Moc do kwadratu

Zapewne większość z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że dwa współdziałające CPU przetwarzają dane szybciej niż jeden. Do niedawna niestety procesory dwurdzeniowe nie wpływały na zwiększenie wydajności podsystemu graficznego, chyba że w tle działającej gry odbywały się skomplikowane obliczenia. Zarówno procesor jednordzeniowy, jak i jego dwurdzeniowy odpowiednik o takiej samej częstotliwości taktowania nie różniły się pod względem wydajności w grach. Nvidii udało się jednak wykorzystać potencjał drzemiący w procesorach z podwójnym rdzeniem na platformach, na których dwie karty graficzne współpracują ze sobą w trybie SLI. Co prawda nie każdy użytkownik karty graficznej z kością Nvidii będzie w stanie z tej nowej funkcji skorzystać, ale istotny jest fakt, że uczyniono w tym kierunku pierwszy krok.

Para goni parę

Wykorzystanie możliwości procesora dwurdzeniowego następuje dopiero wtedy, gdy aplikacja jest przystosowana do pracy wielowątkowej. Dotyczy to również gier, które do tej pory nie były tworzone z myślą o eksploatacji mocy obliczeniowej dwóch procesorów. Skoro tak jest, to jak udało się inżynierom Nvidii zaprząc potencjał takich układów, jak Pentium D czy Athlon 64 X2, do poprawy szybkości generowania grafiki? Polem do popisu okazał się system złożony z płyty głównej, wykorzystującej dwa złącza PCI Express x16, i dwóch kart graficznych pracujących w tandemie.

Przyrost wydajności uzyskany dzięki zastosowaniu technologii SLI sięga średnio od 20 do 60%. Dzięki SLI największy zysk odnotowuje się w wysokich rozdzielczościach, a także po włączeniu pełnoekranowego wygładzania krawędzi i filtrowania anizotropowego. Jeśli jednak mamy w komputerze zainstalowany procesor dwurdzeniowy, możemy niewielkim nakładem pracy zwiększyć wydajność systemu graficznego. Z pomocą przychodzą nam najnowsze sterowniki do kart Nvidii z serii ForceWare 80. Inżynierowie tej firmy znaleźli sposób na lepsze wykorzystanie mocy dwurdzeniowych CPU. Według oficjalnych danych przyrost wydajności na “dwurdzeniowcach” szczególnie dobrze widoczny jest w systemach zbudowanych na bazie dwóch kart graficznych pracujących w trybie SLI. Sprawdziłem te informacje, a dodatkowo zbadałem, jaki wpływ mają nowe sterowniki na pracę pojedynczej karty.

Konfiguracja testowa

Do testów posłużyły dwie karty graficzne MSI NS7800 GTX 256 MB z układami GeForce 7800 GTX, przystosowane rzecz jasna do pracy w trybie SLI. Jako procesory testowe wybrane zostały jednordzeniowy Athlon 64 3800+ o częstotliwości taktowania 2,4 GHz oraz dwurdzeniowy Athlon 64 X2 4800+, również pracujący z częstotliwością 2,4 GHz. Całość zainstalowana została początkowo na płycie Asus A8N-SLI Deluxe, bazującej na chipsecie nForce4 SLI.

Przy okazji nadarzyła się sposobność sprawdzenia jeszcze jednej nowinki. Wymieniona płyta wyposażona jest w dwa złącza PCI Express x16. Jednak, jak w wypadku każdej płyty z chipsetem nForce4 SLI, po zainstalowaniu dwóch akceleratorów poszczególne sloty pracują w trybie PCI Express x8. Ma to znaczący wpływ na przepustowość obydwu złączy. Wiedząc o tym ograniczeniu, Nvidia zaprezentowała niedawno nowszą wersję chipsetu, nazwaną nForce4 SLI X16. Oba złącza pracują w nim zarówno pojedynczo, jak i w trybie SLI jako PCI Express x16, zapewniając tym samym większą przepustowość danych dla kart graficznych. Udało mi się zdobyć płytę Asus A8N32-SLI Deluxe, bazującą na owym chipsecie. Dzięki temu sprawdziłem, jaki wpływ mają dwurdzeniowy procesor i nowy chipset nForce4 SLI x16 na pracę pojedynczej karty, jak również dwóch akceleratorów pracujących w trybie SLI.

