Wielka poczta

1 kwietnia bieżącego roku, w dniu, w którym firma Google podała swoje zamiary do publicznej wiadomości, wiele osób nie brało tego oświadczenia poważnie – nikt do tej pory nie słyszał o skrzynkach o takiej pojemności. W pierwszym momencie zaskakiwał problem techniczny: jak potężne muszą być serwery, żeby udźwignąć taki system? Chwilę później nadchodziła druga, ważniejsza refleksja – komu to potrzebne?

Skrzynkę mą widzę ogromną…

Pierwszy problem już po chwili zastanowienia nie wydawał się tak poważny: jeden gigabajt przestrzeni dyskowej to zapewne chwyt marketingowy, z którego realizacją nie będzie kłopotu, gdyż – tu przychodziła odpowiedź na drugie pytanie – niewiele osób rzeczywiście wykorzysta tę pojemność. Po prostu nie będą jej aż tyle potrzebować. A jednak pomysł chwycił i już wpłynął na rynek darmowych (choć nie tylko) kont pocztowych. Spójrzmy zatem, co oferują dostępne już, bezpłatne konta o dużej pojemności. W naszym zestawieniu postawiliśmy granicę 250 MB, którą – jak się okazuje – osiągnęło na razie tylko siedem kont. Wkrótce dołączy do tej grupy serwis Hotmail, który wedle licznych zapowiedzi już jesienią tego roku ma powiększyć objętość swoich darmowych skrzynek właśnie do pojemności 250 MB.

Najciekawsze okazuje się jednak to, że sprawca całego zamieszania właściwie nadal… nie działa. Serwis Gmail nie jest bowiem dostępny dla każdego internauty. Wciąż trwa faza testów z udziałem ograniczonej liczby użytkowników. By zacząć używać gmailowe konto, trzeba otrzymać zaproszenie od jakiegoś innego “szczęśliwca”. Wywołuje to swoistą modę – wiele osób, choć właściwie niepotrzebne jest im nowe konto pocztowe, stara się dostać do “ekskluzywnego” kręgu. Zaproszenia do systemu oferowane są w różnych miejscach – na forach dyskusyjnych czy w Usenecie (pojawiły się także na eBayu, co oczywiście nie spodobało się firmie Google). Nowy użytkownik Gmaila może rozdać kilka, kilkanaście zaproszeń, zatem liczba kont po paru miesiącach testów musi już być znacząca.

Pomysł Gmaila wywołał jednak ferment nie tylko wśród internautów. Prawie natychmiast został on podchwycony przez kilku innych dostawców tego typu usług. Co jeszcze ważniejsze, objawiła się tu wręcz światowa tendencja do zwiększania objętości skrzynek pocztowych. O ile bowiem przydatność gigabajtowego konta może być dyskusyjna, o tyle w sens zwiększenia limitu z kilku megabajtów do 20-30, a czasami 100 nie wątpi nikt. Nawet więc najwięksi malkontenci powinni przyznać, że primaaprilisowa inicjatywa Google nie była całkowitym niewypałem.

1 giga i co więcej?

Spójrzmy zatem na ofertę gigantów. Czy poza dużą objętością oferują oni coś jeszcze? Trzeba przyznać, że nie wszyscy. Niewątpliwie prawdą jest, że 1000 megabajtów bywa traktowane jako magnes – tak jest w wypadku przynajmniej trzech serwisów. Najlepiej widać to na przykładzie filipińskiej firmy EmailPinoy: tutaj gigabajt nie jest nawet rzeczywisty. Rzecz w tym, że serwis reklamuje się jako oferujący taką objętość, jednak początkowa przestrzeń dyskowa wynosi “tylko” 500 MB. Na życzenie można ją jednak bezpłatnie powiększyć do afiszowanych 1000 MB. Skrzynka rozczarowuje dalej: nie obsługuje polskich znaków diakrytycznych oraz irytuje dużą liczbą nachalnych reklam. Jakby tego było mało, konto likwidowane jest już po 15 dniach braku aktywności, co w omawianym gronie stanowi swoisty rekord. Najwyżej za ciekawostkę, bo przecież nie za zaletę, uznać można horoskop użytkownika wystawiany na podstawie daty urodzenia podawanej podczas rejestracji. W sumie: można zapomnieć o istnieniu tego serwisu.

Kolejną “egzotykę”, czyli indyjski portal Rediff i jego usługę Rediffmail, trudno ocenić lepiej. Wprawdzie jeden gigabajt oferują nam tutaj na dzień dobry, ale funkcjonalność jest nawet mniejsza niż u poprzednika: znowu brak obsługi “pliterek”, a za dostęp do skrzynki za pośrednictwem protokołu POP3 trzeba zapłacić. Odpychają także duża aktywność reklamowa serwisu i mało elegancki interfejs. Serwis nie umożliwia też filtrowania poczty.

W naszej podróży ze wschodu na zachód docieramy do Izraela. Tutaj swoją siedzibę ma serwis Walla! Wreszcie możemy pisać po polsku – serwis posługuje się Unicodem, zatem z “ogonkami” nie miał problemów. Zaletą jest też prosty, ale funkcjonalny i estetyczny interfejs usługi. Niestety, możemy skorzystać z niej tylko za pośrednictwem przeglądarki internetowej – o zastosowaniu klienta poczty elektronicznej nie ma co marzyć. A szkoda…

Dane techniczne kont pocztowych o dużej pojemności
GmailSpymacRediffmailWalla!EmailPinoyTlenOnet
WWW [http://]gmail.google.comwww.spymac.commail.rediff.comwww.walla.commail.emailpinoy.comwww.o2.plwww.onet.pl
WymaganiaIE 5.5, Netscape 7.1, Mozilla 1.4, Mozilla Firefox 0.8, Safari 1.2.1 i nowszePrzeglądarka z obsługą JavaScriptu
KrajUSAUSAIndieIzraelFilipinyPolskaPolska
Funkcje
Pojemność skrzynki1 GB1 GB1 GB1 GB500 MB 1)250 MB250 MB 2)
Maks. objętość jednej wiadomości10 MB25 MB10 MBbd.bd.20 MB10 MB
Obsługa polskich znaków++++
Książka adresowa+++++++
Wyszukiwanie ++++
Obsługa przez POP3+3)+++
Ochrona antyspamowa+++++++
Ochrona antywirusowa4)+++++
Filtry+++++
Obecność reklam+++5)++ 5)+
Likwidacja konta po upływie9 miesięcy3 miesięcy3 miesięcy3 miesięcy15 dni60 dni90 dni
Uwagi, dodatkiW fazie testów – niedostępna publicznie, bardzo dobra Pomoc100 MB miejsca na WWW, 250 MB galerii, blog, kalendarz, synchronizacja z MS Outlookiem (plug-in)Horoskop użytkownikaTrzy adresy e-mailowe, konto w komunikatorze Tlen, obsługa pięciu kont zewnętrznychPięć adresów e-mailowych, obsługa czterech kont zewnętrznych
+ – jest; – – nie ma; bd. – brak danych; 1) – bezpłatne rozszerzanie do 1 GB; 2) – tymczasowo może być powiększona do 1 GB; 3) – opcja płatna; 4) – blokowanie załączników EXE; 5) – irytująco dużo
Więcej:bezcatnews