Strumieniowe sztuczki i kruczki

Wiele osób w domowym wideoarchiwum ma nagrane na płytach DVD czy też na taśmach DV relacje z różnych imprez i wydarzeń. Jeśli tylko zechcemy takimi materiałami podzielić się z naszymi znajomymi, to mamy dwie możliwości: albo wysłać im kopię wykonaną na nośniku DVD-R, albo też przesłać film (naturalnie w postaci mocno skompresowanej) przez Internet. W dobie coraz popularniejszego szerokopasmowego dostępu do Sieci ten drugi sposób może okazać się znacznie szybszy i pewniejszy niż powierzanie naszych cyfrowych wspomnień zwykłej poczcie. Niestety, w polskich realiach, gdzie najpopularniejszą usługą jest Neostrada TP, nie sposób zapomnieć o niezwykle uciążliwych limitach transferu, nałożonych na nas przez ISP. Biorąc pod uwagę, że w najtańszej opcji tej usługi dysponujemy zaledwie 5 GB na miesiąc, należy bardzo mocno się ograniczać.

Oszczędzaj pasmo

Jeżeli chcemy przesłać nasz film przez łącza internetowe, powinien on zajmować jak najmniej miejsca. Warto też, aby jego jakość była przynajmniej na akceptowalnym poziomie. Wiele osób do redukcji objętości materiału zaprzęgłoby doskonale znane kodeki DivX/XviD, bazujące na algorytmie MPEG-4. Jest to dość dobry pomysł, ale należy pamiętać o ograniczeniach tej metody przetwarzania informacji. Nowoczesne algorytmy pozwalają na osiągnięcie ogromnych współczynników kompresji multimedialnych danych. Wszystkie one bazują jednak na stratnych metodach redukcji informacji.

Kompresując bardzo mocno film DVD do postaci pliku AVI (XviD), musimy więc liczyć się z pojawieniem się tak zwanych artefaktów. Są to różnego rodzaju niepożądane efekty, widziane na ekranie podczas odtwarzania skompresowanego materiału (np. mocne spłaszczenie barw większych jednolitych kolorystycznie powierzchni, pojawianie się kwadratowych obszarów z dużymi uproszczeniami szczegółów i inne wizualne śmieci). Generalnie zjawisko to wynika z użycia zbyt niskiego bitrate’u dla oddania wszystkich detali obrazu. Jeśli jednak zwiększymy bitrate, to może okazać się, że nasz plik z filmem bardzo urośnie, co biorąc pod uwagę ograniczenia transferu, jest nie do zaakceptowania.

Zakładając, że zależy nam na uzyskaniu maksymalnego współczynnika kompresji, a tym samym uzyskaniu jak najmniejszego pliku wynikowego przy jednoczesnym zachowaniu akceptowalnej jakości, powinniśmy poszukać alternatywy dla popularnego XviD-a.

Rodem z P2P

Wiele osób korzystających z sieci P2P z pewnością zetknęło się z filmami rozprowadzanymi w formacie RMVB. Są one chętnie pobierane przez internautów dysponujących Neostradą z nałożonymi ograniczeniami na objętość pobieranych danych. Pliki RMVB zajmują przeciętnie o połowę mniej miejsca niż DivX-y czy XviD-y. Z ich mniejszymi rozmiarami związany jest bardzo niski bitrate materiału, oscylujący zazwyczaj w granicach 450 Kb/s dla obrazu oraz 64 Kb/s dla dźwięku.

Czy tak mocno upakowany materiał nadaje się w ogóle do oglądania? To akurat rzecz gustu. Są osoby, dla których już DivX oferuje niedostateczną jakość w porównaniu z płytą DVD. Są naturalnie też takie, dla których RMVB wygląda świetnie. Osobiście obserwuje bardzo dużą degradację jakości obrazu zapisanego w tym formacie, jednak muszę przyznać, że wszelkie artefakty kompresji są dużo lepiej maskowane niż w wypadku XviD-a.