Wariacje i kombinacje

Mając do dyspozycji kilka wariantów konfiguracji kart graficznych, procesora i płyty głównej, wybrałem tylko te najbardziej interesujące pod względem wpływu podzespołów na wydajność komputera w grach. Jako poziom odniesienia posłużyła konfiguracja z pojedynczą kartą graficzną, jednordzeniowym procesorem i płytą główną bazującą na chipsecie nForce4 SLI x8. Pierwszą jej modyfikacją była wymiana procesora na dwurdzeniowy, co spowodowało wzrost wydajności o średnio 15 procent. Warto zaznaczyć, że w niższych rozdzielczościach przyrost wydajności sięgał 30%, w wyższych zaś wynosił zwykle zaledwie kilka procent.

Kolejnym krokiem było zastąpienie płyty z układem nForce4 SLI x8 modelem z chipsetem nForce4 SLI x16. Choć teoretycznie nie powinno to spowodować przyrostu mocy w konfiguracji z jedną kartą graficzną, to jednak w rozdzielczościach 800×600 i 1024×768 dało się zauważyć niewielki, kilkuprocentowy wzrost wydajności.

Następna konfiguracja znów bazowała na jednordzeniowym procesorze i starszej wersji chipsetu nForce4 SLI, ale z dwiema kartami graficznymi pracującymi w trybie SLI. Spowodowało to w grze Doom 3 zwiększenie prędkości wyświetlania klatek w porównaniu do konfiguracji bazowej maksymalnie o około 50%. Popularna i wciąż ciesząca oko dopracowaną grafiką gra FarCry, w zależności od rozdzielczości i jakości grafiki, przyspieszyła jedynie w wysokich rozdzielczościach, za to od 20% do nawet 60% w najbardziej wymagających warunkach. W The Chronicles of Riddick – Escape from Butcher Bay również wydajność wzrasta od około 20% do niemal 100%. Jedna z najnowszych na rynku gier 3D – F.E.A.R., zawierająca własny, wbudowany profil do obsługi trybu SLI – również “pełnymi garściami” czerpie z możliwości kart działających w duecie. W zależności od rozdzielczości przy ustawionej maksymalnej jakości grafiki wydajność wzrosła od 30 do 85%.

Kolejna konfiguracja odpowie już na najbardziej intrygujące pytanie – jak na wydajność kart graficznych pracujących w trybie SLI wpłynie zastosowanie procesora dwurdzeniowego? Okazało się, że płynność przetwarzania grafiki po wymianie CPU na model z dwoma jądrami po raz kolejny znacznie się zwiększa! Mówiąc najogólniej, w sprawdzonych przez nas grach wzrost ten wyniósł średnio 20% w Doomie 3, ponad 15% w FarCry, 5% w The Chronicles of Riddick i 5% w F.E.A.R.

SLI x8 kontra SLI x16

Zastosowanie płyty głównej z chipsetem nForce4 SLI x16 nie dało tak spektakularnych efektów. Wydajność kart graficznych wzrosła co najwyżej o zaledwie kilka procent. Być może odpowiedzialna za to jest niewystarczająca wydajność dostępnych obecnie kart graficznych, które nawet pracując w parze, nie są w stanie wykorzystać całej przepustowości, jaką oferują dwa działające z pełną szybkością sloty PCI Express x16. Skoro Nvidia zdecydowała się na zaprezentowanie już teraz nowego chipsetu, należy się spodziewać, że jeśli nie obecna, to być może następna generacja kart graficznych z układami tego producenta będzie w stanie wykorzystać jego możliwości.

Więcej:bezcatnews