Przebierańcy z Sieci

Do niedawna spam kojarzono wyłącznie z niechcianymi wiadomościami e-mailowymi, które zalewają nasze skrzynki pocztowe. Dziś, kiedy dochody z internetowej reklamy sięgają zawrotnych sum, spamerzy dopracowali metody sprowadzania użytkowników Sieci na “złą drogę”, czyli na witryny, których ci ostatni wcale nie chcą oglądać. Portal Yahoo! twierdzi, że główną cechą takich stron jest ich niewłaściwa, naddana lub niskiej jakości zawartość.

Techniki

Istnieje kilkanaście sposobów zwabienia internauty na stronę, gdzie oferowane są konkretne produkty lub usługi. Oczywiście większość technik opiera się na sztuczkach, które stosują webmasterzy podczas tworzenia samej witryny i procesu jej rejestracji w wyszukiwarkach internetowych. Przyjrzyjmy się najważniejszym z nich.

Podstawowym problemem jest powtarzanie w metatagach słów kluczowych (keyword stuffing). Przeglądarka “odnosi wrażenie”, że na stronie znajduje się treść, w której dany termin jest bardzo często używany. Podobny rezultat osiąga się przez nasycenie zawartości strony dodatkowym (np. zlewającym się z kolorem tła, a więc niewidocznym) tekstem. Najczęściej jego treść nie ma nic wspólnego z tematyką witryny.

Chyba najbardziej irytującą metodą jest zaś stosowanie stron przejściowych (doorway pages). Technika ta ma na celu stworzenie sieci wielu dróg, za pomocą których internauta może wejść na daną witrynę. Jeśli chcemy sprzedać jakiś produkt, tworzymy jeden właściwy portal WWW i np. 100 stron przejściowych. Te ostatnie “wypełniamy” jednym terminem, dobrze opisującym nasz produkt, a w znacznikach META wpisujemy adres, na który ma nastąpić przekierowanie. Następnie wszystkie strony rejestrujemy w wyszukiwarkach. Od tej pory możemy spać spokojnie, ponieważ aż sto wysoko notowanych witryn będzie zapewniało nam ruch we właściwym serwisie.

Yahoo! podnosi rękawicę

Eksperci z portalu Yahoo! twierdzą, że spam w wyszukiwarkach stał się dziś prawdziwym problemem. Autorzy engine’ów wyszukujących traktują tę kwestię bardzo poważnie i poświęcają sporo czasu na tworzenie mechanizmów eliminujących z indeksów niechciane adresy WWW.

Z drugiej strony granica między zoptymalizowaną pod kątem wyszukiwarek stroną WWW a jej sztucznie spreparowanym odpowiednikiem bywa cienka. Dotyczy to przede wszystkim obszarów rynku, na których konkurencja jest bardzo duża, np. hazardu czy turystyki. Przedstawiciele tych branż w walce o klienta stosują bowiem agresywne metody marketingowe. Co w związku z tym? Pozostaje nam chyba liczyć na to, że twórcy wyszukiwarek stworzą inteligentne mechanizmy filtrowania niechcianych witryn.

Więcej:bezcatnews