Persona non grata?

W 2000 roku grupa specjalistów z Banku Światowego opublikowała raport, z którego jasno wynikało, że konkurencja na rynku usług GSM prowadzi do obniżenia cen abonamentów i w rezultacie do zwiększenia liczby użytkowników telefonów komórkowych. Wniosek był prosty: operatorzy utrzymują albo zwiększają w ten sposób swoje przychody, a przeciętni użytkownicy są zadowoleni z niskich rachunków. Za przykład stawiano belgijski Belgacom Mobile oraz francuski France Telecom. Kiedy obie firmy zyskały rynkowego rywala, obniżyły ceny o około 15-40%. Tym samym zwielokrotniły liczbę swoich klientów i powiększyły zyski. Inne kraje europejskie równie szybko wykorzystały tę strategię (Włochy, Szwecja, Holandia). Przetarg ogłoszony przez URTiP jest więc szansą na złagodzenie polityki cenowej rodzimych operatorów.

Ceny w dół!

Lekiem na całe zło, przejawiające się w postaci wysokich cen, które ustalają w Polsce trzej dotychczasowi gracze (Plus, Era oraz Idea), ma być zaproszenie do brydżowego stolika czwartego lub nawet piątego “GSM-owca”. Gra toczy się o koncesję na UMTS oraz częstotliwość GSM 1800 MHz. Jeżeli znajdzie się nabywca na obie koncesje, polski rynek GSM zmieni swoje oblicze. Już zeszłoroczna zapowiedź URTiP-u dotycząca przeprowadzenia przetargu doprowadziła do poważnych obniżek cen oraz uproszczenia ofert. Pojawiły się nawet pierwsze transmisje UMTS!

Jak zwykle w takich sytuacjach dają się słyszeć głosy przestrzegające przed zupełną liberalizacją rynku telekomunikacyjnego. Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji wykazuje, że obecny poziom cen w naszym kraju jest już porównywalny z tym w Unii Europejskiej. Ponadto nakaz udostępnienia infrastruktury istniejących sieci GSM nowej firmie stawia pod znakiem zapytania sens dalszej ich rozbudowy. Żaden z dotychczasowych operatorów nie zamierza bowiem inwestować w coś, z czego będzie korzystał czwarty usługodawca.

Kto blefuje?

Choć licytacja jeszcze się nie rozpoczęła, to potencjalni gracze już kręcą nosem. Szwedzko-fińska Telia Sonera oraz holenderski KPN niezbyt palą się do gry. Ostrożne zainteresowanie miał również wyrazić Hutchison (Orange) z siedzibą w Hong Kongu. Nieoficjalnie wiadomo, że w przetargu zamierza wystartować Polpager (operator bezprzewodowej sieci stacjonarnej Sferia). Na placu boju pozostają także Netia oraz Tele-2, których możliwości kapitałowe nie są tak duże jak wcześniej wymienionych. Netia zaproponowała więc, by nowy operator mógł uiścić należność za koncesję w ratach.

Czy może się zdarzyć, że czwarta koncesja pozostanie nieobsadzona, a dotychczasowi gracze będą dalej rozgrywali brydża we trójkę? Wydaje się, że tak. I nie chodzi tylko o brak chętnych do gry. Rynkowe status quo jest dla Plusa, Ery oraz Idei rozwiązaniem bardzo opłacalnym, dlatego mówi się, że firmy te będą w stanie zrobić wszystko, by powstrzymać cenową rewolucję.

Więcej:bezcatnews