Gry z kieszeni

Pierwszego września odbyła się europejska premiera PlayStation Portable (PSP) – nowej przenośnej konsoli do gier firmy Sony. Niespotykane do tej pory w tego typu produktach funkcje PSP sprawiły, że konsola na rynkach amerykańskim i japońskim znalazła już ponad pięć milionów nabywców, będąc od początku dużym sukcesem. PlayStation Portable to nie tylko przyjemność grania poza domem, ale również radość oglądania filmów, słuchania muzyki oraz surfowania w Internecie.

Rywal Game Boya

Na rynku konsoli przenośnych przez kilkanaście lat królował produkt firmy Nintendo. Konkurencja wiele razy próbowała zdetronizować Game Boya, lecz zawsze bezskutecznie. Teraz do walki wkracza gigant, który przewodzi stawce producentów konsoli stacjonarnych i, jak się wydaje, zamierza szturmem zdobyć kolejny segment rynku. Już pierwszy kontakt z PSP uświadamia, że konsola ta funkcjonalnie przewyższa Game Boya Advance. Ogromny potencjał, drzemiący w urządzeniu Sony, to również zaplecze producentów gier. Ich praca ma zaowocować sukcesem PSP. Na razie gier jest niewiele, ale biorąc pod uwagę liczbę tytułów na konsolę stacjonarną, ta sytuacja z pewnością wkrótce ulegnie zmianie.

PSP z bliska

Konsola o wymiarach 170x74x23 mm waży tylko 260 gramów. Zasilana jest baterią litowo-jonową (1800 mAh, 3,6 V), która pozwala na kilka godzin zabawy. W centrum stylowej, czarnej obudowy znajduje się ekran LCD TFT o rozdzielczości 480×272 piksele i palecie 16,77 miliona barw. Domyślnie pracuje on w trybie panoramicznym 16:9, lecz po wgraniu odpowiedniego oprogramowania dostępny jest także 4:3. Z łatwością wyregulujemy też jasność obrazu. Sprzęt wyposażono we wbudowane głośniki stereo oraz wyjście słuchawkowe, a system dźwięku pozwala na pracę w kilku trybach.

Poza tym konsola zawiera złącze USB 2.0 (mini-B) oraz obsługuje bezprzewodowy protokół 802.11b. To dwa z czterech kanałów komunikacji PSP z urządzeniami zewnętrznymi. Pozostałymi są karty Memory Stick Pro Duo oraz główny nośnik danych dla PSP, czyli dysk UMD (Universal Media Disk) o wymiarach 65x64x4,2 mmi pojemności 1,8 GB.

Mocy, przybywaj!

Sercem konsoli jest procesor taktowany zegarem o częstotliwości 333 MHz. Współpracuje on z 32 megabajtami pamięci podstawowej oraz czterema megabajtami DRAM. Choć wydajność podzespołów PSP stanowi mniej więcej połowę tego, co oferuje stacjonarny PlayStation 2, to bez wątpienia PSP jest w tej chwili najwydajniejszym przenośnym systemem do gier. Duża moc obliczeniowa pozwala wykorzystać konsolę także do innych zadań, np. odtwarzania filmów w formacie MP4 z karty Memory Stick czy dysku UMD. Popularność PSP w Stanach Zjednoczonych jest tak duża, że standard UMD znalazł swoje miejsce w wypożyczalniach filmów obok DVD. Czas umilimy sobie również, słuchając muzyki zapisanej w postaci plików MP3 lub ATRAC. Dodatkową atrakcją jest przeglądarka zdjęć i stron WWW.

Swój wkład w rozwój konsoli mieli także hakerzy, którzy szybko złamali jej zabezpieczenia. Następstwem ich działań był wysyp najróżniejszych aplikacji, które uruchomimy z karty Memory Stick. Wśród nich znajdziemy np. emulatory starych konsoli. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby na małym ekranie PSP zobaczyć działający system Windows 95!

Dla prawdziwych graczy

Na razie na PSP zagramy tylko w kilkanaście gier. Są to najczęściej zmodyfikowane i uproszczone wersje tytułów z PlayStation 2, np. Wipeout, Ridge Racer czy Need for Speed Underground, lub znane, ale poważnie nadwerężone przez ducha czasu produkcje, takie jak Medievila czy Dynasty Warriors. Pozostałe, mniej popularne tytuły, znacznie odstają jakościowo od tych najbardziej rozchwytywanych. Widać, że zostały przygotowane w pośpiechu. Na szczęście najlepsze gry czy filmy UMD Video prezentują się po prostu świetnie, a nowe pozycje filmowe i dla graczy pojawiają się jak grzyby po deszczu.

PSP to nowa jakość na rynku i niestety jako taka nie jest zabawką tanią. W polskich sklepach kupimy ją za 1099 złotych. Ceny gier są również wysokie i wahają się granicach 170-220 zł. Prawdziwi gracze i fani produktów Sony nie będą się jednak długo zastanawiali.

Więcej:bezcatnews