Wejdą, nie wejdą?

Do Polski wchodzi Amazon! “O rety! – pomyślałem. Zaczyna się robić ciekawie”. O ile polski debiut internetowego giganta – eBaya – nie był zbyt udany, o tyle może następny wielki gracz handlu elektronicznego zrobi to w pełni profesjonalnie. Byłoby pięknie zobaczyć domenę amazon z rozszerzeniem “kropka pe el”. Ale nie będzie. Cieszyć się nie ma, niestety, na co. Zainteresowanie Amazona polskim rynkiem nie oznacza uruchomienia sklepu internetowego w naszym kraju. Eee! No to jak w końcu? – pomyśli ktoś. Inwestować nie chcą? Ano może i chcą, choć w świetle ubiegłorocznych wyników finansowych (niższych od oczekiwanych) wydaje się, że Amazon chętniej będzie czerpał zyski, niż sięgnie głęboko do kieszeni.

I taki scenariusz jest przewidziany w Polsce. Jak już wiadomo z serwisów internetowych, Amazon.com najprawdopodobniej nawiąże współpracę z porównywarkami cen: 9sekund.pl i nokaut.pl, w których umieści swoją ofertę, a przynajmniej jej część. Pierwszy serwis prezentuje ponad 100 tysięcy artykułów (m.in. muzykę, filmy, książki, sprzęt AGD, RTV). Nokaut.pl ponoć mniej więcej tyle samo, choć w momencie zamykania tego numeru oficjalnie jeszcze serwis ten nie działał. Wspomniane sto tysięcy przedmiotów nie pochodzi z Amazona – jest to zasób towarów oferowanych w naszym kraju.

O ile więcej produktów będą liczyły bazy obydwu serwisów po oficjalnym podłączeniu się Amazona, nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy w ogóle internauci będą kupowali artykuły z Amazona. Koszty przesyłki mogą bowiem spowodować, że końcowa cena produktu wzrośnie o minimum 4 i pół dolara. Do tego dochodzi jeszcze czas oczekiwania na przesyłkę, który pewnie krótki nie będzie. Chyba że Polskę zacznie obsługiwać niemieckie centrum wysyłkowe w Lipsku. To ma jednak powstać dopiero za kilka miesięcy.

Cena i czas. To najistotniejsze czynniki handlu internetowego. Jeśli więc obydwa nie są najwyższej próby, to produkty Amazona będą kupowali pewnie tylko ci, którym bardzo zależy na niedostępnych u nas książkach, filmach czy płytach. I znów ktoś niby wszedł, ale nie wszedł.