraz… backup danych. Pierwsza czynność pozwoli nam uniknąć kłopotów z instalacją: Service Pack może nie wykrywać niektórych edycji programów, co prowadzi czasem albo do zbędnych alarmów, albo też niepoprawnego bądź powolnego działania systemu po instalacji SP2. Drugą operację przeprowadźmy na wszelki wypadek: zdarza się to wprawdzie bardzo rzadko, ale pojawiły się informacje o przypadkach niemożliwości uruchomienia Windows po instalacji SP2. Uzbrójmy się także w cierpliwość: aktualizacja do SP2 jest dość długa i może trwać – w zależności od mocy komputera – od kwadransa do nawet godziny.

Więcej:bezcatnews