Układanka z przyszłością

Hasło “nowoczesny pecet” może wywoływać różne skojarzenia. Niektórym przed oczami stanie obraz bardzo szybkiego i wydajnego, a przy tym drogiego komputera, inni pomyślą o eleganckim Media Center PC, a jeszcze komuś przyjdzie na myśl konstrukcja typu barebone, przypominająca z wyglądu zestaw audio. My skupimy się przede wszystkim na aspektach technicznych, choć wcale nie uważamy, że kwestie estetyczne należy zaniedbać. Duża liczba i różnorodność sprzedawanych podzespołów to niewątpliwe zalety pecetowego rynku, ale im szersza oferta, tym więcej wysiłku trzeba włożyć we właściwy dobór komponentów. Określenie “właściwy” odnosi się nie tylko do uzgodnienia parametrów technicznych, ale przede wszystkim do dopasowania kupowanego sprzętu do zastosowań, którym będzie służył.

Pole eksploatacji peceta może być bardzo szerokie, więc praktycznie rzecz biorąc, komputer uniwersalny na pewno powinien być wydajny. Niestety, najczęściej przekłada się to na sporą kwotę, którą trzeba wyłożyć na jego zakup. Dlatego głębszy namysł nad tym, do czego naprawdę – lub najczęściej – będzie służył pecet, jest potrzebny, zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzję. Maszyna ma zasłużyć na miano nowoczesnej, więc pewne kompromisy są niedopuszczalne.

Prostsze zadanie stoi przed tymi, którzy jasno określili, że komputer ma służyć np. tylko do gier, wyłącznie do obróbki wideo czy jedynie do prac biurowych. Takie zawężenie umożliwia skupienie się na najistotniejszych dla danego zastosowania cechach. W biurze raczej nie przyda się złącze FireWire, ale pecet filmowca bez takiego gniazda byłby nieporozumieniem. Notując sobie cechy pożądanego komputera, będzie można łatwo przekuć je na wybór konkretnych elementów, po czym skonfrontować je ze środkami pieniężnymi. Popatrzmy więc, co mamy la carte…

Pamięć

Komórkowe banki

Wybór pamięci jest prosty, jeśli komputer ma procesor AMD – muszą tam trafić kości DDR. W przypadku maszyny z CPU Intela rodzaj RAM-u zależeć będzie od użytego chipsetu i rodzaju gniazd zamontowanych przez producenta płyty głównej (DDR czy DDR2).

Wbudowany w procesory Athlon 64 kontroler pamięci współpracuje wyłącznie z układami DDR. Najszybszą oficjalną częstotliwością taktowania jest 400 MHz. Możliwość pracy układów RAM z wyższym taktowaniem ma znaczenie jedynie podczas podkręcania CPU. Jeśli nie zamierzamy wyciskać z komputera siódmych potów, to zamiast inwestować w szybkie moduły, lepiej kupić pamięci dostosowane do magistrali procesora (np. 400 MHz), ale o jak najkrótszych opóźnieniach (CAS).

Intelowskie procesory komunikują się z pamięcią w sposób klasyczny, czyli za pośrednictwem chipsetu. Dlatego możliwości układów sterujących determinują rodzaj użytych kości RAM-u. Obecnie najbardziej rozpowszechniony chipset przeznaczony na rynek masowy – i915 – współpracuje zarówno z układami DDR2, jak i DDR. Dzięki temu na rynku jest sporo konstrukcji z gniazdami DDR, a można też znaleźć tzw. dualne (czyli ze złączami obu rodzajów pamięci). Kierując więc uwagę na ekonomiczną stronę przedsięwzięcia, z pewnością nie będzie błędem zakup platformy dla pamięci DDR – w tej chwili układy DDR2 są droższe o 40-50% w stosunku do swoich poprzedników. Niekoniecznie też aspekt finansowy musi przeważać. Pamiętać bowiem trzeba, że pod względem wydajności moduły DDR2 są lepsze niż “zwykłe” DDR, ale różnica ta nie jest zbyt wielka. Wybór platformy z DDR2 umożliwia stosowanie pamięci bardzo wysoko taktowanych – pojawiają się już moduły pracujące z niebotyczną wprost częstotliwością jednego gigaherca (1000 MHz)! Koszty rosną wraz z częstotliwością, ale powolne upowszechnianie się “dwójek” powoduje spadek cen i niedługo np. układy 667 MHz (taką częstotliwość oficjalnie obsługują chipsety Intela z linii 945/955) na pewno będą bardziej strawne dla portfela. Nowoczesność oznacza przede wszystkim wydajność, więc użytkownicy procesorów Intela powinni kupować płyty główne obsługujące pamięci DDR2. Niezależnie jednak od tego, na jaką platformę padnie wybór, należy przyjąć jedno założenie: koniecznie trzeba zainstalować co najmniej 512 MB pamięci RAM i – jeśli to tylko możliwe – spowodować, żeby kości pracowały dwukanałowo.

Windows XP – wersja 64-bitowa
Kupując nowy komputer, dość często mamy również możliwość nabycia systemu operacyjnego w wersji OEM. W tym wypadku warto wybrać 64-bitową wersję Okienek (oczywiście dotyczy to tylko użytkowników decydujących się na odpowiedni procesor zgodny z technologią AMD64 lub EM64T). Przemawia za tym kilka dość istotnych argumentów. Po pierwsze, cena – za nową edycję Windows zapłacimy tyle samo co za starą. Dwa, większość programów przygotowanych dla środowiska 32-bitowego działa bez problemów pod Windows x64 Edition. Sytuacji odwrotnej niestety nie będzie. A zgodnie z zapowiedziami producentów coraz więcej aplikacji będzie przygotowywanych wyłącznie w wersji 64-bitowej. Trzeci argument to wydajność – optymalizacja kodu do wersji 64-bitowej znacznie poprawia wydajność aplikacji (tu dobrym przykładem jest specjalna edycja gry FarCry – przy jednocześnie poprawionej grafice nastąpił wzrost szybkości działania programu). Ponadto w Windows x64 Edition zaimplementowano większość poprawek z Service Packa 2, m.in. obsługę bitu NX – co znacznie zwiększa ogólny poziom bezpieczeństwa pracy.

Więcej:bezcatnews