JPEG w opałach?

Winformatycznym światku pewne prawdy wydają się niezmienne. Od lat utożsamiamy nagrywanie płyt CD z programem Nero, przeglądarka internetowa to dla większości użytkowników pecetów Internet Explorer, a najpopularniejszymi w Sieci formatami zapisu plików graficznych są GIF i JPEG. Jak trudno zmienić takie przyzwyczajenia użytkowników, przekonało się już wiele firm. Kiedy w połowie lat 90. pojawił się standard PNG, wielu specjalistów zapowiadało rychły koniec stosowanych wówczas formatów zapisu plików graficznych. Po dziesięciu latach nic takiego się jednak nie stało, a pozycja JPEG-a wciąż wydaje się niezagrożona.

Wiara w naukę

Z niepowodzenia twórców PNG nic sobie nie robi indyjski naukowiec Arvind Thiagarajan, który jest autorem nowego formatu kompresji plików graficznych o nazwie MUV. Podstawę standardu opracowanego w firmie Matrix-View stanowi algorytm Adaptive Binary Optimization (ABO), który jest efektem pięcioletniej pracy kierowanego przez Hindusa zespołu 40 matematyków. Według Thiagarajana MUV oferuje większe niż w wypadku obecnie stosowanych formatów możliwości kompresji, szyfrowania i indeksowania plików graficznych. Co najważniejsze, w odróżnieniu od popularnych obecnie formatów kompresji grafiki (JPEG, GIF, PNG) ABO jest bezstratny, a system obciąża w znacznie mniejszym stopniu niż konkurencyjne standardy.

Pierwszym produktem firmy MatrixView wykorzystującym format MUV jest sprzętowy koder EchoView, który został wykorzystany do kompresji kardiogramów i zdjęć z ultrasonografu w celu późniejszego umieszczenia tak spakowanych grafik na serwerach szpitalnych. Testy przeprowadzone przez firmę Ernst&Young wykazały, że MUV kompresuje grafikę w znacznie większym stopniu niż konkurencyjne JPEG i JPEG2000. Do testów wykorzystano 32 grafiki z ultrasonografu, które po spakowaniu za pomocą EchoView zajęły 32,5 razy mniej miejsca niż bez kompresji. JPEG i JPEG2000 umożliwiły odpowiednio 7,3- oraz 8,5-krotne upakowanie danych.

To już było

JPEG nie jest idealny i oczywiście da się opracować lepszy algorytm. Na pewno jeszcze nie raz usłyszymy o kolejnych jego pogromcach. PNG (patrz: $(LC61477:Grafika na miarę)$) czy JPEG2000 ($(LC14052:JPEG2000: Citius, altius, fortius)$) miały już kilka lat temu zastąpić JPEG-a. Jedynie formatowi PNG udało się w jakimś stopniu zaistnieć, choć i w jego wypadku trudno mówić o sukcesie. Powody takiej sytuacji wydają się dość oczywiste. Aby jakikolwiek format zapisu dokumentów, muzyki czy grafiki miał szansę się upowszechnić, musi być spełnionych kilka warunków, z których najważniejszym jest obsługa nowej technologii przez najpopularniejsze w danej dziedzinie programy. Zatem dopóki MUV nie będzie w pełni rozpoznawany przez aplikacje typu IrfanView, ACDSee czy Photoshop i GIMP, a także przeglądarki internetowe, dopóty nie uda mu się skutecznie zagrozić pozycji JPEG-a i pozostanie raczej narzędziem wykorzystywanym przez lekarzy czy naukowców. I to bez względu na to, który format jest obiektywnie i z naukowego punktu widzenia lepszy. Z wieloletnim przyzwyczajeniem użytkowników trudno wygrać, nawet mając atut w postaci wiedzy 40 matematyków.

Więcej:bezcatnews