Maszyna ze snów

Kiedyś pecet spełniał tylko rolę pomocnika w pracy, później także w nauce. Od pewnego czasu nasze podejście do komputerów nieco się zmieniło. Chociaż nadal z powodzeniem pomagają one w edukacji, coraz częściej pecet staje się centrum rozrywkowo-multimedialnym. Przestaliśmy się też wstydzić naszych pecetów, które zaczęły migrować spod biurek na bardziej eksponowane miejsca w domu. Musi być tylko spełniony jeden warunek – nasza maszyna powinna przede wszystkim ładnie i niebanalnie się prezentować.

Jak zatem wygląda komputer marzeń przeciętnego użytkownika? A może powinniśmy się zastanowić przez chwilę, czy w ogóle może istnieć takie urządzenie? Przecież dla każdego z nas wyśniona maszyna będzie inna. Dla jednych ideał stanowi pecet wydajny i szybki, nadający się do overclockingu, dla innych zaś najważniejsze znaczenie będą miały wygląd, funkcjonalność czy też możliwość wykorzystania maszyny w dość wąskiej dziedzinie (np. jako serwer sieciowy). W naszym laboratorium mieliśmy okazję przyjrzeć się piętnastu bardzo oryginalnym i jedynym w swoim rodzaju pecetom, pretendującym do miana komputera marzeń.

Szykowna blacha

Istnieje grupa użytkowników, dla których idealna maszyna musi wyglądać superefektownie. To właśnie oni przede wszystkim zwracają baczną uwagę na obudowę. Inni starają się ją jak najlepiej upiększyć, stosując szeroko już dostępne akcesoria do tzw. moddingu. Zauważyli to także producenci i sprzedawcy pecetów. Zachwalając komputer potencjalnemu użytkownikowi, zwracają jego uwagę nie tylko na walory estetyczne proponowanej obudowy, ale także na funkcjonalność i możliwości rozbudowy.

Wśród wszystkich komputerów, które testowaliśmy, większość miała ciekawą i niebanalną obudowę. Z reguły były to przestronne skrzynki firmy Thermaltake charakteryzujące się nietypowym wzornictwem. Co więcej, niektóre obudowy wyposażono w boczne panele z szybką pleksiglasową, na której zwykle była wygrawerowana nazwa komputera lub producenta.

Obecność przezroczystych elementów sprowokowała producentów do zamontowania licznych kolorowych neonówek oświetlających wnętrze komputera. W kilku pecetach zastosowano świecące wentylatory, co dodatkowo spotęgowało efekty wizualne. Niestety, niektórzy wykazali się nadgorliwością w oświetlaniu pecetów i starali się wmontować do wnętrza jak największą liczbę świetlówek, a dodatkowo niemal każda z nich świeciła w innym kolorze. Najbardziej spektakularnym przykładem moddingu komputera jest maszyna z całkowicie przezroczystą obudową (np. Bestcom Rainbow Gold), przez którą widać każdy element, a podświetlenie wnętrza sprawia, że komputer wygląda bardzo atrakcyjnie.

Nie tylko skrzynia

Wymarzona maszyna dla niektórych z nas powinna być cicha, dlatego też należałoby wyposażyć idealny komputer w pasywne chłodzenie pozbawione szumiących wentylatorów – zarówno na procesorze i karcie graficznej, jak i w zasilaczu.

Nowoczesne podzespoły wydzielają nieporównywalnie większą ilość ciepła niż te sprzed kilku lat, dlatego też priorytetową sprawą jest zapewnienie im odpowiedniego chłodzenia. Można to robić na wiele sposobów. Jeden z nich to zamontowanie wiatraków na każdym mocno grzejącym się komponencie. Ma to jednak swoje wady. Wentylatory wytwarzają zazwyczaj duży hałas. W pewnych sytuacjach musimy iść na kompromis. Jeśli mamy w komputerze najnowsze komponenty lub są one podkręcone, wówczas pochłaniają znaczne ilości energii, która w dużej mierze przetwarzana jest na ciepło. Musimy je odprowadzić z wnętrza obudowy, ponieważ przegrzewające się urządzenie długo stabilnie nie popracuje.

