Więcej niż kodowanie

Wielu użytkownikom komputerów tworzenie oprogramowania kojarzy się z kodowaniem, czyli zapisem kodu aplikacji w wybranym języku. Rzeczywistość jednak coraz bardziej odbiega od tego stereotypu. Programista jest jednym z licznej rzeszy ludzi zaangażowanych w proces powstawania oprogramowania. I – czy się to komuś podoba, czy nie – nie jest już wcale postacią najważniejszą. Dużą rolę odgrywają analitycy, projektanci, testerzy i oczywiście menedżerowie, którzy potrzebują narzędzi pozwalających na optymalne wykonywanie zlecanych im zadań. O ile aplikacji przeznaczonych dla programistów jest bez liku, to znalezienie takowych dla pozostałych grup jest już znacznie trudniejsze.

A Borland na to…

Świadomość takiego stanu rzeczy mają szefowie firmy Borland, która od kilku lat konsekwentnie stara się ewoluować w kierunku dostawcy oprogramowania wspomagającego pracę zespołów programistycznych. Mogli się o tym przekonać uczestnicy zorganizowanej we Frankfurcie na przełomie września i października konferencji, przeznaczonej dla deweloperów. Najciekawszą jej częścią były wystąpienia szefów firmy prezentujących nowe produkty i wizje rozwoju. Ich zdaniem, wykorzystując produkty Borlanda (obecne i przyszłe), mamy szansę uporządkować proces wytwarzania oprogramowania i doprowadzić do tego, że zmieni się on z “radosnej sztuki” w przewidywalny i (co najważniejsze) “zarządzalny” proces biznesowy, który nazwano Optymalizacją Dostarczania Oprogramowania (Software Delivery Optimization – SDO). W ramach SDO Borland pracuje obecnie nad trzema produktami o roboczych nazwach: Themis, Hyperion i Prometheus. Najbliższy zakończenia jest ten pierwszy – powinien on znaleźć się na rynku już na początku 2005 roku. Przeznaczony będzie do kierowania projektami i realizującymi je grupami roboczymi. Znajdą się w nim nowe wersje znanych już pakietów: CaliberRM 2005 (system zarządzania wymaganiami), Together (program do modelowania) oraz StarTeam 2005 służący do śledzenia zmian w kodzie źródłowym i komunikacji w ramach zespołów programistycznych. Warto zwrócić uwagę, że planowane są również wersje dla deweloperów wykorzystujących środowisko programistyczne Microsoftu.

Specyfika pozostałych wymienionych projektów nie jest jeszcze jednoznacznie określona. Hyperion ma wspomagać procesy podejmowania decyzji i zarządzanie zasobami. Pozwoli zapanować nad wszystkimi dostępnymi zasobami i określić, które mogą przynieść zyski. Ma też odpowiedzieć na pytanie, czy można będzie przesunąć pracowników zaangażowanych w projekty niedochodowe do działów, które przynoszą pieniądze. Ostatni ze wspomnianych – Prometheus – enigmatycznie zaś zapowiadany jest jako system ERP dla firm zajmujących się wytwarzaniem oprogramowania.

Kierunek.NET

Ciekawostką jest współpraca Borlanda z… Microsoftem. Przykład tego stanowi np. pakiet Together przeznaczony specjalnie dla Visual Studia. Umożliwia on m.in. tworzenie wstępnej wersji kodu C# dla środowiska.NET. Niewątpliwie interesujące jest powiększenie funkcjonalności Delphi w wersji 2005 o możliwość programowania w języku C#. Oczywiście nowe Delphi, podobnie jak i JBuilder 2005, bez problemów integruje się z aplikacjami wspomagającymi zarządzanie cyklem życia aplikacji (StarTeam, OptimizeIT)

Zapowiadane produkty i wizja dalszego rozwoju Borlanda wskazują, że firma znalazła swoje miejsce na rynku. Zysk z tego powinni mieć nie tylko jej klienci, czyli deweloperzy korzystający z programów Borlanda, ale również użytkownicy produktów powstałych przy użyciu nowych narzędzi. Oczywiście jeżeli jakość tworzonych aplikacji będzie adekwatna do tego, co zapowiada producent.

Więcej:bezcatnews