Neron imperator?

Nero powoli staje się postrachem firm działających w branży multimedialnej. Konkurenci nie zdążyli się jeszcze pozbierać po premierze Nero Reloaded 6.6 (patrz: $(LC129345:Nowa twarz Nerona)$), w którym pojawiły się świetne narzędzia do montażu i konwersji filmów, znakomity koder MPEG-4, a także solidny transkoder płyt DVD-Video, a już do użytkowników trafiło Nero 7 Premium.

Taktyka, którą obrał niemiecki producent, niewiele się zmieniła w ciągu ostatnich miesięcy: zmiany wprowadzone do sztandarowych kiedyś modułów związanych z wypalaniem płyt są minimalne. Zamiast tego w pakiecie Nero 7 pojawiły się kolejne nowe aplikacje – tym razem pozwalające przekształcić peceta w centrum kina domowego oraz służące do przesyłania multimediów przez sieć lokalną. Użytecznym dodatkiem jest także całkiem nowy system instalacyjny.

Trudne początki

Zacznijmy od tego ostatniego. Instalator pozwala nareszcie indywidualnie wybierać składniki pakietu, które zostaną skopiowane na dysk twardy, jest wyposażony w moduł automatycznych aktualizacji oraz wygodne narzędzie do pobierania różnych wersji językowych pakietu. Niestety, z bliska wszystko wygląda nieco gorzej. Owszem, mamy możliwość wyboru indywidualnych aplikacji, lecz zabrakło choćby słowa komentarza, wyjaśniającego przeznaczenie poszczególnych składników. Konia z rzędem zaś temu, kto podczas pierwszego kontaktu z Nero 7 zgadnie, do czego służy np. aplikacja Nero Home i czym różni się ona od Nero MediaHome (a jak się za chwilę przekonamy, są to programy do całkiem innych zadań). Po wybraniu polskiej wersji instalatora ujrzymy zaś kilka komunikatów po… niemiecku. Mimo wszystko nowy setup po poprawieniu błędów powinien znacznie ułatwić instalację pakietu oraz zarządzanie jego aplikacjami.

Nero 7 Premium
Wymagania: Windows 98/Me/2000/XP, ok. 600 MB na dysku
świetne moduły do wypalania płyt i rekompresji filmów, nowy system instalacyjny, dobry serwer multimediów Universal PnP
niedociągnięcia w instalatorze, powolny odtwarzacz Nero Home, niewielkie możliwości konfiguracji Nero Home
Cena: ok. 320 zł
www.nero.com

Centrum rozrywki

Największymi nowościami w Nero 7 są aplikacje Nero Home oraz Nero MediaHome. Pierwsza to odtwarzacz multimedialny mający za zadanie ułatwić obsługę komputera pełniącego rolę domowego centrum rozrywki. Za jego pomocą możemy więc dekodować filmy, słuchać muzyki, przeglądać zdjęcia oraz oglądać programy telewizyjne z użyciem tunera TV, a także je nagrywać. Nic nowego – powie wiele użytkowników. Rzeczywiście. Istotą Nero Home jest co innego. Autorzy tak zaprojektowali interfejs, aby można go było obsługiwać bez użycia klawiatury. Wyraźne, duże przyciski ułatwiają zaś obsługę komputera podłączonego do telewizora i sterowanego za pomocą pilota czy bezprzewodowego trackballa.

Niestety, znów okazuje się, że aplikacja, świetnie prezentująca się na pierwszy rzut oka pozostawia w codziennym użytku wiele do życzenia. Zniechęca przede wszystkim powolny interfejs – od kliknięcia przycisków do wykonania niektórych funkcji mija nawet sekunda. Dziwi też spore obciążenie systemu: do dekodowania plików MP3 z jednoczesnym pokazem fotek potrzeba aż 60 MB pamięci i 30% mocy obliczeniowej Athlona 64 3000+. Negatywne wrażenia pogłębiają bardzo małe możliwości konfiguracji programu oraz brak funkcji samodzielnego definiowania skrótów, co w przypadku współczesnych myszek wyposażonych w liczne przyciski znacznie ułatwiłoby obsługę.

