Pentium III forever

Bezpośrednie porównanie wydajności komputera stacjonarnego z notebookiem zawsze jest obarczone błędem. Dzieje się tak, ponieważ w laptopach wykorzystuje się inne komponenty, które skonstruowane zostały z myślą o oszczędzaniu energii – tak aby przenośna maszyna mogła jak najdłużej pracować na zasilaniu bateryjnym. Mobilne podzespoły cechują się nieco niższą wydajnością, ale też i małym zużyciem prądu. Dlatego we wszystkich benchmarkach notebooki w porównaniu z pecetami niemal zawsze charakteryzują się znacznie niższymi wynikami.

A jednak w konstrukcji laptopa tkwi bardzo duży potencjał wydajnościowy. Jego źródłem jest procesor, który zazwyczaj dysponuje niezłą wydajnością, porównywalną z układami stacjonarnymi. Co więcej, mobilny CPU znacznie mniej się grzeje – idealnie nadaje się zatem do budowy cichego peceta, który nie będzie potrzebował dużego i głośnego systemu chłodzącego. Z takiego założenia wyszli inżynierowie z firmy DFI, opracowując płytę główną 855GME-MGF dla komputerów stacjonarnych, która współpracuje z mobilnymi procesorami Pentium M z jądrem Banias (0,13 mikrona, 1 MB pamięci cache L2) i Dothan – 0,09 mikrona, 2 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu.

Sama płyta DFI 855GME-MGF – poza zastosowaniem mobilnego złącza Socket 479 dla procesorów Pentium M i kombinacji chipsetu Intel i855GME (stosowanego w komputerach przenośnych) wraz z serwerowym mostkiem południowym Intel 6300ESB (znajdziemy go na płytach głównych dla Xeona) – niczym szczgólnym się nie wyróżnia. Ot, niemal typowa płyta z dwoma gniazdami PCI, jednym rzadko stosowanym PCI-X, złączem AGP i układem dźwiękowym AC ’97.

Tajniki sukcesu

Architektura procesorów Pentium M stanowiących podstawę mobilnej platformy Centrino wywodzi się wprost z rozwiązań stosowanych w układach Pentium III. Jądro Pentium M zostało w bardzo niewielkim stopniu zmodyfikowane w porównaniu z ostatnimi kośćmi z rodziny Pentium III z rdzeniem Tualatin. Zwiększono pamięć cache L2 (do jednego lub dwóch megabajtów – w zależności od wersji układu) oraz usprawniono przepływ informacji w potokach wykonawczych (patrz: $(LC67654:Swoboda działania)$) na wzór działania procesorów Pentium 4. Można więc powiedzieć, że Pentium M odziedziczyło najlepsze cechy architektury PIII i P4, przy czym – jak już wspomniałem – znacznie bliższe jest ono budowie jądra Tualatin z kości PIII niż P4.

Powyższa mieszanka okazała się piorunująca. Notebooki z kością Pentium M dorównują wydajnością maszynom stacjonarnym. Ale co będzie, jeśli mobilny układ Intela zastosujemy w pececie? Na to pytanie postarał się odpowiedzieć francuski serwis x86-secret, posługując się do tego opisaną wcześniej płytą firmy DFI. Okazuje się, że przy niewielkim podkręceniu częstotliwości taktowania procesora Pentium M – z dwóch do 2,55 GHz – układ ten jest w stanie prześcignąć każdy dostępny w sprzedaży CPU zgodny z architekturą x86 – łącznie z najszybszymi jednostkami centralnymi Pentium 4 3,6 GHz, Pentium 4 3,4 GHz Extreme Edition i Athlon 64 4000+! Jestem ciekaw, kiedy więc mobilne układy zagoszczą na stałe w stacjonarnych pecetach…

Więcej:bezcatnews