Wysypka dla pirata

O popularności sieci P2P mogą świadczyć statystyki ruchu w Internecie. Przez wiele lat na pierwszym miejscu były tutaj usługi związane z WWW oraz FTP. Obecnie jednak ilość danych przesyłanych w samych tylko sieciach eDonkey i BitTorrent generuje zgodnie z różnymi opracowaniami od 40 do 60% ruchu w światowej Pajęczynie. Ponieważ sytuacja taka jest absolutnie nie na rękę koncernom muzycznym oraz filmowym, to stałe próby ograniczenia działalności P2P nie powinny nikogo dziwić. Z kolei reakcją na takie działania jest powstanie eXeema.

Wciąż najpopularniejszy klient sieci ed2k, taki jak eMule korzystający z dodatkowego protokołu KAD, może pracować niemal bez pomocy scentralizowanych serwerów. Dzięki temu trudno walczyć z tą odmianą P2P. Ostatnio ogromną popularność zdobył jednak inny sposób wymiany danych – BitTorrent. W odróżnieniu jednak od technologii KAD w tym wypadku wymagany jest rodzaj centralnego serwera – tzw. tracker, który inicjuje dystrybucje danych w sieci i koordynuje działanie klientów. O ile więc trudno zamknąć rozproszone sieci P2P, o tyle działanie BitTorrenta można znacznie ograniczyć, atakując punkty dystrybucji torrentów (torrent to specjalnie spreparowany plik z adresem trackera oraz sumami kontrolnymi – hashami – zbiorów, które chcemy pobrać). Z sytuacją taką mieliśmy do czynienia kilka miesięcy temu, kiedy RIAA oraz MPAA zamknęły szereg serwisów WWW zawierających odnośniki do torrentów. Jak jednak można się było spodziewać, działania te, pomimo że przyniosły negatywne dla piratów skutki prawne, nie zahamowały zjawiska wymieniania się muzyką czy filmami. Utrudnienia w dystrybucji danych w sieci BitTorrent nie spowodowało nagłego napływu klientów do sklepów z płytami CD i DVD, a jedynie do innych popularnych sieci P2P.

eXeem 0.24 beta
Wymagania: Windows 9x/Me/NT 4.0/XP, około 5 MB na dysku
+ zdecentralizowane działanie, efektywny transfer danych, wbudowana wyszukiwarka
– zawiera adware, ograniczenie transferu do 5 KB/s podczas prób blokowania reklam, stosunkowo mała liczba użytkowników i udostępnianych zasobów
Licencja: adware
www.exeem.com

Kolejną konsekwencją takich działań było opracowanie przez osoby powiązane z serwisem suprnowa.org, ulepszonej wersji klienta BitTorrenta – w postaci eXeema. Jest to jednak o tyle specyficzna mutacja tej technologii, że nie wykorzystuje scentralizowanych trackerów.

Obsługa programu jest bardzo łatwa – przypomina nieco korzystanie z eMule’a. W programie znajdziemy pole Search, gdzie wpisujemy nazwę poszukiwanego pliku i po chwili otrzymujemy wyniki. Wystarczy teraz dwa razy kliknąć którąś pozycję wyświetloną na liście poszukiwania, aby rozpocząć transfer danych. W odróżnieniu jednak od eMule’a, zanim zostaną pobrane właściwe dane, najpierw eXeem pobierze tzw. metadane. W praktyce jest to po prostu odpowiednio zmodyfikowany plik torrent. Po jego pobraniu eXeem rozpoczyna właściwy transfer informacji, tak jak w klasycznej sieci BitTorrent. Nie można więc tutaj mówić o jakiejś rewolucji technologicznej.

EXeem wzbudza kontrowersje nie tylko dlatego, że nie zawiera jakichś technicznych ciekawostek, ale i z drugiego powodu. Otóż klient ten jest wspierany przez adware – moduły wyświetlające reklamy w oknie programu. W najnowszej wersji beta aplikacji można zrezygnować z tych dodatków, jednak konsekwencją tego będzie zmniejszenie transferu do 5 kB/s. Jak łatwo się domyślić, spowodowało to powstanie wersji eXeem Lite, poprawionej w podobny sposób, jak w wypadku znanej aplikacji Kazaa Lite.

W praktyce jednak niezależnie od tego, z której wersji eXeema skorzystamy, to łącząc się z zupełnie nową siecią P2P, nie znajdziemy tam zbyt wielu użytkowników, a tym samym udostępnionych zasobów. Z drugiej jednak strony pojawienie się tego klienta obrazuje doskonale, że próby “siłowego” rozwiązania problemu piractwa na dłuższą metę powodują tylko powstawanie coraz bardziej “RIAA-odpornych” technologii wymiany danych. Wydaje się, że w obecnej sytuacji najlepszą drogę obrała firma Apple ze swoim kultowym odtwarzaczem iPod oraz sklepem iTunes.

Więcej:bezcatnews