Zrób makijaż

Wiele osób zapewne zauważyło, że niektóre aplikacje nie przyjmują przyjętego w Windows XP stylu graficznego wszelkich przycisków, suwaków itd. Najczęściej dzieje się tak, gdy mamy do czynienia ze starszymi programami. Straszą one interfejsem rodem z Windows 98. Rozwiązaniem problemu jest oczywiście zakup nowszej wersji aplikacji, ale nie zawsze wchodzi to w rachubę. Po pierwsze, czasami kolejnego wydania programu po prostu nie ma. Po drugie, trzeba sięgnąć do kieszeni. A przecież jeśli starsza edycja aplikacji spełnia oczekiwania użytkownika, to zakup nowej wersji tylko ze względu na wygląd interfejsu wydaje się nieuzasadniony.

Pozostaje więc pogodzić się z używaniem narzędzia, które będzie nam przypominało czasy Windows 98, albo… zmodyfikować program tak, by przybrał wygląd i styl Okienek oznaczonych znakiem XP.

Wiemy zatem, co chcemy zrobić. Ale jak podmienić wzory tych wszystkich przycisków, suwaków i innych elementów?

Tajemnice cyfrowego liftingu

Okazuje się, że w celu zmodyfikowania interfejsu programu właściwie nie trzeba nic zamieniać. Wzory graficznego wyglądu większości standardowych obiektów, które widzimy w oknach różnych programów, nie są bowiem przechowywane w kodach samych aplikacji. Skąd się więc biorą? Odpowiedź brzmi: z bibliotek systemu operacyjnego.

Windows XP ma do dyspozycji dwa wzorce opisujące wygląd uruchamianych programów. Jeden z nich odpowiada za nadanie interfejsowi aplikacji cech znanych z systemu Windows 9x. Ten jednak nas nie interesuje. Co innego drugi wzorzec. Właśnie dzięki niemu wykorzystywany jest nowy, bardziej kolorowy i ogólnie rzecz biorąc ładniejszy interfejs.

Należy w jakiś sposób skłonić system operacyjny do używania nowego wzorca wyglądu podczas uruchamiania programu. Dobrze byłoby jeszcze wiedzieć, na jakiej podstawie Windows XP decyduje o użyciu konkretnego wzorca. Otóż system przed uruchomieniem aplikacji przegląda jej kod wykonywalny, zapisany w pliku EXE. Jeśli znajduje się w nim sekcja nakazująca skorzystanie z nowego interfejsu, to program będzie miał wygląd zgodny ze stylem XP. Jeżeli natomiast takiego kodu nie uda się znaleźć, to profilaktycznie stosowany jest stary styl okien, suwaków, przycisków itp. Oczywiście w wypadku leciwych programów poszukiwania w kodzie kończą się niepowodzeniem.

Wszystko zatem jest jasne i mamy już gotową receptę na “odświeżenie” wyglądu starych programów. Wystarczy dodać ten brakujący kod do odpowiednich plików wykonywalnych, a Windows XP resztę załatwi sam. A jaki to kod? Na przykład taki, jaki przedstawiamy w ramce na sąsiedniej stronie. Całość należy zapisać w pliku tekstowym z rozszerzeniem .manifest i ewentualnie zmodyfikować miejsca oznaczone jako _nazwa_programu_ oraz

_opis_programu_.

Podajemy tam nazwę aplikacji, której wygląd zamierzamy unowocześnić.

Nadszedł czas na wybranie sposobu “upchnięcia” nowych danych w konkretnym programie. Będzie z tym mały problem, ale jakoś sobie poradzimy.

Więcej:bezcatnews