Wine’a Pingwina

Mimo że dystrybucje Linuksa zawierają wiele podstawowych aplikacji, takich jak przeglądarki WWW, edytory tekstu, arkusze kalkulacyjne czy odtwarzacze multimedialne, to niektórzy użytkownicy nie są zadowoleni z darmowych alternatyw. Jeśli więc nie chcesz nawet myśleć o korzystaniu z Pingwina z powodu braku wersji Adobe Photoshopa dla Linuksa, to… jest to tylko wymówka! Dzięki będącemu w nieustannej fazie rozwoju projektowi Wine możemy obecnie uruchomić wiele programów napisanych dla Windows.

Wine wbrew obiegowej opinii nie jest emulatorem, gdyż aby uruchamiać okienkowe aplikacje, nie musi “udawać” sprzętu (a tylko wtedy możemy mówić o prawdziwej emulacji). Kod programu Windows jest uruchamiany przecież na procesorze z rodziny x86, tyle że pracującym pod kontrolą Linuksa. Zadaniem Wine’a jest tłumaczenie wywoływanych przez aplikacje funkcji (API MS Windows), tak aby były one zrozumiałe przez system X Window. Dzięki temu programy okienkowe w środowisku darmowego Uniksa działają z szybkością podobną jak pod Windows.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie ma na razie dostępnej tzw. stabilnej wersji Wine’a, dlatego też niestety nie wszystkie programy z Windows uda nam się zmusić do działania pod Linuksem. Należy zauważyć, że kompatybilność Wine’a jest od jakiegoś czasu na tyle wysoka, że możemy z jego użyciem uruchamiać tak “poważne” aplikacje, jak Microsoft Office 2000, Internet Explorer 6.0 czy też wspomniany na wstępie Adobe Photoshop 7.0.

Okna dla Pingwina

Aby skorzystać z dobrodziejstw Wine’a, w wypadku większości dystrybucji Linuksa wystarczy, że pobierzemy ze strony domowej projektu odpowiednią paczkę RPM oraz zainstalujemy ją w systemie. Należy zauważyć, że nowe wydania Wine’a są publikowane średnio co miesiąc, lecz nie zawsze warto korzystać z najnowszej dostępnej wersji. W ostatnim czasie programiści pracujący nad projektem wprowadzili sporo zmian związanych z obsługą DirectX 9.0, różnych instalatorów oraz pełną implementacją wielu innych bibliotek systemowych, co może powodować pewne problemy. Dlatego sugeruję, aby używać wersji Wine 20041019, która charakteryzuje się na tyle wysoką kompatybilnością, że pozwala bezpiecznie korzystać z wielu programów okienkowych. Po zainstalowaniu Wine’a powinniśmy przystąpić do konfiguracji podstawowego środowiska.

Standardowo, aby przebrnąć przez ten proces, musimy wyedytować plik konfiguracyjny wine.conf w katalogu ~/.wine. Na szczęście dzięki WineTools zadanie konfiguracji oraz instalacji wirtualnego środowiska Okien przeprowadzimy, wybierając kilka opcji tego narzędzia. Oczywiście WineTools to niezależny od Wine’a program, który musimy pobrać i zainstalować samodzielnie. Najnowszą wersję tego narzędzia znajdziemy na stronie projektu http://www.von-thadden.de/Joachim/WineTools/. Dostępne tam są pliki w formacie binarnym (RPM) oraz tzw. źródła (TGZ).

Po wgraniu Wine’a oraz WineTools przystępujemy do stworzenia podstawowego środowiska uruchamiania okienkowych aplikacji. Wine do poprawnej pracy wymaga, aby w folderze domowym użytkownika istniała odpowiednia struktura katalogów wraz z plikami konfiguracyjnymi. Dzięki WineTools stworzymy ją bez większego wysiłku. Z linii komend wydajemy polecenie wt, aby uruchomić to narzędzie. Następnie, używając graficznego interfejsu, generujemy wspomniane pliki za pomocą Create a fake Windows drive w menu Base setup. Szczegółowo proces ten prezentujemy w ramce “Instalacja Internet Explorera pod Linuksem”.

Warto zauważyć, że WineTools pozwala na zainstalowanie wielu programów, z których sporo wgramy niemal automatycznie. Narzędzie to pobierze za nas wymagane pliki, uruchomi instalator, ewentualnie wprowadzi dodatkowe wpisy do Rejestru oraz stworzy skrypt do uruchamiania okienkowego programu. Niestety, WineTools nie potrafi jeszcze tworzyć wpisów do menu KDE lub GNOME’a. Skrypty “odpalające” aplikacje z Windows są umieszczane w folderze bin w katalogu domowym użytkownika.

Instalacja bez problemów

Lista obsługiwanych przez WineTools instalatorów jest z wersji na wersję coraz dłuższa. Mimo tego nie pokrywa się ona z listą kompatybilności samego Wine’a, która jest znacznie bardziej obszerna. Dlatego jeśli chcemy wgrać nieobsługiwany przez WineTools program, który powinien działać pod Wine’em, musimy posłużyć się linią komend. W praktyce jeśli stworzyliśmy “fałszywy” katalog Windows pod Linuksem oraz zainstalowaliśmy podstawowe oprogramowanie z zakładki Base setup, to wystarczy, że zamontujemy płytę instalacyjną np. w katalogu /mnt/cdrom i wydamy w nim polecenie wine z parametrem pliku instalatora, np.

wine setup.exe

. Po instalacji uruchamianie programu będzie wymagało od nas wejścia do folderu z aplikacją, na przykład ~/.wine/c/Program Files/Nowy program. Następnie wpisujemy tam polecenie wine nowyprogram.exe. Jeśli chcemy ułatwić sobie uruchamianie takiej aplikacji, najlepiej stworzyć skrypt na bazie któregoś z istniejących w katalogu ~/bin .

Na koniec warto zauważyć, że jeśli mamy problemy z instalacją lub uruchamianiem programów pod Wine’em, zawsze możemy skorzystać z komercyjnych produktów, takich jak CrossOver Office oraz Cedega. Pierwszy z nich to odmiana Wine’a wyspecjalizowana w “odpalaniu” aplikacji biurowych. Cedega natomiast pozwoli nam na zabawę okienkowymi grami pod Linuksem.

Więcej:bezcatnews