Filmy w eterze

Nero MediaHome to mimo podobnej nazwy zupełnie odmienny program. Tym razem mamy do czynienia z serwerem multimediów zgodnym ze specyfikacją Universal Plug and Play. Do czego może się to przydać? Otóż wyobraźmy sobie, że dysponujemy kilkoma komputerami połączonymi siecią lokalną. Jeśli na jednej maszynie uruchomimy Nero MediaHome, na pozostałych będziemy mogli odtwarzać filmy i muzykę przesyłaną strumieniowo z serwera. To jednak jeszcze nie wszystko. Do telewizora możemy podłączyć specjalny odtwarzacz sprzętowy zgodny z Universal PnP (pierwsze modele trafiają do sklepów; cena ok. 1000 zł), nawiązać bezprzewodową komunikację przez łącze Wi-Fi z pecetami i swobodnie oglądać na dużym ekranie materiały z dowolnego komputera. Nero MediaHome został wyposażony w komplet narzędzi, jakie mogą się okazać przydatne w takiej sytuacji. Mamy więc możliwość ustalenia parametrów sieciowych (interfejs, numer portów itp.) oraz włączenia rekompresji materiałów “w locie”. Dzięki temu dekodowanie powinno przebiegać bez kłopotu nawet w wolniejszych sieciach bezprzewodowych IEEE 801.11b.

Przyglądając się programom Nero Home i Nero MediaHome, można jednak odnieść wrażenie, że pochodzą one od dwóch zupełnie różnych producentów. Aż prosi się przecież, aby za pomocą odtwarzacza Nero Home można było odbierać transmisje nadawane przez Nero MediaHome. Niestety, MediaHome nie obsługuje Universal PnP. Do dekodowania takich strumieni należy używać zmodernizowanej wersji odtwarzacza Nero ShowTime. Ze względu na skomplikowany interfejs ten ostatni nie nadaje się jednak do używania na komputerach podłączonych do telewizora i sterowanych trackballem czy pilotem.

Kupić, nie kupić?

Zmiany wprowadzone w pozostałych składnikach pakietu są niewielkie. W sztandarowym module Nero Burning ROM przemalowano ikonki oraz dodano obsługę nagrywarek Blu-ray, które pojawią się w sklepach dopiero za kilka miesięcy. Moduł Nero Vision został co prawda oznaczony wyższym numerem (4.0.0), lecz i tutaj poprawki są minimalne. W aplikacji Nero Recode jakichkolwiek uaktualnień nie udało mi się wcale zauważyć (producent nie dołączył szczegółowej listy zmian dla wszystkich programów). Stosunkowo najwięcej nowości pojawiło się w module do montażu dźwięku Nero Wave Editor. Przede wszystkim znacznie unowocześniono interfejs programu, dzięki czemu obsługa aplikacji nareszcie stała się wygodna.

Powiedzmy sobie jednak szczerze: zmiany w większości “starych” składników pakietu nie są wcale konieczne. Nero Burning ROM pozostaje więc najlepszym programem do wypalania płyt, Nero Recode 2 jest wciąż świetnym narzędziem do transkodowania filmów DVD oraz kompresji nagrań do formatu MPEG-4 AVC, Nero Vision zaś to doskonałe program do amatorskiego montażu wideo oraz przekształcania filmów między różnymi formatami.

Zakup Nero 7 Premium jest więc uzasadniony pod warunkiem, że nie dysponujemy jeszcze Nero 6.6 Reloaded. W takiej sytuacji otrzymamy sporo dobrych programów, które pojawiły się po raz pierwszy w wersji 6.6. Użytkownikom wydania Reloaded doradzamy raczej pozostanie przy nim – zmian w wersji 7 Premium jest zbyt mało, aby warto było płacić za aktualizację.

Więcej:bezcatnews