Media strumieniowe w pigułce

Stosowane do kompresji wideo kodeki RealVideo 10 oraz RealAudio 10 są doskonale przystosowane do transmisji strumieniowej przy niewielkich bitrate’ach. Stąd właśnie bierze się ogólnie dobry odbiór materiału zapisanego w RMVB. Obraz zakodowany przy niskim bitracie z użyciem kodeków firmy RealMedia zazwyczaj wygląda dość miękko i jest nieco rozmyty. Przy porównywalnej przepływności danych podczas kompresji XviD obraz ma nierzadko sporo artefaktów – szczególnie widoczne są kwadratowe bloki na większych, jednolitych kolorystycznie powierzchniach.

Tak więc RMVB nie tyle lepiej kompresuje dane, ile raczej podczas odtwarzania znacznie sprytniej ukrywa usterki kodowania. Warto zauważyć, że na odpowiednio dużym monitorze bez trudu dostrzeżemy nawet z daleka ślady artefaktów. Nie będą one jednak tak bardzo rzucały się w oczy jak przy stosowaniu algorytmów z rodziny MPEG-4. Jeżeli film oglądamy na ekranie notebooka – format RMVB powinien prezentować się dość dobrze. Będzie to już jednak nie tyle zasługa algorytmu kodowania danych, co specyfika przenośnego komputera. Otóż standardowo wyświetlacz LCD takiej maszyny charakteryzuje się niewielkimi rozmiarami – najcześciej przekątna wynosi około 15 cali.

Użycie RMVB jest więc dość dobrym sposobem osiągnięcia kompromisu pomiędzy jakością a objętością. Szczególnie w wypadku, gdy chcemy poddać kompresji amatorski film wideo, który następnie zaprezentujemy znajomym na ekranie przenośnego komputera.

Niezbędne narzędzia

Sporo osób posiadających kamerę wideo nie trzyma swoich nagrań na kasetach MiniDV, lecz przegrywa materiał skompresowany w formacie MPEG-2 na płyty DVD-R. W takim wypadku konieczne będzie zastosowanie nieco innych narzędzi, niż gdybyśmy mieli zamiar tworzyć zbiory RMVB bezpośrednio z plików AVI z kompresją DV.

Jeżeli chcemy przekonwertować zawartość krążka DVD-Video do postaci pliku RMVB, najwygodniej będzie nam posłużyć się programem FilmShrink. Ta darmowa aplikacja charakteryzuje się przejrzystym interfejsem, dzięki czemu nawet mało doświadczony użytkownik poradzi sobie z zadaniem kompresji wideo. Aby móc skorzystać z FilmShrinka do tworzenia RMVB, wymagne jest dodanie do systemu kodeków RealMedia. Najprostszym sposobem na dozbrojenie Windows o kompresory RealAudio i RealVideo 10 jest zainstalowanie programu RealPlayer 10 lub RealAlternative.

W wypadku gdy naszym materiałem wejściowym jest plik AVI, musimy posłużyć się zestawem narzędzi Easy RealMedia Tools. Wymagane do konwersji aplikacje można znaleźć na płycie CD/DVD dołączonej do tego wydania CHIP-a. Instrukcje, w jaki sposób przejść przez proces konwersji z formatu AVI do RMVB, prezentujemy na stronie “$(LC171853:Konwersja AVI do RMVB)$”. Natomiast kodowanie zawartości płyty DVD-Video opisujemy na stronie “$(LC171857:Konwersja DVD do RMVB)$”.

Proces konwersji do RMVB dzięki wspomnianym wcześniej narzędziom nie jest zbyt skomplikowany. Niestety, przetworzenie dwugodzinnego filmu wymaga sporo czasu. Dlatego im szybszym procesorem dysponujemy, tym lepiej. W praktyce za minimum należy uznać CPU taktowany zegarem 2 GHz.

Czym odtwarzać

Gdy na dysku komputera będziemy mieli zbiór wynikowy zakodowany z użyciem kodeków RealMedia, pozostaje jeszcze pytanie, czym je odtwarzać. Najprościej jest zastosować oryginalny program RealPlayer. Jednak osobiście polecam aplikację Media Player Classic, dostępną między innymi z pakietem RealAlternative.