GreenBrowser jest kolejną przeglądarką wykorzystującą do renderowania stron WWW mechanizmy standardowego IE. Programów tego typu jest całkiem sporo, z Maxthonem (dawniej MyIE) i Avant Browserem na czele. Sensem ich istnienia jest chęć uniknięcia problemów z oglądaniem stron, które zostały przygotowane do wyświetlania tylko w IE, ale jednocześnie wykorzystanie programu bogatszego w funkcje niż standardowy browser Windows. Czym w tym gronie wyróżnia się GreenBrowser? Niestety, możliwości tego programu na tle konkurencji nie oszałamiają. Pierwszym spostrzeżeniem po uruchomieniu aplikacji będzie zdziwienie: czy nie pomyliliśmy się i nie kliknęliśmy przypadkiem ikony Maxthona? Podobnie jak on wyposażony jest w mechanizm przeglądania w zakładkach, obsługę tzw. gestów, blokadę pop-upów itd. Podstawowymi różnicami, podkreślanymi przez twórców aplikacji są mniejsza objętość programu w pamięci operacyjnej i większa szybkość działania. Rzeczywiście, zaraz po uruchomieniu GreenBrowser zajmuje aż o 10 MB mniej RAM-u niż Maxthon, ale już po wczytaniu trzech stron do obu przeglądarek wielkość ta się wyrównuje. Nie stwierdziłem także mocno reklamowanej większej prędkości działania. Na minus nowej przeglądarki w porównaniu z Maxthonem zaliczyć można mniejszą (na razie) liczbę dostępnych wtyczek, słabszą pomoc i nieliczną dotychczas grupę użytkowników (co pociąga za sobą mniejszą szansę na uzyskanie porad na forum).
GreenBrowser 2.3 |
Wymagania: Windows 98/Me/2000/XP, Internet Explorer, ok. 2 MB na dysku |
+ polska wersja, niewielkie wymagania pamięciowe – “kopia” Maxthona, słaby system pomocy |
Cena: freeware www.morequick.com |
Dlatego też, jeśli ktoś używa Maxthona, może o GreenBrowserze zapomnieć. Osobom, które poszukują prawdziwej alternatywy dla przeglądarek bazujących na IE, polecam zapoznanie się np. z Firefoksem.