Czy można zatem całkowicie wyeliminować hałas, a jednocześnie zapewnić urządzeniom wydajne chłodzenie? Tak! Wystarczy tylko zdecydować się na montaż zestawu chłodzenia wodnego. Wśród kilkunastu testowanych maszyn tylko jedna miała tego typu chłodnicę (Komputronik GeoPC).

Poziom hałasu można obniżyć, stosując zasilacze, w których zamiast typowego wentylatora zamontowany jest duży, dobrze użebrowany radiator umieszczony w specjalnej obudowie, Jego powierzchnia została tak uformowana, aby bez problemu wypromieniowała ciepło wytwarzane wewnątrz zasilacza.

Czasami hałas generują również dyski twarde. Jest i na to sposób. Można je zamontować w specjalnych kieszeniach tłumiących dźwięki. Jeśli takiej kieszeni nie mamy, napęd wyciszymy, wkładając gumowe podkładki między śrubki mocujące “twardziele” do blachy. Gumki te eliminują przenoszenie drgań z napędu na obudowę peceta.

Dobiegające z obudowy odgłosy można stłumić też za pomocą mat wyciszających wnętrze obudowy, montowanych w bocznych ściankach skrzynki. Efektem tych wszystkich zabiegów jest… zupełna cisza. Gdyby nie migające diody na obudowie, nie wiadomo by było tak naprawdę, czy komputer pracuje.

Szybko, coraz szybciej

Niektórzy z nas zamiast o cichym komputerze marzą zapewne o superwydajnej maszynie, umożliwiającej zabawę z najnowszymi, coraz bardziej zaawansowanymi grami. Ich wymagania sprzętowe są ogromne i dotyczą nie tylko kart graficznych, ale także procesorów, płyt głównych czy też pamięci RAM. Wśród prezentowanych maszyn znajduje się kilka prawdziwych demonów wydajności, które osiągają bardzo dobre wyniki niemal we wszystkich benchmarkach. Producenci do ich budowy użyli najlepszych i najdroższych komponentów, decydując się nawet na ich podkręcenie.

Ścisła specjalizacja

Mniej wymagający użytkownicy, niegoniący za każdym dodatkowym megahercem i klatką obrazu w grze, zwrócą zapewne uwagę na pecety przeznaczone do konkretnych zastosowań, np. komputery typu Media Center PC pełniące rolę domowego centrum multimedialnego. Są to z reguły maszyny o dość niecodziennym wyglądzie, przypominające np. duży magnetowid VHS z początku lat dziewięćdziesiątych. Cechą charakterystyczną wyróżniającą komputery Media Center PC z grona innych pecetów jest możliwość sterowania funkcjami multimedialnymi maszyny za pomocą bezprzewodowego pilota.

Do testu dostaliśmy także komputer typu barebone przeznaczony dla fanów fotografii cyfrowej – mały, poręczny i wyposażony w czytnik kart pamięci flash oraz torbę, do której można go spakować, zabierając ze sobą w podróż. To kolejny dowód na to, że coraz większą uwagę producenci zwracają na potrzeby osób, dla których korzystanie z peceta jest niezbędne do wykonywania zawodu.

Marzenia te małe i trochę większe

Wskazanie, która maszyna jest tą jedyną wyśnioną, będzie trudne. Każdy z nas ma inne wymagania wobec swojego peceta. Producenci komputerów próbują zgadnąć, o czym marzymy, i starają się złożyć komputer, który w ich mniemaniu będzie najbardziej zbliżony do ideału. Firmy mają różne patenty na doskonałego peceta. Dla jednych jest to superwydajna maszyna, dla innych zaś niewielki, specjalizowany komputer, który sprawdza się tylko w określonych zastosowaniach. Rodzi się jednak pytanie, czy można stworzyć maszynę uniwersalną, która będzie idealna dla większości użytkowników. Wydaje mi się, że nie.

Więcej:bezcatnews